Forum Zwierzaki

Jeśli była już taka ankieta to bardzo przepraszam. Nie znalazłam takiej w każdym razie ;)
Miałam kiedyś uczulenie na banany. Ale już mi przeszło i teraz to moje prawie ulubione owoce.

Ja nie mam ;) tzn. mam coś takiego, jak biore sobie gume bardzo mietową to jakoś na początku kicham, ale to rzadko sie zdaza ;) talk po za tym nie mam na nic alergii  :wink:

Na koty najbardziej,na psy minimalnie, a oprócz tego na mnóstwo wziewnych alergenów i jeszcze pokarmowych :?

ja na szczęście nie mam na nic alergii ;)

Ja tez na szczescie nie mam zadnych alergii  :D

A ja mam i to na tak wiele roznych rzeczy,ze mi sie wymieniac nie chce :roll:
Moge tylko powiedziec,ze glownie na kurz,pylki,siersc kota i swinki :cry: ,przerozne konserwanty,gume itd.Nadaje sie na odstrzal :cry:

ja jestem alergiczka. Bogu dzieki nie na siersc zwierzat bo tego bym nie przezyla.
Jestem uczulona na pylki traw, jednak odczulam sie i nie mam z alergia problemow.

Ja też jestem uczylona na mnustwo rzeczy, ale się tym nie przejmuje. Tyle tych leków różnych jest.
Gorzej z tymi pokarmowymi alegriami. :(

ja kiedys jak bylam mniejsza to mialam alergie na skórke od brzoskwini ale teraz juz nie mam na szczęscie na nic  :wink:  a najbardziej sie ciesze ze nie mam na sierści róznych zwierząt bo bym nie przeżyla :lol:

Środki czystości, różne kosmetyki, kurz, dym papierosowy. Z jedzenia na brzoskwinie i Kubusia poziomkowego, nie wiedzieć czemu (na sok marchewkowy ani poziomki nie jestem). Będąc całkiem mała (może 4 -5 lat) miałam ataki astmatyczne na tle alergicznym i byłam pasiona sterydami, co zostawiło niestety trwałe ślady...

Na szczęście nie mam alergii.
Kiedyś miałam tylko katar sienny.

Mam na mydło takie w kostce (w płynie jest ok.). Strasznie pięką mnie ręce i robią mi się czerowne bąble. A teraz od niedawna pięką mnie i łzawią oczy.

ja jesem alergiczka..na pylki traw, drzewa
ale na sierść ziewerzat bylam jak mialam 3 latka i teraz juz nie
na cale szczeście bo byla bym do odstrzału. :sniper:  :roll:  ;)
i nie potrafiła bym życ bez mojej ZwIeRzĘcEj RoDzInKi :)

ja miałam na kici kici i na mandarynki ......stare dobre czasy :) ciesze sie że sie skończyly te alergie bo akurat te dwie rzeczy uwielbiam ;):)

Ja mam na roztocza i jeszcze na coś, ale w ogóle mi to nie przeszkadza :)

ja mam na surowe mleko, którego nie znoszę, więc nie ma problemu  :D

nie mam :)

mam nadzieję, że mój "mąż" nie będzie miał alergii na zwierzaki, bo tego nie wytrzymam :P wtedy kupię sobie grzywacza chinśkiego :wink:

Wtedy sie wymienia "meza"  :lol:

Mam na kwitnące brzozy, olchy, leszczyny i coś tam. Alergię mam o tyle dziwną, że mam jakieś skurcze dróg oddechowych i się duszę, dlatego co rok już od maja zażywam inhalacji.

Naprawdę musze wymieniać na co jestem uczulona? No dobrze...
Drzewa wczesnokwitnące, pierze, sierśc kotów i chomików,chlor, plesnie, grzyby, mleko, suszoną paprykę, orzeczy, jabłka, pomidory, cytryny, kwasek cytrynowy (główny konserwant), seler, mięso wszelakie, ryby, mąkę pszenną...  Chyba coś minęłam  ;)

Ja na szczęście nie mam na nic.  :wink:

nic :D

No ja mam prawie na wszystko, na psy, koty, świnki morskie, pyłki, trawy, drzewa, kurz, roztocza, grzyby, puch, no i dłuuuuugo można wyminiać :)
Kiedyś kilka razy w roku lądowałam w szpitalu z powodu ataków, dusiłam sie , kurczenie płuc czy cos takiego, mam prawie 3 razy mniejszą pojemnośc płuc niż przeciętny człowiek  :?   Dostaje zastrzyki i jestem odczulana, od 3 lat nie choruje tak ostro i zwierząt się nie pozbęde się zwierząt  8)

Ne mam na szczescie na nic alergi.. no oproocz szkoly..

alergia na szkołe  :lol: chyba każdy ma taką alergie Magda  :P

ale są różne odmiany, niektorzy na skutek takiego uczulenia naumyslnie dużo spia, inni nie docierają do szkoly.. i t d :P

ja mam taka odmiane, ze chodze do szkoly, ale mam z tego depresje  :P

u mnie wystepuje tylko alergia na lekcje matematyki i matematyce :|

Niestety mam...:(

Katar sienny i caloroczny...:( Alergia wziewna na pylki drzew wczesnokwitnacych, plesnie, grzyby, smazony olej.

Reakcja skorna na chlor i srodki dezynfekujace - szczegolnie na basenie. Niektore kosmetyki...:(

Wiem co to sterydy...w moim przypadku przyjmowane wziewnie w okresie nasilenia sie objawow daly efekt silnych bolow glowy zima:(

Co ciekawe...wg testow skornych nie jestem na nic uczulona. To ewenement ze i tak wystepuja objawy i to silne sic! ...;)

ja i akergai narazie nie wiadomo mi o tym

a z katarem to tez tak mam... katar mam prawie caly rok, czasami mniej, a w zimie bardziej, ale czasami mam tez przerwy  :P

Podobno mam (na koty, psy, konie, pierze, wełnę owczą itd itd), problem w tym, że nie ma żadnych objawów :?: Ani pokrzwek, ani kichania, ani zaczerwienień, nic. Nie wiem co mam zaznaczyć :bezsilny:

ja mam na zime :P jak jest zima to moje łapy są całe czerwone, popękane i wogole...  bleee... chciałabym być uczulona na produkty pochodzenia zwierzęcego :)

Mam na kurz i kalafonię.
Kiedyś miałam prawie na wszystko (nawet na cebulę i ziemniaki  :roll: ), na szczęście minęło.
Na pewno nie mam na kocią i psią sierć. I to mnie bardzo cieszy.  :wink:

Mili, tez mam podobny problem z rekami. Jedyna rada to zawsze ale to zawsze zakladac na dwor odpowiednio cieple rekawiczki i uzywac duzo i czesto dobrych kremow.

ja jestem uczulona na wszystko co kwitnie  i  daje jakiekolwiek owoce i pyli. jestem także uczulona na mleko, wszystkie cytrusy i owoce pestkowe, a oprócz tego jeszcze wołowina i drób... RATUNKU!

ja jestem uczulona na wszystko co kwitnie  i  daje jakiekolwiek owoce i pyli. jestem także uczulona na mleko, wszystkie cytrusy i owoce pestkowe, a oprócz tego jeszcze wołowina i drób... RATUNKU!

no, to mniej więcej połowa tego, co ja mam  :lol:
Ale doskonale rozumiem, jak sie czuje człowiek uczulony na wszystko wokół...  :roll:

Niestety tak, a jestem uczulona na: Pyłki, mandarynki oraz mleko (w formie płynnej, bo czekolada mi nie szkodzi).

Hej!!

Tak mam -na sierc a i tak mam zwierzaki :)

ja kicham jak zaczynaja kwitnac trawy :lol: a takiej alergii z prawdziwego zdarzenia nie amm na nic ;)

ja ponoc na plesn :(

jedyna alergie jaka mam to na nude, nie znosze jej! hehe, tak powaznie mowiac nie mam zadnej :)

Kurz i chyba jakieś pyłki, ale musze sobie jeszcze raz zrobić testy...

Ja na szczescie nie jestem alergikiem ale kiedys balym uczulona na Orzeszki,make i plesn!!!!

ja nigdy niemialam ale dzisiaj ide wlasnie na badanie bo cos mnie opstatnio kaszel tyra :P

ja mam ale nie wiem na co:P

mam na siersc kociawek i jakies pylki dziwne :roll:

a ja na całe szczescie alergii nie mam na nic :)

Nie mam alergii na nic :) Jak bylam mala, to jedynie na mleko i przetwory mleczne, ale juz mi przeszlo.

Mój brat ma alergię, ale ja nie.

Ja mam alergię na fizykę i fizyczkę oraz na moją Panią Wychowawczynię :P .

A tak serio, to kiedyś byłam uczulona na mandarynki, ale na szczęście mi przeszło ;) .

ja mam alergię na sierść i kurz :) jak dotykam jakiegos psa albo kota albo jakies zwierze to zaraz musze myć ręce bo jak sie gdzieś dotknę na ciele to mnie wszystko swędziale juz powoli przechodzi na szczęście ;)

jestem uczulona na płki trawy itp :P

Na nic :krzywy:

ja na:
- plesn
- roztocza (kurz)
- siersc psa, kota
- pierze

pokarmowych nie mam, podobno na jajka i cytrusy wyszlo na tescie, ale jakos nie zauwazylam  :P

Ja nie mam alergii żadnej... chyba  :mrgreen:
Bo ostatnio poszłam do mojego lekarza rodzinnego bo byłam przeziębiona (?). I powiedział, że mam alergię i zapisał mi te tabletki cetalergin (czy jakoś tak :P )...
Ale chyba alergii nie mam, bo moja siostra tez ostatnio u niego była i stwierdził to samo...
No sama nie wiem... :P  :roll:

To jakiś dziwny ten Twój lekarz...  ZAsadniczo to alergię stwierdza się testami a nie na wygląd ;)

Mam alergię na chamskich ludzi :P

ja na kocią,króliczą i chommiczą sierść ,jeszcze na kurz i grzyb(np. na ścianie :P)
to jest straszne bo kocham koty :( miałam kiedyś kota ,ale musiałam go oddać babci

nie mam i nigdy nie miałam,
za to moja siostra jest uczulona na - o matko - truskawki, pomidory i mąkę pszenną,
ja bym chyba umarła bez truskawek i pomidorów :P

A bez mąki pszennej to nie? :P

Ja dałam sobie spokój z alergologiem. Nie byłam prawie od roku. I żyję! :mrgreen:
Wprawdzie widzę czasem jakieś podejrzane reakcje na różne rzeczy, ale nic strasznego generalnie się nie pojawia. Przez ten weekend np pogryzły mnie jakieś takie małe muszki i mam całe ręce spuchnięte...   :?

no bez mąki to chyba dałabym radę :P

Siostra jest jeszcze uczulona na mleko, jajka i ostre przyprawy. Ale chyba w jakimś niespecjalnie dużym stopniu,
bo wszystko z wymienionych produktów je, nie w jakichś niewiadomo jakich ilościach, ale je. No dobra, oprócz truskawek ;)
I tylko czasem pojawia się jakieś zaczerwienienie czy coś tam ją swędzi. Bierze tabletkę (rzadko) i już :wink:
Co to się teraz w ogóle porobiło? Prawie wszyscy na coś uczuleni :roll:

EDIT:
Przypomniały mi się jeszcze słowa mojej wykładowczyni, której dzieci były uczulone na wszystko prawie. Najpierw chodziła od specjalisty do specjalisty, strasznie się martwiła, stosowała przeróżne diety, wykluczając z nich zakazane produkty (nawet zupy z marchewką ugotować nie mogła), faszerowała dzieci lekami. A potem poszła po rozum do głowy. Dała sobie spokój. Dobrze zaopatrzyła lodówkę, tak żeby było mnóstwo rzeczy, tzn. w małych ilościach, ale różne. Dzieci same jadły co chciały, jadły to, co dyktował im organizm. I nie ma już problemu. Marchewka już nie straszna :wink:

Ja naszczęście nie mam alergi:-).Najbardziej bym nie chciałam mieć na sierść zwierząt i na pyłki drzew;)

Tylko na eukaliptus :wink: Więc odpadają tylko niektóre pasty do zebów, gumy do żucia i cukierki . Poza tym spoko :)

Ale mnie coś pięknie pogryzło w weekend... Jakieś takie maleńkie muszki, ale jako alergik napuchałm cała. Mam czerwone ręce, z pękającymi rankami, opuchlizny, czerwone kropki wszedzie... koszmar. Dzisiaj mnie ksiądz w szkole zapytał czy się ciełam na okazje matury... Było żartem, ale to faktycznie tak wygląda

Może nie tyle alergię, co uczulenie... Całe życie nie mogę jeść pomidorów, nie chcę nawet myśleć co się dzieje z moją skórą po zjedzeniu pomidora... A w ogóle ten smak... nie cierpię pomidorów !!!

Ja za to pomidory uwielbiam, a jestem na nie uczuolna...
Odmówić sobie nie mogę i czasem jem, a potem mi gardziołko i krtań nawalają...

Ja na szczęście nie mam na nic alergii, chociaż nie moge zażywać jakiegoś leku (dokładnie nie pamiętam jak się nazywa). 

Ja nie mam żadnej alergii.