no dobra
daję rozdział 1
. Na początku może troszkę nudnawo, ale to się pomału rozkręci
. No i oczywiście fantastyka, choć na początku może tego nie widać
. Miłego czytania (taa)
.
Rozdział 1 Zbliżała się wiosna. Arianell przechadzając się po swoim pięknym, zadbanym ogrodzie pełnym niezapominajek, wdychała świeże powietrze przepełnione radosnym śpiewem skowronków. Było wczesne rano, ale ona już od dawna była na nogach. Obudziła się z dziwnym przeczuciem, że tego dnia stanie się coś, co zmieni jej życie, ale gdy okazało się, że ranek nie wyróżniał się od innych niczym, z wyjątkiem tego, że było cieplej niż zwykle, na długo zapomniała o dręczącym ja uczuciu. Do czasu, gdy myśl, która nie miała z tym żadnego związku, nagle jej o tym przypomniała, i to zdziwiło ją jeszcze bardziej.
Podczas popołudniowego spaceru z psem, pięknym seterem Narya nad rzeką, Arianell, ze względu na to, że był to pierwszy w tym roku tak ciepły dzień, postanowiła zostać dłużej niż zwykle. Wolny czas, podczas którego Narya biegała po okolicy i z zapałem próbowała coś wywęszyć, Arianell postanowiła poświęcić na przemyślenie niektórych spraw, a pierwsza, która przyszła jej do głowy, to myśl o starej znajomej, Fiorze. Właśnie wtedy, od samego rana, po raz pierwszy przypomniało się jej to, co towarzyszyło jej na początku dnia i czego nie mogła zrozumieć. Teraz wiedziała już, że jej życie zmieni się pod wpływem Fiony. Arianell wiedziała też, że Fiona miewała dziwne pomysły i zainteresowania, a ostatnio ich kontakt urwał się, bo Fiona stawała się coraz bardziej tajemnicza, a Arianell nie mogła nic z tym zrobić. Więc jej znajoma wiedziała od dawna o tym, o czym ona wie od dzisiaj tylko tyle, że ją to zmieni. Tylko co to było, czy to dlatego Fiona była taka tajemnicza, a jeśli tak, to dlaczego powiadomiła ja o tym w taki sposób i dopiero teraz? Te pytania kotłowały się w niej przez kilka następnych dni, aż w końcu dziewczyna postanowiła, że odwiedzi Fionę, a odkąd wpadła na ten pomysł, coraz bardziej chciała go zrealizować, czego jednak nie mogła od razu zrobić z powodu nawału pracy i zbyt dużej odległości dzielącej ich domy. W końcu zdała sobie sprawę z tego, że Fiona kieruje jej myślami. Teraz już nic nie było w porzadku, dziewczyna z obawa patrzyła na to, co ja czeka, a coś wciąż mówiło jej, że ma iść do Fiony.
- Ona ma tyle znajomych, a musi dręczyć akurat mnie! - zwierzała się swojemu wiernemu psu. Narya była jedyną żywą istotą, której Arianell mogła bez obaw wszystko powiedzieć. W stosunku do ludzi była nieśmiała i zamknięta w sobie, a jedyną osoba, przy której nie czuła skrępowania, była właśnie Fiona. Arianell czasami miała nawet watpliwości, czy jej znajoma jest człowiekiem, ale kim w takim razie miałaby być? Była po prostu kimś, kto jako jedyny umiał się z nia dogadać, ale jej styl życia rzeczywiście budził niekiedy watpliwości co do tego, czy jest zwykłym człowiekiem. Lecz właśnie to Arianell podobało się w niej najbardziej.
C.D.N.J.C.