Szczerze mowiac, to chyba nienajlepiej sie dzieje teraz w harcerstwie... Ale to wynika z moich obserwacji "z boku".
Bo jesli spotykam na wakacjach grupe harcerzy... Konkretnie druzynowych, ktorzy wlasnie odsylaja swoich podopiecznych samopas do obozu, a sami zostaja na festynie, na ktorym pija na umor...
Jesli widze mlodych harcerzy pomagajacych w hiperarkecie przy pakowaniu zakupow, maja w ten sposob zbierac na wyjazd wakacyjny... Tymczasem obijaja sie jak moga, a jak tylko uda im sie wyrwac, to leca wydac zarobione pieniadze na slodycze...
No to hmmm... Gdzies sie tu zagubily te wszystkie idee...
Na pewno harcerstwo w swoich pierwotnych zalozeniach i ideach to bardzo pozyteczna sprawa. Rozwija, daje zajecie, uczy pozytywnych postaw spolecznych, etyki, daje wzorce, wychowuje. Tylko wlasnie sie zastanawiam, czy to gdzies jeszcze przetrwalo