To po co napisałaś wcześniej "szczur"?
Primo: mało kto ma burunduka, a szczur (w porównianiu do innych gryzoni) jest najbardziej zbliżony do wióra
Secudno:
Planujesz szczurki?
Szczurki to moje marzenie od dobrych kilku lat
Póki co nie mogę sobie na nie pozwolić,bo mam mojego kochanego urwisa, który absorbuje mój czas i zajmuje praktycznie cały mój pokój (czasem biega luzem nawet przez kilka dni
), więc szczurki by się nie miały gdzie podziać
Ale niestety Frodziakowi lat przybywa...
a jestem pewna, że jego następcami będą szczurki, więc wolę się od razu upewnić (to był też jeden z argumetnów rodziciela
- "a ile wiewiór ma lat?" to mówię, że jeszcze trochę pożyje, a poza tym to przecież nie będzie mój ostatni gryzek
).
Edit:
Jadę dziś do M1, tam jest identyczna woliera z trzema burunduczkami. Przekonam się, jak to wygląda w praktyce
Edit2:
Wróciłam.
Primo: burusie były jednak w innej wolierze (brzydka,źle zagospodarowana i strasznie droga -1090 zeta -_-' ). Tak w ogóle, to strasznie drogo tam mają. Zwykła, dość mała klatka kosztowała trochę ponad 200 zeta. No to ja dziękuję bardzo, jak za trochę więcej mogę mieć wolierę z dostawą do domu _-_
Secudno: ta 'moja' była tylko w większym rozmiarze i trzymali w niej żako. Przeraziła mnie trochę, bo odległość między tym czarnym...'rusztowaniem' a prętami siatki była spora...coś 2 cm. Na całej pionowej długości. Gryzek by z tego bez problemu uciekł. Ale już obejrzałam dokładnie zdjęcia z allegro i wygląda na to, że tu takiej przerwy w ogóle nie ma ^^ Jednak na wszelki wypadek wyślę mejla z zapytaniem do sprzedającego, mam nadzeje, że zrozumie o co kaman
A teraz off:
Przeraziło mnie to, co oni wyprawiają z bojownikami
Ja wiem, że to agresywne ryby, ale bez przesady! Trzymają je w maluteńkich, plastikowych pojemniczkach, że się ledwo, ale to ledwo mogą obrócić!
Niektóre po prostu leżą apatycznie na dnie. Straszne