Cóż..po pierwsze-hałasowanie w nocy. I ja nienajlepiej przy hałsach śpię(pal licho..) ,ale mieszkam w pokoju z siostrą...Poza tym-akwarium mogę zrobić sobie konkretnie w takich wymiarach,na jakie mam miejsce(a wyniesie mnie taniej niz takiej wielkości klatka),lepsza widoczność do oglądania myszek,no i nie będą się rozsypywać trociny(moja mama by się z deczka wkurzała..).
No właśnie też myślałam o takiej kombinacji,albo przynajmniej ze 2 nierasowe wziąć,ale szczerze mówiąc to niebardzo wiem z kąd,żeby to było sprawdzone źródło..Teoretycznie mogę się przejść do zoologa,ale nawet w takim lepszym nie będę miała pewność,że myszki są/będą zdrowe..