Witam ! Dzieki za odpowiedzi !!
Moj Misio byl przez kilka miesiecy na antybiotyko i immuno terapii w zwiazku z gronkowcem i grzybica skory .
Dostawal mnostwo lekarstw w roznej formie i w koncu jego organizm calkiem sie rozlegulowal. W przewodzie pokarmowym zaczely szalec bakterie beztelnowe dajac roznego rodzaju dolegliwosci . Trzeba mu bylo podawac dozylnie metronidazol .Niestey rowniez ze strony innych organow zaczely sie pojawiac problemy . Zaczal bardzo duzo pic , ilosci wrecz niewyobrazalne , robilismy mu badania krwi i moczu ( rowniez na posiew )ale nic nie wykraczalo poza normy dla psa w tym wieku. Pies mial napadowe dreszcze , chodzil jak bledny po mieszkaniu w ta i z powrotem z poduklonym ogonem i zjezonym grzbietem. Mial napadowe wymioty , ale takie jakich w zyciu jeszcze nie widzialam . Mielismy juz wizje , ze pies sie konczy.No i zaczelo sie posikiwanie , a nawet wrecz zalewanie , niestety rowniez mojego lozka gdzie spi w nogach. Misio schudl bardzo i oslabl .
Ale w koncu udalo nam sie dojsc do przyczyny podstawowej calego tego ambarasu i jak na razie czuje sie zdecydowanie lepiej. Troche popuszcza mocz , ale to moze byc tez z powodu prostaty . Nie jest to problemem . W sklepie ze sprzetem rehabilitacyjnym nasi znajomi wyszukali dla nas gumowane przescieradlo , ale na razie nie trzeba go uzywac.
Przepraszam, ze tak sie rozpisalam, ale przez kilka tygodni wylewalam lzy z bezsilnosci patrzac jak sie meczy i teraz czuje tak wielka ulge , ze musialam sie tym podzielic.
Pozdrowienia dla wszystkich.