wrażenia sa takie , że - rutynowy poczatek (dwóch gosci czysci kanaly, znajduja tunel 'ktorego przedtem nie bylo" slysza krzyk i co robia? oczywiscie chodza...) potem widok jakiejś imprezy, jedna dziewczyna wychodzi, nie daje rady złapać taksówki, wiec idzie do metra - ma 6 minut do ostatniego pociagu i co? oczywiscie zasypia i budzi sie gdy nikogo juz nie ma. No i oczywiscie wchodzi do tunelu -bo wszystko pozamykane) blablabla Fabuły w tym filmie się nie uświadczy - jedyne co jest to uciekanie przed czymś co zabija (co to jest widz dowiaduje się mniej wiecej w 40 minucie)po dowiedzeniu sie oglada sie to chyba tylko po to by uzyskac odpowiedz dlaczego... ogolnie masa krwi, ścieki, uciekanie, zero napiecia i w koncu idiotyczny koniec, ktory nie daje nawet namiastki odpowiedzi...