Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek  (Przeczytany 2296 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Karla

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« : 2003-12-03, 13:34 »
dzisiaj moj maz jedzie z Albercikiem na pozbawienie meskosci...bo co prawda nie obsikuje jeszcze katow, ale na pewno zaraz zacznie, bo non stop siedzi Zoscie nosem pod ogonem,...ale ze ona wysterylizowana, to nie ma ochoty na pieszczoty i go goni heheh
druga sprawa...ktora mam nadzieje wyjasni mi wet, to to, ze Albert ma od czasu do czasu zatwardzenie...na tyle mocne, ze jak robi kupke, to az zawodzi, najpierw myslalam, ze to moze kwestia tego, ze akurat ma ochote oglosic wszystkim "miauuuu robie kupe, ale jestem super", ale pozniej stwierdzilam, ze sprawia mu trudnosc wyproznienie sie...zdarza sie to tylko czasami...oba kociaki dostaja to samo zarcie i Zoska nie ma takich problemow, zastanawaim sie z czym to jest zwiazane..
Albert jest niezlym odkurzaczem i wciaga co mu pod nos popadnie, wiec moze jest to kwestia tego, ze zzera jakies smieci, obgryza nienajzdrowsze kwiatki itp. a moze to kwestia zwiazana z kiepska przemiana materii, problemami z ukladem pokarmowym...dodatkowo bardziej niz Zosce smierdzi mu z pyszczka...a nie ma kamienia na zebach ani dziasel podraznionych...jak myslicie co to moze byc?
Zapisane

myszka

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #1 : 2003-12-03, 13:44 »
A co je? Może jego dieta wymaga uzupełnienia o np. jogurt naturalny, dla uregulowania pracy jelit?
Zapisane

Karla

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #2 : 2003-12-03, 13:57 »
je glownie nutre, purine i royala... jest niby obzrciuchem, ale wybrednym...w koncu jest rasowy "wielki pan Albercik tonkijski"hihi
glownie suche...jak mokre to shiba, albo nie pamietam co...po mokrych whiskasach i kitiketach rzygal, wiec w ogole zaprzestalam (w sumie kupowalam tylko jak akurat moj zoologik byl zamkniety) dostaje tez miesko wolowe, watrobke, bialy ser, czasem zolty, bo lubi..jak po leczeniu antybiotykami wet zaleci lyzeczke actimela dziennie to tez rzygal..wiec jogurtow raczej nie daje..nie wiem, spytam weta co dawac na taki delikutasny zoladek...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedz #2 : 2003-12-03, 13:57 »

Karla

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #3 : 2003-12-03, 14:01 »
a tak z innej beczki ma ktos pomysl na to zeby on tak nie miauczal??
myslalam ze przejdzie mu z wiekiem, ale ma 8 miesiecy i miauczy tak samo...wiem ze to ogolnie "draca sie" rasa, ale jego rodzony brat Marian tak nie miauczal nigdy...i sie zastanawiam czasem, czy on nie miauczy, bo go cos boli...hmmm..moze teraz miauczy, bo dorasta...moze przejdzie mu po obcieciu jajek....mam nadzieje, bo szczerze mowiac boje sie co bedzie jak bedziemy mieli dziecko...on nie miauczy tak normalnie jak kotek dachowiec, tylko sie wydziera....czesto nas to wkurza, zwlaszcza w nocy...spi z nami w lozku, wystarczy, ze ktos sie przekreci, to on zamiast przekrecic sie z nami zaczyna wyc i nas budzi...
Zapisane

myszka

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #4 : 2003-12-03, 14:16 »
NA pytanie pierwsze odpowiadam: w takim razie siemię lniane na poślizg koopki. Nie podrażni, bo nie ma jak.

Pytanie drugie: możliwe, że nasilenie miauków ma zw. z dojrzewaniem. Ale skoro to taka rasa - to nie ma co liczyć, że będzie zupełnie cichy. Jedyna metoda na spokojne noce - zmęczyć wieczorem zabawą, żeby spał.
Zapisane

Karla

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #5 : 2003-12-03, 15:33 »
no tak, siemie lniane...niezla mysl...sprawdzimy jak dziala...

a co z miaukami porannymi? musialabym Alberta
zameczyc zabawami na smierc chyba...bo on naprawde
lubi miauczec...chyba nie widzialam (slyszalam) nawet syjama
tak glosno i czesto miauczacego jak moj wyjec
normalnie czasem mozna sie zastrzelic...moj maz ma na to jeden sposob
mowi groznym glosem "do budy" i Albert znika szybko w budce od drapaka hehehe niestety ja nie potrafie byc taka grozna i mnie nie slucha.. po prostu ma mnie centralnie w... wiec zawodzi i spiewa sobie
dalej...
Zapisane

Karla

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #6 : 2003-12-04, 23:30 »
no i po jajkach...tzn. jajka sa...ale troszke lyse hihi
Albercik smiga jak zloto i ma straszny apetyt...nie sadzilam,
ze u facetow tak szybko sie wraca do normy...jajeczka sobie wylizuje
tylko i jak siada...to tak nie do konca...raczej przykuca...
ale w koncu troche go tam boli...
niestety miauczy tak samo glosno jak miauczal hehe moze mu przejdzie
jak burza hormonow sie ustabilizuje :)
na zatwardzenie dostal na razie jakas gliceryne w plynie, czy cus..zeby mu podawac raz dziennie w celu wywolania lekkiej sraczki...
a potem po jedzonku mam mu strzykawka wode podawac, jakies 10 ml,
bo wet stwierdzil, ze Albercik prawdopodobnie za malo pije plynow..
i to fakt...Zoska czesto cos chlepce, a Albert nie bardzo...
zobaczymy jaki bedzie efekt...
Zapisane

myszka

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #7 : 2003-12-04, 23:34 »
To gratulujemy dołączenia do grona bezjajecznych :mrgreen: Burza hormonów oczywiście nie skończy się w jeden dzień, ale teraz to już kwestia czasu.
Na zatwardzenie chyba parafinkę?
Zapisane

Sal

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #8 : 2003-12-05, 08:39 »
Mój Dyziek przed kastracją też nieźle zawodził. Prawie mu to przeszło ("prawie", bo czasem nad ranem strasznie miauczy przed drzwiami naszego pokoju, ale dlatego, że chce wejść   :) ).

Może Twój się ciut uspokoi, ale skoro taka rasa, to na wielką poprawę bym nie liczyła.  :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedz #8 : 2003-12-05, 08:39 »

myszka

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #9 : 2003-12-05, 08:42 »
Moja kota drze japę w dwóch przypadkach: jest głodna lub chce aportować :) To drugie nie wiedzieć czemu zawsze około północy :lol:
Zapisane

Karla

  • Gość
Kocie zatwardzenie...i ciecie jajek
« Odpowiedź #10 : 2003-12-06, 22:25 »
oj tak, oczywiscie chodzilo o parafine buehehe
gliceryna to moglabym go wysadzic :)
sie troszcze przejezyczylam...

szczerze mowiac (nie zapeszjac) Albert jakby
mniej miauczy...tzn. drze japke wtedy kiedy
wracamy do domu, kiedy chce jesc i kiedy
cos do niego mowimy...czyli w sumie jak normalny kot...
tylko 5 razy glosniej ehhehe ale na razie nie miauczy bez
powodu, co wczesniej zdarzalo mu sie nagminnie...
pozyjemy, zobaczymy... :)
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.059 sekund z 23 zapytaniami.