Najpierw teoria, bo widzę, że ta dziewczyna nic o psach nie wie. Niech poczyta (tak jak to inni powiedzieli) książki Fishera, Fennel... Potem pogadamy. Psa trzeba sobie ustawić. To, że tak się zachowuje to wina tylko i wyłącznie właścicieli. Piszesz, że pies przesadził. Nie - to oni przesadzili. No ale mniejsza o to. Niech dziewczyna zabierze się za porządną literaturę, może coś do niej dotrze. Żeby z psem w miarę dobrze żyć, trzeba go najpierw choć w części zrozumieć. A zamykanie w łazience nic nie daje.