tłuszcze: mięsa, sery, oleje,, masło itd.
węglowodany: pieczywo, ryż, kasze, makarony, pieczywo itd...
Ja w pewnym momencie życia dietami zajmowałam się jak jakimś cudownym hobby więc większość zasad mam opracowanych choć się nie odchudzam od roku gdzieś
Do tego co mam teraz doszłam właśnie przez jakieś 4 tygodnie na diecie South Beach. Od tamtej pory znw wróciłam do nawyków typu czekolada dziennie
Lepsze, trwalsze i szybsze fekety osiągniesz jak nauczysz się sztuki niełączenia. Ja radziłam sobie w ten sposób, że do kurczaka przyprawionego np. curry jadłam sałatk z oliwą, albo brokuły duszone z kalafiorkiem i odrobiną majonezu ewentualnie fasolkę szparagpwą. Sztuką jest to, że wiele rzeczy możesz jeść i chudnąć właśnie jeśli unikniesz łączenia a miiędzy posiłkiem węglowodanowym a tłuszczowym będziesz miała 2 godzinną przerwę. Unikaj też rzeczy o wysokim indeksie glikemicznym bo zwiększają wydzielanie się insuliny do krwi po czym szybciej jesteś znowu głodna.
Jeśli chodzi o kaszę to jest to super sprawa, bardzo zdrowa ale spróbuj może do niej usmażyć sobie jakieś warzywka na oliwie, i przypraw jak lubisz.
Świetną potrawą są brokuły duszone posypane z serem
[ser niby tuczący ale w tym zestawieniu dozwolony]Nie możesz pochamować apetytu na słodycze. Polecam serek ricotta, do tego trochę słodziku ewentualnie olejku smakowego i masz pyszny krem na deser. W tańszej wersji serewk wiejski ze słodzikiem i np.cynamonem.
Bardzo dobrze, że jesz jajka na śniadanie, możesz też smażyć je na oliwe, i robić jajecznicę, omle, na twardo z odrobiną majonezu (najlepiej kieleckiego bo zawiera dobre kwasy). Tylko ja bym jeszcze dołożyła do tego jakiś sok warzywny, pomidorowy albo w ogóle pomidorki czy jakieś warzywka. Np. jaecznica z pomidorami.
A może przekonaj się jeszcze do czerwonej herbaty? Ma właściwiości wyszczuplające, choć smak specyficzny. ja początkowo pilam ze słodzikiem ale tak ją polubiłam, że teraz innej nie piję i tylko gorzką.
Jak Cię nie zanudziłam to w razie czego służę radą