Takie tam wymyśliłam opowiadanko
Jakieś takie ono jest ... hmm... byle jakie i ochydne
powiedzcie czy ta ciongotka warta jest czjejkolwiek uwagi
to yest moje pierwsze opowiadanko więc przygotujcie worki :
:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Piękny jesienny dzień ... Złotobrązowe liście twożą wspaniały jesienny nastrój, ścielą się na wszystkich parkowych alejkach i zajazdach, niczym złote dywany ... Lecz dzień ten nie był dla wszystkich wspaniały, nie dla Marty. Dokładnie rok temu w tym samym dniu, odszedł ktoś kogo kochała tak mocno ... Tym człowiekiem był jej narzeczony - Andrzej. Dziewczyna nie może zapomnieć tego tragicznego zdażenia, wszystkie te myśli i straszne wspomnienia kłębią się w jej głowie ... Ta ciężarówka, to udeżenie i ta krew ... Wszyskto to moja wina ! - Myślała. Zawsze kiedy jej myśli zbierały się wokół tego zdarzenia, możnabyło ujżeć żewne łzy w jej czarnych oczach ... Ona za wszelką cenę chciała dotrzeć do teatru, na występ siostry ... I wtedy to się stało ... W samochód udeżyła ciężarówka. Marta sama cudem przeżyła ale Adama już nie zdołano uratować ...
Od tamtej pory bardzo często odwiedza cmentarz na którym jest pogrzebane jest serce które kochała ponad życie ...
Cała historia Marty zaczyna się właśnie w tym miejscu
C.D.N - jak chcecie