Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[ZEMAT]

Psy już mówią! Na razie tylko po japońsku. Firma Takara opracowała urządzenie tłumaczące psi język na ludzką mowę. Do dyspozycji: 200 słów.


Gadżet wielkości telefonu komórkowego analizuje psie emocje i "tłumaczy" je na japoński. Podstawą analizy jest psie szczekanie i warczenie, nagrywane przez miniaturowy mikrofon umieszczony w obroży.
Urządzenie firmy Takara, która na co dzień jest producentem zabawek, zalicza stan emocjonalny czworonoga do jednej z sześciu kategorii uczuciowych, takich jak "smutny", "wesoły", czy "rozgniewany", po czym wybiera odpowiednie terminy z ludzkiego słownictwa (do dyspozycji jest 200 słów) i wyświetla je na ciekłokrystalicznym ekranie, albo wypowiada ludzkim głosem.
Tłumacz psich emocji kosztuje 14,8 tys. jenów (126 euro) i na razie jest dostępny tylko w wersji japońskojęzycznej.
les, pap

Źródło WPROST

[zolly]

o kurcze..  
heh.. no to ciekawe co by nam powiedziały nasze psiaki  

[mangushia]

Zolly...aż sie boje pomyśleć... ekhm... żartowałam... ale hmmm... pewnie Daisy by mówiła: "CHCEM JEŚĆ!!!" "SPAĆ!" "DAJCIE MI WRESZCIE SPOKÓJ!!"  HIHI...

[zolly]

   
"chcę spać.. może byś poszła już do szkoły.. "  

[ZEMAT]

Ciekawę kiedy doczekamy się takiego tłumacza z psiego na naszem  

[Myszka.xww]

Ja tam nie potrzebuję, wiem, Że jak jej podaję kaszkę z ptaszyskiem, to patrzy na mnie jakby chciała powiedzieć "Ja to mam jeść? Zgłupiałaś? Sama se zjedz!", a po dłuższym zastanowieniu - "no dobra, czego to się nie robi dla swojego ulubieńca - zjem..."  

[ZEMAT]

Ja tam nie potrzebuję, wiem, Że jak jej podaję kaszkę z ptaszyskiem, to patrzy na mnie jakby chciała powiedzieć "Ja to mam jeść? Zgłupiałaś? Sama se zjedz!", a po dłuższym zastanowieniu - "no dobra, czego to się nie robi dla swojego ulubieńca - zjem..."  

Ja czasami potrzebuje bo chodzą za mną i popiskują
micha pełna
na dworze 10 min temu były
wyganiame
itd...
A dalej chodzi za mną

[madz]

Na wakacjach przy naszym domku mieszkał sobie pan posiadający małego, wyszczekanego jamniczka... Jamnik był zawsze wesoły. Ale wszyscy się dziwili gdy nie skomlał gdy ludzie jedzą! Poprostu jakby nie widział... Aż w końcu zapytaliśmy się pana czy jamnik tak zawsze.? A on opowiedział nam dlaczego... Gdy pan jadł kanapki, piesek skomlał. Więc właściciel nasypał sobie do innego talerza psiego jedzonka i pokazał, ze ma to samo . I na tym skończyło się skomlanie

A ja zawsze piszę nie na tamat... To nie dotyczyło mówienia, ale kontaktu psa z człowiekiem ...


Może człowiek kiedyś nauczy psa szczekac po Chi ńsku, alebo japońsku? (Ching, hau! Kazuja, hau)