Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 6 7 [8]   Do dołu

Autor Wątek: Problem zaszedł za daleko...  (Przeczytany 20840 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kamaq

  • Gość
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #210 : 2005-07-23, 19:10 »
zapewniam, ze nie tylko w jej przypadku...
Zapisane

Aujeszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2286
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #211 : 2005-07-23, 19:39 »
Nefra, mysle ze wiele psów słuchalo Ciebie bo je zastraszyłas, baly sie ciebie i dlatego sie sluchaly. Dla mnie nie sztuką jest na psie wymuszac pewne zachowania i uczyć w sposób " albo zrobisz to co ci rozkazuje albo pożalujesz" dla mnie sztuką jest umiejętnośc stowrzenia więzi między psem i zachecenia nawet krnabrnego, dominującego  psa do współpracy z czlowiekiem. Psy nie są glupie i wcale nie trzeba ich bić żeby zrozumiały ze pewne rzeczy robić nie należy. Po za tym pisząc jakie to klapsy sa skutecznie miej swiadomośc że i ktos inny bedzie chcial sprónowac "Twojich" metod....a niesty nie kazdy pies bedzie stał bezczynnie podczas gdy ktoś go leje.. o ile metody szkolenia klikerem nie przyniosą raczej niczego zlego to bicie i karcenie w ten sposob moze przynieść oplakane skutki.
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #212 : 2005-07-23, 21:07 »
co wy ludzie myślicie że tu jest mowa o niewiadomo jakim katowaniu? nefra została o to spytana co robi i odpowiedziala, a wy od razu że katuje psa... Aujeszka - opłakane skutki może przyniesć - o ile pies jest przewodnikiem, i to własnie taki pies nie będzie stał bezczynnie gdy podporządkowany go walnie - oczywiście jeśli wyczuje brak pewności siebie... jeśli boisz się że pies cię ugryzie gdy dostanie - to możesz być niemal pewna że to zrobi, będzie wiedział że się go boisz i nie licz na to że pies przyporządkuje się komuś kto się go obawia...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Forum Zwierzaki

Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedz #212 : 2005-07-23, 21:07 »

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #213 : 2005-07-23, 21:57 »
i wchodząc Ci Iras w słowo...taka osoba, która boi się swojego psa, nigdy go sobie nie podporządkuje, bo pies to wyczuwa. Taka osoba po prostu nigdy nie będzie osobnikiem Alfa, bo nie ma takiej psychiki. A co za tym idzie taka osoba powinna pomyśleć o trochę mniejszym piesku, albo o np. śwince morskiej, zanim podejmie pochopną decyzję o zakupie psa, którego nie potrafi sobie podporządkować. Dlatego m.in. nowa ustawa o psach ras uznanych za agresywne nakłada na właścicieli tych psów obowiązek przejścia testów psychologicznych. :wink:
 Ale znowu nie mówimy tu o przypadku, który rozpoczął ten wątek tylko sprzeczamy się jak małe dzieci. A tak jak już kiedyś tu mówiłam, swojego psa najlepiej zna właścicielka, Malka, i ona się go nie boi.. A to co napisałam było odpowiedzią na pytanie, zadane mi. Więc nie zmieniajmy może dalej głównego tematu , bo tylko mącimy. Każdy z nas podaje swoje sposoby i tyle . I może przestańmy głupie przekomarzanki. Bo ta metoda jest dobra, która jest skuteczna. Gdybym miała małego milusińskiego pieska, to bym mu klikała. Ale widzę jak sobie klikam na mastino, który właśnie nauczył się otwierać bramę i rozgryza torbę listonoszowi, dobrze że nie nogę... :;p:
Aujeszko, nie masz pojęcia jak psy mnie kochają...chodzą tylko za mną, patrzą mi w oczy i wciąż chcą abym je głaskała. I jeszcze pchają się na moje kolana (nawet mastino kiedyś chciał mi usiąść, ale się nie zmieścił). I nie tylko moje psy, ale wszystkie jakie znam.  :P
 Bo psy zawsze wyczuwają ,kto je kocha i kto potrafi się nimi zaopiekować. Wielu znajomych mnie prosi, abym oglądnęła ich pieski, gdy są jakieś nie takie jak zawsze. I pieski zawsze pokazują mi miejsce, które je boli...a właścicielom nie.
I zawsze jestem wołana , gdy psu, kotu, szczurkowi, śwince czy innemu jeżowi trzeba wyjąć kleszcza...bo mnie zwierzaki ufają i spokojnie bez żadnej przemocy pozwalają na to. :D
« Ostatnia zmiana: 2005-07-27, 16:36 autor Nefra »
Zapisane

Malka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8682
    • WWW
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #214 : 2005-07-26, 11:18 »
Idę dzisiaj po gwizdek ultradźwiękowy. Zobaczymy, co z tego wyniknie :)
Betty, jak coś to mogę się zwrócić do Ciebie jak szkolić?
Zapisane

Aujeszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2286
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #215 : 2005-07-26, 11:38 »
A jak sie ma gwizdek ultradźwiękowy do twojich problemów z psem?
(nie pytam zlośliwie, nie wiem po prostu :P)
A po za tym w czym taki gwizdek jest leprzy od zwykłego?
Zapisane

Malka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8682
    • WWW
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #216 : 2005-07-26, 11:46 »
Nauczę ją przychodzenia do mnie na gwizdek.
Kiedy będzie leciała kogoś obszczekiwać - cofnę ją.
To chyba logiczne, co? :P
Zapisane

Aujeszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2286
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #217 : 2005-07-26, 13:20 »

Może i logiczne ale czy okaze się skuteczne? Ja do do tak mocno zakorzenionego problemu wybrałabym inną metodę...
Po za tym z tego co slyszałam niektore psy sa na ten gwizdek "gluche"...
Zapisane

Florencja

  • Gość
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #218 : 2005-07-26, 13:23 »
Aujeszka bo najpierw się uczy psa że na gwizdek się przybiega a potem się tego od psa wymaga. To logiczne.

Jaką wybrałabys metodę ?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedz #218 : 2005-07-26, 13:23 »

Malka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8682
    • WWW
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #219 : 2005-07-26, 13:27 »
Zakorzeniony problem? Nie, raczej nie. Poza tym Nela szczeka, jak jej się widzi - wczoraj miała taki dzień, że bez szczekania wytrzymała.
Ale tu chodzi o to, żeby pies przybiegał nie tylko wtedy, kiedy chce kogoś obszczekać, ale zawsze, kiedy jest to potrzebne :)
Zapisane

Aujeszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2286
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #220 : 2005-07-26, 13:30 »
Aujeszka bo najpierw się uczy psa że na gwizdek się przybiega a potem się tego od psa wymaga. To logiczne.

HYh jakie wy dzisiaj wszystkie jesteście logiczne....
Mnie chodziło tutaj o to ze niektóre psy po prostu go nie slyszą znam takie przypadki...
A co będzie jeśli Nela załózmy wróci na dźwięk tego gwizdka  po urzednim obszczekaniu albo wróci i zacznie obszczekiwac z innego miejsca?
Ja myśle że tu akurat problem nie leży w przywołaniu...chociaz moge sie mylić


Jak± wybrałabys metodę ?
Odpowiednią dla swojego psa...
« Ostatnia zmiana: 2005-07-26, 13:32 autor Aujeszka »
Zapisane

Malka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8682
    • WWW
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #221 : 2005-07-26, 16:37 »
Gwizdek jest, Nela reaguje, zostaje tylko wpojenie jej, ze ma zawsze na dzwiek gwizdka przybiec :)
Dzieki Betty za polecenie gwizdeczka! :cmok:
Zapisane

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #222 : 2005-07-26, 21:25 »
Malka jasne ze mozesz sie pytac mnie, jak bede wiedziec postaram sie dobrze wytlumaczyc. Musisz dobrze ja uwarunkowac, bo latwo mozna zepsuc przywolanie gwizdkiem, nie probuj go narazie uzywac z odleglosci i gdy Nela jest czyms zajeta, np. szczekaniem. Kilka razy nie poslucha sie na pierwszy gwizd i to wystarczy by przestala na niego reagowac w rozporszeniach. Czytalas jak sie taki dzwiek warunkuje-prawda? Wiec wystarczy duzo zaparcia i wytrwalosci w cwiczeniach. Ja juz od dzis zaczynam cwiczyc z Tosca 4 tydzien gwizdania. Teraz 4 razy dziennie na zewnatrz w malych rozproszeniach. Pies ktory ma juz zakorzenione jako tako nieprzychodzenie na wolanie, bedzie trzeba z nim dluzej cwiczyc. Gdy robi sie to ze szczeniakiem szybciej lapie i jest super , ale z takim jak Twoj czy moj trzeba dluzej popracowac.
Znam osoby ktore braly psy ze schronisk lub zaczynaly tak uczyc przychodzenia psy na gwizdek zupelnie "gluche" , co prawda zajelo im wiecej niz miesiac cwiczen na smyczy, ale jednak po tak wytrwalej i skrupulatnej pracy w nawet najwiekszych rozproszeniach maja teraz 100% przywolanie, i to wlasnie mnie mobilizuje do tego by z Tosca cwiczyc, uznalam ze nie jest to jednak beznadziejny przypadek :lol:
Szkoda ze nie wiedzialam o tym warunkowaniu jak Tosca byla mala i nie zaczelam szkolic zanim "ogluchla" :mrgreen:
no ale bede wiedziec na nastepnego piesulka.

Aujeszka- jak sie psa zawola i nagrodzi zawsze mozna zapiac na smycz i odejsc by nie poglebiac w psie nawyku ze nadal moze szczekac :)  :mrgreen: a niektore psy sa gluche na gwizdek bo nie zostaly dobrze nauczone na niego przychodzic :)
« Ostatnia zmiana: 2005-07-26, 21:32 autor betty »
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Malka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8682
    • WWW
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #223 : 2005-07-26, 21:36 »
Czyli co mam zaczac od poczatku z nia cwiczyc?
Zapisane

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedź #224 : 2005-07-26, 22:06 »
aha, wypadaloby :) napierw domku przez tydzien, pozniej na zewnatrz, jak w opisie.
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Forum Zwierzaki

Odp: Problem zaszedł za daleko...
« Odpowiedz #224 : 2005-07-26, 22:06 »
Strony: 1 ... 6 7 [8]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.109 sekund z 27 zapytaniami.