Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Tchórz na spacerku?  (Przeczytany 1100 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kaira

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 1111
  • on oddaje moje prawdziwe ja xP
Tchórz na spacerku?
« : 2006-01-01, 22:00 »
Zmieniła się nam w schronisku pani kierownik. Pozwoliła nam wciąż wyprowadzać nasze psy, zaproponowała też, byśmy zabierały na krótkie spacery szczeniaki i uczyły je np.chodzenia przy nodzie. Wiadomo jednak, że by psiak czegoś solidnie się nauczył, musi to ćwiczyć codziennie, a my do schroniska chodzimy raz w tygodniu. Wątpię szczerze, by pracownicy mieli jakieś pojęcie o uczeniu psich dzieci :roll: Wpadłam więc na inny pomysł, nie wiem, jednak, czy pani kierwonik mi pozwoli.
W wakacje przyszła na świat razem z trójką rodzeństwa płowa suczka. Nazwałysmy ją z koleżanką Kairą (imię nie ma nic wspólnego z moim pseudonimem). Jej rodzeństwo szybko poszło w świat: było wesołe, nie bało się nikogo i z wyglądu przypominało pluszowe misie. Kaira była całkiem inna. Wyglądała jak przeciętne psie bobo, do tego bała się ludzi- uciekała, jak ją ktoś brął na ręce, strasznie płakała. Nietrudno się domyślić, że nikt jej nie chciał. Przez te kilka miesięcy nie miała domu choćby na jeden dzień. Obecnie dorównuje wzrostem swojej mamie (mama to pseudorottweilerka) i ma pół roku. Miesiąc, może dwa temu udało nam się przełamać lody i Kaira pozwala się pogłaskac mi i koleżance, nie boi się nas. Ponieważ jest w schronisku długo i nikt nie chce się nią zainteresować, pomyślałam, iż mogłabym zamiast jakiegoś psiego brzdąca zabierać na owe spacerki ją (szczeniaka i tak będą chcieli czy coś umie, czy nie- słodkie spojrzenie robi swoje, Kaira nie umie słodko spojrzeć na człowieka). Spacery bardzo pomogły naszym psom- nie boją się samochodów, nie atakują już innych psów stały się spokojniejsze, weselsze, jak powiedziała inna kolezanka odwiedzająca schronisko- widac po nich, że są wyprowadzane, że mają opieke- ktoś je kocha. Kairy zaś nie kocha nikt (może oprócz nas). Według mnie pomogłyby jej spacery- rodzaj spocjalizacji, oswojenia z ludźmi i obcymi zwierzetami, z miastem. Wiem, że na początku będzie trudno- z Ambrą i Reksiem też było, ale wierzcie mi, efekty widać. Kaira zasługuje na właściciela tak samo, jak każdy inny pies, jak każdy z owych ślicznych szczeniaczków, od których aż się roi (porzucenia, przyrost naturalny, schroniskowy przyrost naturalny). Szczeniak zawsze odbiera szansę dorosłemu psu, ale przecież Kaira nie jest całkiem dorosła- to młody, zdrowy pies. Co sądzicie o tym pomysle?
Zapisane
Wielki powrót wielkiego kretyna.

Nanami

  • Gość
Odp: Tchórz na spacerku?
« Odpowiedź #1 : 2006-01-02, 21:00 »
Z pewnoscią Kairze trzeba socjalizacji. I to jest juz ostatni dzwonek.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.049 sekund z 24 zapytaniami.