Niebezpieczny cyrk ze zwierzętamiWielokrotnie podkreślaliśmy, że wykorzystywanie zwierząt w cyrkach jest niebezpiecznie nie tylko dla nich samych, ale i dla ludzi. Dwa niedawne wydarzenia utwierdziły nas w tym przekonaniu - ucieczka słoni z cyrku w Łodzi i pogryzienie jednej osoby przez młodego tygrysa. Oba zdarzenia dotyczyły Cyrku Zalewski, który ma nie tylko najdłuższą w historii polskich cyrków historię łamania prawa, ale pracuje także na opinię najniebezpieczniejszego. Przeczytaj szczegóły.
Sprawę "spaceru" po mieście dwóch słoni z Cyrku Zalewski opisała Gazeta Wyborcza w artykule Cyrkowe słonie wyszły sobie "na miasto" Możemy w nim przeczytać: "Cyrkowcy tłumaczyli, że wypuścili oba, żeby po długiej podróży rozprostowały kości". Czy pracownicy cyrku zdają sobie sprawę, że podobny spacer mógł się skończyć tragedią tych zwierząt lub ludzi, których mogły zaatakować? O sprawie możecie przeczytać również w artykule Słonie poszły w... miasto! z Expressu Ilustrowanego.
Podczas inspekcji tego cyrku w Warszawie my również zauważyliśmy, że zwierzęta nie są należycie pilnowane. Na trawniku pomiędzy dwiema ruchliwymi ulicami niemal w środku miasta przechadzały się niepilnowane wielbłądy! Podobnie było w Kielcach, spójrzcie na krótki film.
Cyrki są przedsiębiorstwami, których celem jest zarabianie pieniędzy. Po to właśnie pracują tam zwierzęta. Niektóre z nich traktowane są jak maskotki, chociaż wiadomo, że mogą być niebezpieczne. Podczas pobytu Cyrku Zalewski w Wolsztynie doszło do pogryzienia jednej osoby, a sprawę opisał Głos Wielkopolski w artykule "Tygrys zaatakował kobietę w cyrku". Zdarzyło się to podczas robienia sobie zdjęć ze zwierzęciem (za, bagatela, 25 zł!). W artykule możemy przeczytać relację pogryzionej kobiety: "Po zrobieniu zdjęcia córki przepuściłam przodem, a ja poczekałam, by uregulować opłatę za zdjęcie. W tym momencie poczułam silny ból w prawej łydce. Odruchowo spojrzałam do tyłu i wówczas z przerażeniem ujrzałam, że noga znajduje się w paszczy tygrysa". Osoba ta, jak czytamy, "ma żal do właściciela cyrku, od którego nie usłyszała nawet słowa przepraszam za to, co się stało". A może następnym razem zamiast iść do cyrku, który wykorzystuje zwierzęta, lepiej iść do kina lub na spacer po parku?
http://empatia.pl//str.php?dz=5&id=633_____________________________________________________________________
_____
Bydgoszcz - zwierzęta z cyrku zamknięte w kontenerachI znów o niemieckim cyrku Berolina - tym razem o zwierzętach, które po występach w Bydgoszczy zamknięte były w szczelnych kontenerach, bez wody i jedzenia, na pełnym słońcu w temperaturze ponad 30 stopni! Przeczytajcie szczegóły zdarzenia oraz relację z pikiety w tym mieście.
Jak informują nas aktywiści z Bydgoszczy, po niedzielnym przedstawieniu na bydgoskich Wyżynach pracownicy Cyrku Berolina wyjechali z miasta zostawiając na prawie dwie doby 2 przyczepy z 12 końmi i ok. 12 wielbłądami. Zwierzęta pozostawiono w szczelnie zamkniętych kontenerach, bez wody i jedzenia, na pełnym słońcu w temperaturze ponad 30 stopni. Temperatura w kontenerach mogła przekraczać nawet 50 stopni. Na miejsce została wezwana policja i lekarz weterynarii oraz zostało zgłoszone doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Dopiero po przyjeździe policji zostały otwarte małe lufciki, przez które umęczone zwierzęta mogły zaczerpnąć chociaż trochę świeżego powietrza.
W związku z występami cyrku w Bydgoszczy odbyły się aż trzy pikiety. Sprawę fatalnych warunków, w jakich przebywają tam zwierzęta, opisała Gazeta Pomorska w artykule Cyrk nie dla zwierząt. Możemy w nim przeczytać m.in wypowiedź mieszkanki bydgoskich Wyżyn: "Trudno przejść obojętnie obok takiej krzywdy. Zwierzęta są brudne i chore. Mają zaniedbaną skórę. Słonie mają strupy, wielbłądy wychudzone, a konie tak zapuszczone, że strach je dotknąć. Jeden ma ropny wyciek z podbrzusza". W kolejnym mieście występów cyrku, we Włocławku, również miała miejsce pikieta.
Przy okazji: pozdrawiamy Bernadettę z Ostrołęki, która razem z ekipą rozdawała nasze materiały dotyczące cyrków podczas festynu Do serca przytul psa, który odbył się 6 czerwca.
Wracając do Beroliny - spójrzcie na filmy z zaplecza tego cyrku - niewielkie klatki, łańcuchy na nogach słoni...
http://empatia.pl//str.php?dz=5&id=634_____________________________________________________________________
_____
Film o zwierzętach w cyrku - kto chętny?Przypominamy, lub informujemy, jeśli nie wiecie, że dla każdego chętnego mamy przygotowaną przez nas polską wersję filmu „Circus Suffering”. Film jest idealnym narzędziem przekonywania wszystkich tych, którzy wciąż widzą coś śmiesznego w oglądaniu zwierząt sprowadzonych do roli zabawki i karykatury. Jak go dostać? Przeczytajcie szczegóły.
Film został wyprodukowany przez organizację CAPS (The Captive Animals' Protection Society). Polską wersję z lektorem przygotowaliśmy już kilka lat temu i prezentowaliśmy w szkołach, domach kultury, a nawet w kinie. Urywek filmu (w wersji angielskiej) możecie zobaczyć na tej stronie
http://www.captiveanimals.org/circuses/video.htmWszystkich zainteresowanych otrzymaniem od nas filmu zachęcamy do napisania maila na adres info (@) empatia.pl. Prosimy o podanie dokładnego adresu, pod który mamy go wysłać. Film dotrze do Was na płycie CD, a my w zamian oczekujemy jedynie obietnicy, że pokażecie go jak największej liczbie osób.
http://empatia.pl//str.php?dz=5&id=635_____________________________________________________________________
____
Ranny wielbłąd w Cyrku Zalewski!Pod koniec czerwca 2008 do Sanoka przyjechał cyrk Zalewski. Natrętną i głośną reklamą dobywającą się z objeżdżającego Sanok samochodu, Zalewski poinformował mieszkańców o swoim przybyciu. Hałaśliwa reklama to jednak nie wszystko, czym cyrk „uraczył” Sanoczan. Jedna z mieszkanek poszła zobaczyć z bliska stacjonujący w Sanoku cyrk. Była wzburzona tym, co odkryła.
- Mieszkam tuż koło Błoni. Zwierzęta dojrzałam przez okno, postanowiłam przejść się na spacer i ujrzeć je z bliska. Kiedy zobaczyłam wielbłądy z sączącymi się ranami i rojem latających wokół nich much zrobiło mi się słabo. Podeszłam do człowieka z cyrku i zapytałam, dlaczego zwierzęta są w takim stanie, dlaczego mają tak okropne rany?. Odparł, że u wielbłądów takie odleżyny są normalne i że je czymś pryskają – relacjonuje pani Aneta Zaleska.
- Wielbłądów było w sumie pięć. Jeden z nich był szczególnie zaniedbany. Wyciągnęłam telefon i zrobiłam zdjęcia – dodaje.
Powyższa wypowiedź pochodzi z artykułu pt."Sygnały internautów. Barbarzyństwo czy cyrk?", który ukazał się 2.07.2008 na portalu
www.esanok.plW artykule umieszczono również zdjęcia rannego wielbłąda.
To już nie pierwsza taka sytuacja w cyrku Zalewski, który w Polsatowskim "Gwiezdnym Cyrku" usiłował uchodzić za miłośnika zwierząt.
http://empatia.pl//str.php?dz=5&id=641