Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do dołu

Autor Wątek: Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)  (Przeczytany 11632 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #120 : 2004-03-05, 16:27 »
"Iść do niej czy nie iść?" - myślałam. W końcu doszłam do wnoisku, że ona mi bardzo pomogła i ruszyłam w jej stronę. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, ale byłam pewna jednego- ze powinnam.  
-Moge usiąść?- zapytałam pokazując na wolne obok miejsce.
-Noo..
-Coś nie tak?
-Noo..
-Może choć z tego hałasu to porozmawiamy..
-Noo..- kolejny raz wymamrotała
-Ja też tak siedziałam sama, na poprzednich dyskotekach. - nie wiedziałam jak zacząć, więc postanowiłam opowiedziec o sytuacjach z wczesniejszych lat, a nawet miesięcy..
-Ale teraz nie siedziesz.. a ja tak.
-Czułam sie tak samo jak ty i tak cie sie ulozy, nie przejmuj sie chlopakami!
-No widziesz, ale ja miałam już bardzo duzo. Teraz nikt mnie nie chce, bo to niby ja zmieniam ich jak rękawiczki, a to nie prawda. Michał sie wyprowadził, Kamil znalazł inną, Robert sie zalozyl ze bede z nim chodzic. No fakt. Marka sama rzuciłam.
-Znałaś Marka?
-Znałam kilka Marków, ten z którym chodziłąm miał na nazwisko Ruby..
-Bujałam sie w nim- przyznałam
-I dobrze ze sie w nim juz nie bujasz. On jest.. nudny.. po prostu.
-To znaczy?
-Nie dośc, ze nudny to jeszcze taki dzikus. Byłam z nim na lodach i nie uwieżysz. Ja musiałam fundować. Ale to jeszcze nic! Byłam z nim w autobusie, siedzenia były dość szerokie. A on sie rozsiadł jak król i ja musiałam stać.. Jak mu powiedziałam, tak prosto w oczy, że to koniec to rozgadał wszystkim, że jestem wiesniarą i zmyslił swoją wersje.- opowiadała przez łzy Sara. A ja miałam ochote znaleźć sie tam gdzie on i strzelić mu prosto w zęby.. Nawet powiedziałąm to głośno:
-Och jak ja bym mu chciała strzelić teraz w zęby!
-A ja.. bym go chciała wykastrować..- odpowiedziała Sara, a ja wybuchłam śmiechem :> - to go wykastrujemy, ale póki co choc sie z nami bawic. Moze poznasz kogos :). - Sarze pomysł się spodobał i pobiedła do sali, a ja za nią. Tym razem myslalam ze upadne widząc Tomka, siedzącego na krześle.. "Nastepny" pomyślałam. I poszłam w jego strone.
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #121 : 2004-03-05, 17:59 »
Oj nie  ładnie, nie ładnie, zostawiać tak Tomka samego :P
O ciągotę proszę  :lol:
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

kareena

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #122 : 2004-03-05, 19:14 »
heh :P

czekam na cd:P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedz #122 : 2004-03-05, 19:14 »

Zuzika

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #123 : 2004-03-05, 21:24 »
również czekam :wink:
Zapisane

navel

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #124 : 2004-03-05, 21:58 »
i ja, i ja :mrgreen:

no,no... coś się święci? :;d:
Zapisane

kraksa

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #125 : 2004-03-05, 22:37 »
Ja chce ciągotki!!! byle szybko!!! Ja tu bez niej zeświruje!!! :lol:
Zapisane

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #126 : 2004-03-06, 14:34 »
-Yo- powiedziałam z ironicznym usmieszkiem
-Nareszc... cześc :P
-Nareszcie?- mój uśmiech coraz bardziej sie powiększał.
-Być może- odpowiedzial - gdzie byłaś?
-Z Sarką pogadać.
-Ale już z nią nie gadadasz?
-Matko!!! Chyba nie masz na imię Sara... Ejj.. cos od ciebie czuć, piwo?!- zmieszałam się
-Jeden łyk, Madej przyniósł tylko jedno i sie musielismy z innymi podzielić.
-Jak zwykle nic mi nie zostało- udawałam naburmuszony głos
-Jak ne jak tak? - Tomek wyciagnął butelke zza pleców
-Jassne !- ucieszyłam się, chociaż jestem abstynentką, ale co tam.. jeden łyk. Wzięłam butelke i wypiłam i to nie jeden łyk ale kilka.
-Masz jeszcze? - zapytałam
-No spoko, mam kase.. ale weź.. nie pij
-Prooosze, jedną buteleczke na spółke..
-No dobra, pójdę z Tobą..- Tomek miał bardzo dziwny wyraz twarzy. Po chwili staliśmy już z nie jednym, ale dwoma butelkami.
-Podobno to jest bardzo mocne! NIE PIJ TEGO!!! Daj komuś, nie wiem, rób co chcesz ale nie pij teraz piwa.. jest dyskoteka.. - mój książe coraz bardziej się wkurzał, ale ja nie mogłam sie powstrzymać.. wypiłam oba, potem jeszcze jedno i jedno, a barmanka nie miala nic przeciwko. W końcu nie mogłam nad soba zapanować.

Poszłam kupić więcej, bo nie chciałam aby Tomek był abstynentem (!?). Kazałam mu spróbować, a on chociaż wyglądał żałośnie tez sie napił.. Potem doszła Eliza i Sarka i w krótkim czasie upiliśmy się w czwórkę. Inni też chcieli, zeby sie podzielić, ale nie zostało nam wiele pieniędzy, wiec musieliśmy odmówić. Wszyscy nas polubili, gdyz rozbawialismy całe towarzystwo. Tomek skakał po krzesłach, Eliza próbowała tańczyć breka, a ja i Sara na scence tańczyłysmy kankana.
-Szebysz fieciała jag supef siek czujem! - wybełkotałam w tańcu do Sary
-I kfo py pomyśilał sze s małom ilościom pifa moszna siem szuper pafić!!
-Kurde no, fypiłyśzmy mało, kilka.
Zapisane

navel

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #127 : 2004-03-06, 15:58 »
:lol:  :lol:  :lol:  :lol:

świeeeetne :!!!:   :lol:  no i jak zwykle- chcę CD :!!:
Zapisane

kareena

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #128 : 2004-03-06, 16:42 »
faktycnie mauo pifa :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedz #128 : 2004-03-06, 16:42 »

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #129 : 2004-03-06, 19:45 »
Po jakims czasie niespodziewanie znalazłam sie w kuchni a razem ze mną byli Tomek i Eliza. Założyłabym sie ze Sara siedziala juz w wc..
-Ejj.. Mosze sropimy pudyni ?- zapytałam
-Doktorka etkera!- dodal Tomek
-No to se róp!
-Hahaha! Nie ma pudnia!
-Hahahaha :D Ferdus, kurde, budynia nie ma!- i wszyscy zaczelismy sie tępo smiac, gdy do kuchni weszła Pati, przypomniałam sobie tylko że kiedyś już z nią gadałam.
-Cześ Patryk! - przywitałam ją od progu
-Ee.. ja jestem Patrycja.
-Masz pudyń?- zapytał Tomek
-Mam tylko goracy kubek, w pokoju na górze, ale mama mi dala jeszcze czajnik bo sie uparła, że mam wiecej jeśc.
-A dasz nam sie napić? hahaha :D- odezwała sie Eliza.
-No, dam.. chodźcie..- odpowiedziała niepewnym głosem, a w drodze odezwała sie dopiero przy wejściu do pokoju:
-YY.. czy wy tlyko tak udajecie, prawda?
-Myszmy ino tyci tyci.. troszke!!- broniła Sara.
-No dobra, wejdźcie.. może zrobimy 3 budynie, żeby starczyło?
-Haha albo 4!- odpowiedzieliśmy chórem
-Hmm.. tylko nie ma tyle kubków ani garnka...
-To weś tom mietnice!!!- powiedziałam pokazując na miednice stojąca pod parapetem.
-Nie mamy innego wyjścia- skrzywiła się Pati i po chwili budyń był gotowy. Postanowilismy go zjeść na balkonie aby (jak to Tomek powiedział) "Nałykać siem śfieszego pofietsza".
Podczas gdy Pati wyszłą po łyzki do kuchni na dole Eliza powąchałą budyń.
-O kurde! Jak smierdzi...
-Ty.. może jak troche wylejemy nie bedzie smierdziec? - zapytałam wyraźnie zaciekawiona
-No to wylewamy! - zaproponował Tomek. Jak na nasz stan wylanie budynu czekoladowego przez balkon było bardzo, ale to bardzo prawdopodobne. No i co tu duzo tłumaczyć- wylaliśmy budyń na chodnik. Nie wie czemu, ale wyparzyliśmy zaraz z pokoju prosto do pokoju wychowawczyni Tomka...
-Tak, co chcecie?- zapytała
-Muszi pani iś zobaczyc!! I niecg se pani weśnie wiencej nauczycieli po to bardzo wazne!! - zawył Tomek. Po chwili cała grupa wszystkich opiekunów zmierzała za nami na podwórko spoglądając na siebie znacząco.. Gdy zaszliśmy na miejsce wskazaliśmy na rozlany budyń czekoladowy. Nagle wrzasnęłam:
-O KURDE!! PATRZCIE SIE JAKI ŚNIEG SPADŁ!!
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #130 : 2004-03-06, 21:24 »
:hahaha: :!!!: Spadłam z krzesłą :hahaha: .... Identycznie było u nas na sylwestrze... :P
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

navel

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #131 : 2004-03-06, 21:40 »
:lol:  :lol:  :lol:
śweeetne :!!!: dawaj CD bo chyba nie wytrzymam :!!!:  
 :lol:
Zapisane

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #132 : 2004-03-07, 19:40 »
Nastepnego dnia obudziła mnie głośna muzyka- Linkin Park i mdłości. Czułam się zmęczona po tej nocy (bez podejrzeń! :P). Pierwsze co zrobiłam po wyjściu z łóżka to poszłam na balkon i puściła pawia. Potem spojrzałam troche na lewo i zobaczyłam ogromną brazową plamę, miałam dziwne poczucie.. ze mam cos z nia wspólnego. Tylko co? Ale w tym czasie bardziej interesowało mnie to, czemu aż tyle wymiotuje.. i gdzie u licha podziały sie lokatorki? Nie zdązyłam się jeszcze do końca opróznić, gdy zobaczyłam Elizę wchodzaca do pokoju. Z pośród gaszczu kruczoczarnych włosów trudno było dostrzec dwa małe podkrazone oczka.
-Czeeeść.. - wydusiła
-Gdzie byłaś..?- zapytałam i liczyłąm na odpowiedź z reklamy "Na czipsach byłam" ale sie myliłam.
- W kibluu.. Moge się dołączyć?
-Tak- odpowiedziałam, chociaż nie wiedziałam o co jej chodziło, ale zaraz sie przekonałam. Eliza staneła obok mnie na balkonie, po czym się wychyliła i już miała zwymiotować, gdy zaczęła sie krztusic ze smiechu..
-Co sie stało?- zpaytałam
-Nie wiem dokładnie, ale wiem że ty coś z tym budyniem zrobiłaś- tłumiąc smiech wykrztusiła
-No świetnie.. a ja nie wiem.. nic!! Wogóle ile wypiłyśmy?
-Nie wiem, pamięc mi sie urwała wtedy.. ale pamietam troche budyniu.. TAK! Ty wylałaś ten budyń!!!- odpowiedziała podekscytowana
-Upss.. i co dalej?- pytałam wciąż, bo chciałam wiedziec co wyprawiałam.. widocznie ona była mniej spita niz ja..
-Poszliśmy do wychowawczyni jakiejś.. i tyle.. potem podwórko.. cos wykrzyczałaś.. wiecej nie pamietam.- mówiła drapiąc sie po głowie Eliza. W między czasie  bezgłosnie dołączyła do nas blondynka- taka jak ja.. właściwie na początku zastanawiałąm się kto to, ale była to Sara.
-cześć Saraaa- przywitałam ją
-O.. cześć.. - powiedziała
-Marnie coś wyglądasz- zauważyłam
-Hyh :D Napewno lepiej od ciebie- odpowiedziała smiejąc się. No tak! Nie oglądałam sie w lustrze. Ruszyłam się do łazienki, a inni zauważajac mnie witali się ze mna i obdarzali sympatycznym usmiechem. Może tak smiesznie wyglądam? Tuz przy wejściu do łazienki przywitała mnie Patrycjam, proszac o rozmowę. Zgodziłam sie i usiadlysmy na schody.
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #133 : 2004-03-07, 19:58 »
:hahaha: Świetne :wink: Dawaj dalej ;)
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Zuzika

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #134 : 2004-03-07, 21:24 »
popieram Vitke :lol: również czekam :hahaha:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedz #134 : 2004-03-07, 21:24 »

navel

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #135 : 2004-03-08, 15:07 »
:lol22:  popieram poprzedniczki  :wink:
a to wszystko przez ten budyń...  :lol22: :P  :lol:
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #136 : 2004-03-08, 15:12 »
No nie wiem, czy ten pudyń taki winny.... :lol:
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #137 : 2004-03-08, 17:31 »
-Hah :D Zaj******* wyglądasz :D- przywitała mnie Pati
-Wieeem.. napewno mam ogromne wory pod oczami i jestem cała blada..
-I nie tylko- zaśmiała się Patrycja- ale nie po to chce z Toba porozmawiać. Muszę ci wszystko opowiedziec co robiłaś, bo może ci sie to przydać.. tak na wszelki wypadek, bo na pewno bedziesz sie musiała tłumaczyc. Póki co zawołaj Elize, Edyte i Tomka i chodźcie do piwnicy. Tam porozmawiamy! To ważne..- słuchając jej przemowy wiedziałam, ze to coś ważnebo bo z tego co wiem Patrycja nie wznosi fałszywych alarmów no i jest zawsze wesoła. Rozmawiając ze mną miała powazny wyraz twarzy. Pobiegłam więc po dziewczyny i Tomka, po czym weszłysmy do piwnicy naszego ośrodku wczasowego. Patrycja przymknęłą drzwi i kazała nam usiąść. Piwnica była bardzo spora   a w dodatku nawet nie było aż tak ciemno, gdyz piwnice oświetlały małe waskie okienka tuż obok sufitu.
-No wiec tak.. musiałam z Wami porozmawiać bo jesteście porządnie wkopani..- zaczeła
-Czyli?
-Zacznijmy od pytania nr 1, wiecie co zdarzyło się tej nocy?
-YY.. nie bardzo.. odpowiedzielismy
-No to słuchajcie- i opowiedziaa nam wszystko od a do z. Nie pominęla nawet jaka mine miała barmanka, ani o co chodziło z tym budyniem.. Tak że wiedziałam już wszystko.
-O boże... ale czemu to taka ważna sprawa.?- zapytał Tomek
- BO CHCA ZAKONCZYC WYCIECZKA, WYJECHAC WCZESNIEJ I ZGŁOSIĆ TO WSZYSTKO DO DYREKTORA.. - szybko ale głosno wytłumaczyła Patrycja. Za chwilke spojrzała na zegarek i stwierdziła ze reszte dowiemy sie na śniadaniu. gdy chcielismy wyjśc z piwnicy okazało się.. że ktos nas zamknął.
Zapisane

navel

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #138 : 2004-03-08, 17:49 »
WOW  :shock:  daaawaj dalej  :wink:
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #139 : 2004-03-08, 17:57 »
:shock:!!! Co za emocje!!! Napisz dziisiaj !!!! Ciągotkę!!!!!Proszem!!! Bo ja umrem!!! nie zasnę tej nocy!
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #140 : 2004-03-08, 18:11 »
Sorka ze tak duzo pisze ale mi sie nudzi :D

***

Próbowalismy wyważyc drzwi, wrzeszczelismy, pukaliśmy.. ale nic to nie dało. Gdy tak siedzielismy obok czegoś dużego zaczeło nas ciekawić co to jest, a było to cos w kartonie, który po chwili postanowilismy rozwalić. Czymś twardym i duzym okazał sie cukier i iskierka nadzieii że zostaniemy w tej piwnicy dłużej i będizemy sie cieszyć ;D. Zaraz rozwalilismy wszystkie opakowania. Co prawda nie było tam dżemów, kremów czekoladowych, ale znalazłysmy płatki, makaron, peeełno worów z kartofelkami. Tak więc było co jeść. Nawet znalazłysmy fajne miejsa gdzie bedziemy załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne, a był to kąt  w którym stała mąka ;). W końcu usiedlismy na podłodze i zaczęła się rozmowa..
-Ciekawe kiedy nas znajdą? - zapytała Eliza
-Nie jestem pewna, ale skoro to jest magazyn to pewnie jeszzce dzisiaj. I to przed obiadem. A kucharki robią obiad zaraz po posprzątaniu naczyń, bo przecież nas jest dużo i musza zacząć wcześniej.- wytłumaczyła Sara
-Skąd wiesz?- zapytał Tomek
-Heh.. tak mi sie wydaje :)- odpowiedziała i wszyscy siedzielismy cicho marząc o niebieksich migdałach. Pewnie marzylibysmy przez dłuzszy czas gdy odezwała się Eliza.
-O kurde! Musimy uważać.!
-Czemu?
-Bo lepiej byc cicho jak ktos tu wejdzie.. no i na dodatek jak zobaczą nasz kacik "wc". Poczekamy aż otworzą drzwi i wyjdziemy cichaczem.
-A gdzie sie schowamy?- zapytałam
-To już nasza sprawa-odpowiedziała. Po kilku minutach słyszeliśmy jak ktoś próbował otworzyć drzwi, ja schowałam się w kaciku ;-). Niestety drzwi były zamknięte...Czekalismy dalej, a wydawalo nam sie, że to wieczność. Tak więc po kilku godzinkach nudnych rozmów znowu ułyszelismy otwieranie drzwi, ale nie zwracalismy uwagi. Niestety drzwi się otworzyły, a wraz z nimi weszły wsciekłe kucharki, nasi wychowawcy i ten chłopak.. który posądził Tomka o kradzież pieniędzy..
Zapisane

Forum Zwierzaki

Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedz #140 : 2004-03-08, 18:11 »

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #141 : 2004-03-08, 18:20 »
Ajajajaj!!! Co to będzie, co to będzie!!! Niezła bura będzie  ;... ojojoj... Świetne świetne! I nie mów, że za dużo piszesz, bo to jest właśnie to czego chcemy ( przynajmniej ja ;) ) i jak jeszcze ci się nudzi to byłoby super jakbyś coś skrobnęła.. strasznie jestem ciekawa ich losu ;) :spoko:
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

Zuzika

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #142 : 2004-03-08, 20:36 »
oj tak pisz, pisz Magda!!!!!!!!!  ja cchem jeszcze, więcej, dłuzej :!!!: :!!!: :!!!: kurcze ale emocje... ;)
Zapisane

navel

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #143 : 2004-03-08, 22:00 »
o raaanyy.. trzyma w napięciu :!!!: no i wytrwale czekam na ciąg dalszy  :wink:
Zapisane

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #144 : 2004-03-09, 17:50 »
-No pieknie, cała paczka pijaków w zgromadzeniu, co? Chciało sie kraść? - zakpił p. Romek
-Tak, chcielismy ukraśc MAKARON- nie mogłam sie powstrzymac przed wypowiedzeniem tego
-Ale ja nie bede mógł sie powstrzymac aby was nalezycie ukarać.. Hmm.. Pomyślmy. Wyrzucenie ze szkoły? Porządnie lanie? A może szkoła specjalna?!
-Muahah! Prosze nas dac do hilwy!- tym razem Sarze coś odbiło
-Hilwa, co to?- zapytał
-To szkoła dla młodocianych przestepców- zmysliłam
-Nad tym też pomyślę.. A teraz pani Toporek prosi Tomka do siebie.. masz chłopcze jakąś sprawę..- powiedział z jadowitym usmiechem, a Tomek wolno ruszył w strone Edka i swojej wychowawczyni.
-W tym czasie zajmę sie karą dla was. no tak, wpadłem na świetny pomysł. Niniejszym ogłaszam, że przesiedzicie jeden dzień w pokoju Edyty Anioł, Elizy Pałosz i Sary Radkowskiej.
-Po pierwsze- podniosła głos Sara- ja mam na nazwisko Pałosz, a Eliza Radkowska. Po drugie kto będzie z nami siedział w pokoju?
-Nie pyskuj mi! Razem z Wami zasiądzie Patrycja Glonek i Tomasz... yy?- zmiszał sie spoglądając na Tomka.
-Smyk!- krzyknął Tomek z drugiego końca piwnicy.
-To by było na tyle, a teraz za mną do pokoju. Kolacji dzisiaj nie będzie.
-CO TU KURDE!? NAJPIERW KTOŚ NAS ZAMYKA W PIWNICY, POTEM OSKARŻA TOMKA O KRADZIEŻ A TERAZ MY WSZYSCY PONOSIMY KONSEKWENCJE I JESZCZE KURDE NIE MAMY OBIADU ANI KOLACJI!!
-Elizo Anioł, proszesie nie odzywać.
-Sam sie nie odzywaj... ciołku- chciałam tak tylko pomyśleć, ale wypowiedziałam to.. cicho, ale facet musiał to usłyszeć bo po chwili wrzasnął:
-Ty, moja droga panno, nie bedziesz miałą jeszcze kolacji!
-A pan nie bedzie miał wolności! Porozmawiamy w sądzie ty.. ty.. łapczywa gnido!!- nie chciałam go wcale wzywac do sądu, ale nie chciałam tez pokazywac mu ze akceptuje jego wyższość. Bede dzielna i nie dam sie mu poniżać, a tym bardziej nie bede głodowała. Po chwili idąc już w strone pokoju z Tomkiem, Sara, Elizą i Patrycją usłyszałam cichy głosik kogos z przyjaciół:
-Nie przejmuj sie niem.. i tak już jutro sie z nim pozegnamy.. zobaczysz.
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #145 : 2004-03-09, 18:28 »
:spoko: ;) .. Świetasne!! Skrobaj ciągotki ;)
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó

navel

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #146 : 2004-03-09, 21:02 »
gites :!!!: szybciutko CD :!!!:  :wink:
Zapisane

Zuzika

  • Gość
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #147 : 2004-03-11, 21:37 »
Jeszcze :!!!: Jeszcze :!!!: to jest super, wery gud :P no porostu chce ciągotke i już :!!!: :!!!: :!!!: :grr:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedz #147 : 2004-03-11, 21:37 »

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #148 : 2004-03-12, 21:19 »
Blee... nie wiem co mam pisac.. zaproponujcie cosik ;))
Zapisane

vitani

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1390
  • najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Zimowe opowiadanie rózowym ołówkiem pisane ;)
« Odpowiedź #149 : 2004-03-12, 21:42 »
No normalnie ty też już nie masz pomysłów? Ja to samo... To jakaś epidemia :P
Zapisane
dokud se zpívá, ještě se neumřelo, hóhó
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.094 sekund z 28 zapytaniami.