Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Psy, pieski, psiaki => Wychowanie => Wątek zaczęty przez: malinowa,mamba w 2011-05-29, 15:02



Tytuł: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-29, 15:02
moj rottweiler ma 4 lata. chyba nigdy nie spowaznieje. nosi w paszczy kota sasiadki ktora bardzo sie denerwuje. co mam zrobic jezeli kot sam do niego przychodzi??? :help:


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-05-29, 16:40
skoro nie robi mu krzywdy to moze po prostu się lubią ? Moze powiedz to sąsiadce .


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-30, 14:05
tylko ze ta kobieta nie rozumie ze ma kota masochistę


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2011-05-30, 14:54
Nie bardzo rozumiem na czym polega problem - pies nosi kota w pysku i nie wyrządza mu krzywdy? To poinformuj sąsiadkę. Pies robi krzywdę kotu gdy ten wejdzie na wasz teren? Też wina sąsiadki, choć tu praca z psem przydałaby się ze względu na dobro kota. Natomiast jeżeli pies wchodzi w interakcje z kotem (bez względu na to czy wyrządza mu krzywdę czy nie) poza waszym terenem - wasza wina i trzeba psa pilnować/trzymać na smyczy. Napisz co chcesz osiągnąć w pracy z psem a może uda się pomóc :) Bo pracować z psem bez ustalonego celu jest ciężko, o ile w ogóle jest to możliwe.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-30, 17:12
mieszkam w domku z ogrodem i często wypuszczam tam mojego psa, który kocha biegać. Obok mieszka stara babcia, która ma ok 10 perskich kotów. Ciągle kręcą się obok mojego domu, a jeden z nich gdy tylko zobaczy mojego psa to sam do niego przybiega. Mój killer nosi go w pysku, ale kot nie ucierpiał nigdy. Nie licząc śliny na jego futerku. Jest posłusznym psem, ale jeżeli chodzi o tego kota nic nie działa.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-05-30, 19:22
wytlumacz sasiadce, ze to okazywanie sympatii, klopot bylby wtedy jakby rotek robol marmolade z kota....


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-30, 19:38
Chyba prędzej pies zrozumie niż tą babcia...poza tym nie podoba mi się tą przyjaźń bo mój pies nie ma pcheł i niczego w tym rodzaju a te koty są nie zadbane


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2011-05-30, 19:44
Jeżeli bardzo Ci zależy, żeby pies nie przebywał z kotem - staraj się go nagradzać za każdym razem gdy kota ignoruje :) Jeżeli widzi kota, ale jeszcze za nim nie leci - przywołaj go do siebie i nagródź smakołykiem, pieszczotami albo zabawą. Gdy idzie do kota - zignoruj go.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-05-30, 22:53
Jesli zabezpieczysz psa odpowiednim preparatem - nie dostanie pchel. A nie pomyslas ,ze psu i kotu ta przyjaźń moze jest potrzebna ? I moze mogłabyś pomoc babci w pilęgnacji kotow skoro ona sobie nie radzi ? Jak ktos lubi zwierzaki to nie tylko swoje, prawda ?


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-31, 09:10
Nie da pomóc się komuś kto odrzuca twoja pomoc.kamie te koty...i mam tylko przez to problemy.mój ojciec ma gołębie ozdobne a koty je zabijają.te koty nie są wysterylizowane i ciągle się rozmnażają.nie będę biegać za każdym kotem ze środkiem na pasożyty.     


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2011-05-31, 09:16
A co sąsiadka robi z kociętami? :/


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-31, 10:31
Nic...wszystkie zostają u niej i powiększają stado.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-05-31, 12:11
A probowalas z nią dyplomatycznie porozmawiac , czy tyko się kłócicie ? Moze przydalo by sie trochę serdecznosci mimo wszystko. To, w koncu stara kobieta. Jej niemoc i przestarzale poglady nie powinny rzutowac naTwoj stosunek do jej zwierząt bo co one winne ? To czlowiek odpowiada za swoje zwierzeta .
I nikt Ci nie kaze latac z odpchlaczem za kotami - wystarczy zabezpieczyc swojego. Tym bardziej, ze pchly bytuja i w ziemi i w trawie. Nie trzeba kota, zeby zapchlic psa.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-31, 13:44
A ty rozmawiałas dyplomatycznie z kimś kto ma schizofrenię?zapewne nie więc mnie nie oceniaj,bo mnie nie znasz.nie mam na myśli pcheł tylko pasożyty(robaki).a tym możne się zarazić od drugiego zwierzęcia


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2011-05-31, 14:38
czytam, czytam i odnosze wrazenie ze to prowokacja a nie prosba o pomoc.. najpierw problemem jest to ze wlascicielka kota sie wkurza iz jej kot spoufala sie z psem,  potem ze koty sa niezadbane, po kolejnym podanym rozwiazani autorka tematu znajduje kolejny problem .... zaraz sie okaze ze problemem jest to ze owe koty wogole sa...



Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-31, 15:06
Koty są problemem i to dużym...jest ich coraz więcej.ich właścicielka ma pretensje że mój pies je męczy ale co ja moge zrobić skoro same przychodzą?ok może przychodzą dlatego że je karmie.to bardzo prawdopodobne,ale są w strasznym stanie.widać im kręgosłupy,żebra.coś strasznego.a jeżeli ich nie karmie żywią się gołębiami ojca.jak moge dogadać się z właścicielka?tą kobieta jest samotna i chora.ja rozumiem choroba psychiczna nie jest jej wina...


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-31, 15:46
Jeżeli ktoś będzie wiedział jak rozwiązać mój problem z kotami to proszę o pomóc ale mam jeszcze jedno pytanie.mój pies kocha ludzi.lubi bawić się z nimi,biegać,ale nie toleruje dzieci.kiedy jakieś zobaczy warczy i bardzo się szarpie.nie wiem co mam z tym zrobić...da się to jakoś zmienić?


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2011-05-31, 16:21
skoro sa az tak zaniedbane to TOZ sie klania.

Pomijajac tu pare szczegolow nie trzymajacych sie kupy - u dlugowlosego kota NIE widac wychudzenia, chocby stanowil szkielet obciagniety skora - futro skutecznie taki stan zaslania.

Zaniedbany dlugowlosy kot nie ma szans na skuteczne polowanie - sfilcowana siersc skutecznie krepuje ruchy.

Kot u ktorego stopien wychudzenia jest taki ze widac mu kosci tez nie bedzie w stanie skutecznie polowac.

Opisywany stan kotow rowniez przeczy mozliwosciom rozmnazania sie.

Ostatnia sprawa - kot+ glodowka kilkudniowa = niweydolnosc watroby i zgon.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-05-31, 16:24
To bezwzględnie nalezy zmienic. Proponuje skorzystac z porad doswiadczonego behawiorysty. Pies nie moze absolutnie byc niebezpieczny dla dzieci, ludzi czy zwierząt.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-31, 16:32
Właśnie toleruje ludzi i inne zwierzęta,nawet te koty ale nie cierpi dzieci.mieszkam z rodzicami i brat często zostawia u nas swojego 2letniego synka.muszę wtedy zamykać psa na wybiegu.słyszałam że przez to psy robią się bardziej agresywne i nie wiem czy to prawda...wszyscy myślą że to jest zła rasa ale on naprawdę jest przyjazny dla ludzi i zwierząt.nie wiem dlaczego nie akceptuje dzieci.to dla mnie naprawdę duży problem i nie wiem jak go rozwiązać


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2011-05-31, 17:31
Psy robią się agresywne przez brak kontaktu z ludźmi, nie przez zamykanie w kojcu raz na jakiś czas.

Jedyne co mi przychodzi na myśl to skojarzenie psu, że dziecko = coś fajnego. Staraj się sprawiać psu jak najwięcej przyjemności gdy dziecko jest w pobliżu - głaskanie, smakołyki, drapanie za uchem itp (oczywiście pies na smyczy, albo w jakiś inny sposób "odizolowany" od dziecka - w ramach bezpieczeństwa). W żadnym wypadku nie należy karać psa za warczenie - może poskutkować atakiem bez uprzedzenia (pies nauczony, że warczenie = kara przestanie warczeć, natomiast nie wyeliminuje to problemu agresji, jedynie sprawi, że będzie trudniejsza do opanowania).


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-31, 17:58
Weterynarz powiedział mi że jeżeli wykastruje psa będzie spokojniejszy albo moge uspać ale to nie wchodzi w grę...tylko że mój pies ma 4lata i czytałam że to bardzo szkodliwe dla psa w tym wieku.czy ten zabieg napewno pomoże?z tego co czytałam zdania są podzielone.jedni twierdzą że pies po nim jest łagodny inni że bardziej agresywny.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-05-31, 18:33
kastracja zmniejsza pobudliwosc psa , ale nie jego charakter. Chamsti dobrze radzi - dziecko powinno mu sie kojarzyc z przyjemnioscia, a kojarzy sie z izolacją.
Kazde zblizenie sie dzieka do psa , nie wywolujące warczenia - nagradzac. Pies jednak powinien byc wtedy w kagancu takim, zeby pobral nagrode.
Nigdy nie nalzey zostawiac ich bez kontroli , nawet na chwilę.
Dobrze byloby brac rotka, dziecko i isc całą rodzina na spacer. Wtedy pies bedzie kojarzyl dziecko-spacer-przyjemnosc :)


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-31, 19:13
tylko ja nie mogę się przełamać. boję się mieć go na smyczy przy dziecku,bo jeżeli bardzo się zdenerwuje mogę go nie utrzymać. jeśli nawet będzie w kagańcu, to drapiąc dziecko może zrobić mu krzywdę. będę musiała się jakoś przełamać, bo uspania nie biorę nawet pod uwagę . dzięki za rady :)


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2011-05-31, 19:17
Właśnie toleruje ludzi i inne zwierzęta,nawet te koty ale nie cierpi dzieci.mieszkam z rodzicami i brat często zostawia u nas swojego 2letniego synka.muszę wtedy zamykać psa na wybiegu.słyszałam że przez to psy robią się bardziej agresywne i nie wiem czy to prawda...wszyscy myślą że to jest zła rasa ale on naprawdę jest przyjazny dla ludzi i zwierząt.nie wiem dlaczego nie akceptuje dzieci.to dla mnie naprawdę duży problem i nie wiem jak go rozwiązać
Zapewniam Cię, że nie wszyscy myślą, iż rottweiler jest złą rasą. Dla mnie rottweiler jest zgodnie ze słowami Jana Borzymowskiego ósmym cudem świata. Jestem związany z rottkami nierozerwalnymi więzami. W miarę swoich skromnych możliwości staram się zmieniać nastawienie społeczne do tej rasy. Historia ludzkości wiele im przecież zawdzięcza.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-05-31, 19:25
o wreszcie spotkałam kogoś, kto nie uważa mojego psa za zabójcę, którego należy izolować :) zgadzam się z tobą. mój pies jest cudowny i kochany. jest posłuszny, ale są problemy jeśli chodzi o dzieci. kocha kontakty z ludźmi innymi zwierzętami ale na dzieci warczy ;(nie chcę trzymać go w zamknięciu bo kocha biegać


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2011-06-02, 00:07
Mopze kup mu halterk - łatwiej bedzie ci go opanowac na spacerze. Proponuje tez zrobic z nim kurs PT


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2011-06-02, 09:13
Co do kursu PT może i jest dobrym pomysłem, ale koniecznie trzeba sprawdzać metody w danej szkole - od awersji uciekać jak najszybciej, z metodami pozytywnymi zaprzyjaźnić się na dłużej :)

Mambo, piszesz, że masz kojec dla psa - możesz początkowo razem z psem zamknąć się w kojcu, a dziecko niech będzie po drugiej stronie krat i początkowo niech będzie w stosunkowo dużej odległości (takiej, żeby pies je widział, był nieco pobudzony, ale jeszcze nie agresywny), z czasem, im pies będzie spokojniejszy tym bliżej można podchodzić z dzieckiem. Jak poczujesz się na tyle pewnie żeby wyjść z psiakiem z kojca początkowo zwiększ odległość od dziecka (w sensie, że jak np będąc w kojcu pies jest spokojny przy dziecku w odległości pół metra, to po wyjściu z kojca odległość zwiększ np do 2 metrów). Pomyśl też o tym co pisze Diuna - halter bardzo fajnie sprawdza się przy silnych psach, znacznie ułatwia ich utrzymanie, a nie zadaje bólu (w przeciwieństwie do kolczatki). Gdzieś się nawet spotkałam z opinią, że halter naciskając na odpowiednie miejsca działa na niektóre psy uspokajająco, ale nie mam pojęcia ile w tym prawdy... Powodzenia w pracy nad psem :)


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-06-02, 12:14
kolczatki nie używałam nigdy. mam halterk i jak widać przyszła pora go użyć. Muszę tylko przestać panikować, bo niestety ta rasa lubi dominować nad właścicielem i pies może  wyczuć, że się boję, a wtedy mogą być problemy.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2011-06-02, 13:01
Postaraj się przede wszystkim nawiązać pozytywny kontakt z psiakiem na zasadzie "patrz, ja mam coś fajnego i dam Ci jak będziesz grzeczny" :) "coś fajnego" oznacza ulubione smakołyki, zabawkę, pieszczoty - w zależności co lubi pies


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-06-02, 13:48
Dziękuję,to bardzo cenne rady.w moim przypadku bardzo ważne jest żeby nie podnosić głosu na psa.nie zdarza mi się to raczej bo jestem osoba spokojną.kiedy mój pies słyszy jakieś kłótnie i krzyki np w sąsiedztwie jest bardzo zdenerwowany.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2011-06-02, 15:46
Jeszcze jedna być może cenna uwaga. Chwal swojego rottka nawet gdy, wykona ćwiczenie w sposób nieprawidłowy. Psy tej rasy uwielbiają pochwały.


Tytuł: Odp: kłopot z rottweilerem
Wiadomość wysłana przez: malinowa,mamba w 2011-06-02, 15:52
Tak to akurat prawda...kiedy zrobi coś dobrze dostaje ciasteczko i jest wtedy bardzo dumny...motywuje go to bardzo i następnym razem przykłada się jeszcze bardziej do wydanego polecenia.trzeba go nagradzać bo krzykiem i złością nic się nie zwojuje oprócz agresji.a mnie nie o to chodzi