i wchodząc Ci Iras w słowo...taka osoba, która boi się swojego psa, nigdy go sobie nie podporządkuje, bo pies to wyczuwa. Taka osoba po prostu nigdy nie będzie osobnikiem Alfa, bo nie ma takiej psychiki. A co za tym idzie taka osoba powinna pomyśleć o trochę mniejszym piesku, albo o np. śwince morskiej, zanim podejmie pochopną decyzję o zakupie psa, którego nie potrafi sobie podporządkować. Dlatego m.in. nowa ustawa o psach ras uznanych za agresywne nakłada na właścicieli tych psów obowiązek przejścia testów psychologicznych.
Ale znowu nie mówimy tu o przypadku, który rozpoczął ten wątek tylko sprzeczamy się jak małe dzieci. A tak jak już kiedyś tu mówiłam, swojego psa najlepiej zna właścicielka, Malka, i ona się go nie boi.. A to co napisałam było odpowiedzią na pytanie, zadane mi. Więc nie zmieniajmy może dalej głównego tematu , bo tylko mącimy. Każdy z nas podaje swoje sposoby i tyle . I może przestańmy głupie przekomarzanki. Bo ta metoda jest dobra, która jest skuteczna. Gdybym miała małego milusińskiego pieska, to bym mu klikała. Ale widzę jak sobie klikam na mastino, który właśnie nauczył się otwierać bramę i rozgryza torbę listonoszowi, dobrze że nie nogę... :
:
Aujeszko, nie masz pojęcia jak psy mnie kochają...chodzą tylko za mną, patrzą mi w oczy i wciąż chcą abym je głaskała. I jeszcze pchają się na moje kolana (nawet mastino kiedyś chciał mi usiąść, ale się nie zmieścił). I nie tylko moje psy, ale wszystkie jakie znam.
Bo psy zawsze wyczuwają ,kto je kocha i kto potrafi się nimi zaopiekować. Wielu znajomych mnie prosi, abym oglądnęła ich pieski, gdy są jakieś nie takie jak zawsze. I pieski zawsze pokazują mi miejsce, które je boli...a właścicielom nie.
I zawsze jestem wołana , gdy psu, kotu, szczurkowi, śwince czy innemu jeżowi trzeba wyjąć kleszcza...bo mnie zwierzaki ufają i spokojnie bez żadnej przemocy pozwalają na to.