No to i ja dodam swoje trzy grosze
Ad.1 No więc tak mozliwe że psu coś stoi w żołądku ,pies wtedy je trawę,gdy chce zwymiotować,ale może jeść nawet kamienie,coś co mu rozdrobni pokarm w żołądku, albo pies próbuje co jest jadalne,a co nie, jednak mimo wszystko trzeba pilnowac żeby nie zjadał kamieni, gdyż może mu utknąć w jelitach. Co do tego to zostaje pilnowane malucha, kaganiec to jest okresowe i przewazie wystepuje w wieku szczenięcym, i trzeba poprostu mieć go na oku i wyjmować mu z pyszczka, co nie jest łatwe (sama mam ten problem z Jockerem, tez mały odkurzacz kamieni, próbowałam mu dawac smakołyki, żeby odwracac uwage, ale spryciarz woli kamienie, więc musze tak czy siak zaglądac do jego buźki)
Ad.2 Pieswidzi że nie masz nad nim kontroli i wykorzystuje ta przewage, ja stosowałąm taką metode jak pies sobie biegał i była pora wracania do domu to raz go wołam (nie powtarzać komendy bo pies nie bedzie reagował na jedno słowo "Jocker" tylko na jego zwielokrotnienie "Jocker, Jocker, Jocker" a on ma za pierwszym przywolaniem przyjść. Więc jak raz zawołam a on tak zaoferowany nie ma zamiaru wracać to po pierwsze nie można za nim iśc bo wtedy będzie uciekał, a ty będziesz grałą w jego zabawe "złap mnie jeśli potrafisz" ja robiłam coś takiego że odwracałam sie w drugą strone i szłam w kierunku przeciwnym do psa, przeszłąm kawałek jak pies dalej patrzył co sie dzieje i nie przybiegał to szłąm dalej, jak mu znikłam z horyzontu to wróciłam sie i zawołałam np."Jocker" to on zaraz zasuwał do mnie
i jak przyjdzie to pochwalić go nie ważne ile musiałaśczekać na niego, trzeba sie opanować i pochwalić psaza to że przyszedł. Najlepiej jakbys w domu poćwiczyła przychodzenie psa do właściciela na dźwięk swojego imienia. Pies uczy się swojego imienia poprzez pozytywne skojarzenie imienia z czymś przyjemnym. Ćwiczymy kilka razy dziennie, po 10-15 powtórzeń w każdej sesji, zaczynając w domu. Wołamy imię psa, i dajemy mu smakołyk jak przyjdzie. Po kilku powtórzeniach pies będzie się już spodziewał smakołyka i trzymał blisko nas, żeby być bliżej nagrody. Przemieszczamy się wtedy w inne miejsce i ponawiamy wołanie. Wołamy zawsze miłym głosem, zapowiadającym przyjemne rzeczy dla piesków, nie grożącym w razie gdyby pies nie posłuchał.Czy my sami chcielibyśmy podejść do nieprzyjemnie "brzmiącej" osoby?
Na pewno nie, na tej samej zasadzie pies tez ie podejdzie bo będzie mu to sie kojażylo z czymś złym.
Ad.3 Ciągnie na smyczy tylko dlatego, że nauczyliśmy go tego, nagradzając to ciągnięcie poruszaniem się do przodu. Pamiętajmy, że zachowanie nagrodzone będzie powtórzone, więc jeżeli pies odnosi sukces (poruszanie się do przodu) ciągnąc, będzie to powtarzał. Jeżeli my ciągniemy psa do tyłu, to ma on naturalny odruch ciągnięcia w przeciwnym kierunku. Zupełnie nie to, czego oczekujemy. Więc nie ciągniemy szczeniaka i nie pozwalamy się ciągnąć. Jeżeli pies napręży smycz, stajemy w bezruchu. Stajemy się natychmiast "drzewem" i nie ruszamy z miejsca.Pies przywiązany do drzewa nie będzie się długo szarpał do przodu, gdyż szybko się przekona, że to nic nie daje. Gdy pies nie ciągnie nagradzamy go i powtarzamy, oczywiście od razy pies nie załapie o co nam chodzi ale z czasem przestanie ciągnąć, jednemu psu wystarcz kulka dni innemutydzien
zależy od jego temeramentu nad upartym psem, który lubi stawiać na swoim trzeba więcej czasu poswięcić.
Ad.4 To jest normalne, uznał cie za swoją opiekunke/ matke i przy tobie czuje sie bezpieczny i przy tobie chce dalej uczyć się
poznawać świat.
Ad.5 Najpierw wy jecie, siedzicie przy stole i nie zwracacie na psa uwagi, jak robisie za nadto uciązliwy to mówicie stanowczo "Fe" lub " Nie wolno" zależy jakie słowo używacie. Pies w końcu zrezygnuje i pójdzie sie gdzieś położyć, wtedy go chwalicie jak nie jest natrętny i odszedł od was, musi wiedzieć że wy macie pierwszeństwo przed nim jeść. Potem dopiero jak zjecie dajecie mu miske.
Ad.6 Wykastrowany pies staje się mniej pobudliwy i agresywny, nie stacza walk z rywalami, nie poszukuje partnerki, nie oddala się od domu i nie naraża się na potrącenie lub śmierć pod kołami samochodu. Oprócz tego kastracja zapobiega nowotworom, powstaniu przepuklin oraz schorzeniom prostaty. Więc kastacja może, ale nie musi zmniejszy tylko jego nadpobudliwość a nie ułoży psa
Życze dużo wytrwałości i cierpliwości