Forum Zwierzaki

Czesto zauwazam gdy sciagam siodlo z konika odrapanal lekko skorke..i male ranki..Oczywiscie tno nei trobi sie tak rrach-ciach-odrazu..Po np. tygodniu..Jak zabaezpieczyc przed takimi skutkami konia?

Jeżeli otarcia u Twojego konia robią się w miejscu przylegania siodła (nie chodzi mi o brzegi) to nie jest to wina jego samego tylko czapraka, koca lub innej rzeczy którą używasz pod siodło. Jest albo za ostra, albo odparza(nie odpowiedni materiał), albo po prostu brudna. Musisz rteż koniecznie przed każdym siodłaniem porządnie wyczyścić. Są konie, które mają delikatniejszą skórę na grzbiecie i dla tego trzeba bardziej o nie zadbać. W sklepie ze sprzętem jeździeckim najlepiej kup sobie gąbkę pod siodło (nie jest droga a na prawdę pomaga), zakładaj tą gąbkę na grzbiet na to czaprak lub koc, a na to dopiero siodło. Wtedy masz pewność że np. źle złożony koc nie obedrze konikowi grzbietu. Ale też pamiętaj, że musisz dbać o czystość tej gąbki (ta gąbaka jest obszyta takim "misiowym" materiałem).
Jeżeli Twojego konika obcierają brzegi siodła to musisz zmienić czaprak na większy tak aby siodło nie dotykało bezpośrednio skóry konia.
Przede wszystkim jednak zrób sobię przerwę w jeżdzie na nim do momentu aż grzbiet mu się wyleczy (najlepiej żeby miejsca podrażnione zarosły sierścią - wtedy są mniej narażone).
Sprawdź również swoje siodło czy nic pod spodem nie wystaje co mogło by drażnić grzbiet.

Pozdrawiam  :)

zgadzam się z jasinką...a te ranki najlepiej posmarować jakąś maścią.. narazie oszczędzaj konika..a co do gąbki to dory pomysł..  :wink:  ;)

Juz kupilam gabke..Bylam rano..A i co do masci to bylam u weterynarza dzis i zapisal mi masc jakas tam szwedzka..Podobno dobra..Dzieki za podpowiedzi bo raczej az tak dobrze sie nie orientuje.. :oops:  :oops:  :lol:  :lol:  :)  8)

:wink:  8)

:wink:  Bardzo się cieszę, mam nadzieję że teraz będzie już OK

no...takie gabki z misiem sa dobre...tylko trzeba uwazac zeby nie byla za mala i zeby sie nic nie pozwijalo pod siodlem.pozdrawiam! 8)

No wiec juz troche czasu minelo..Ranki i przetarcia wygladaja jzu owiele lepiej choc jeszcze troche ich tam jest..Ale nei sa jzu tak mocna jak wtedy 8) Wszystkim bardzo dziekuej za pomoc.... 8)  8)  8)

ok , super.Jak będziesz jeszcze miała jakieś pytania - możesz na mnie liczyć  8)

Bardzo dziekuje Asinka- jestem poczatkujacym koniarzem wiec raczej beda pytania :)  :oops:  :oops:  :oops:  :oops:  :oops:  :oops:  8)

cuż oznacza ten rumieniec (http://smilies.networkessence.net/s/otn/love/icon_smile_blush.gif)  :hehe:  (http://216.40.249.192/mysmilies/otn/wink/1bluewinky.gif)

kto pyta nie błądzi.. :hyhy:  ;)

 8)

OK nie widzę żadnego problemu  :)  :)

może kup żelową podkładkę tam gdzie jeżdże to taką mają i instruktorka mówi że jest super (niestety dość droga)

zelki przede wszystkim pomagaja na kregoslup i konski i jezdzcca,amortyzuje nasze i konskie ruchy zaleznie w ktora strone idzie,szczegolnie jezeli konik ma trawrde chody,bardzo dobra rzecz :)

Do poprawki - mod

Moim zdaniem pdo siodło powinna być gąbka, kocyk i czaprak

Tak żelki są superoskie...tylkoniestety troszkę kosztują...jak nazbieram to kiupie :)

ja jeżdze z żelem i jest ok.. klaczka ssi ekiedys obcierala, a teraz juz nie

słyszałam, że żele są dobre, ale niestetty krótko wytrzymują... i do tego drogie... ja mam gruby czaprak i potnik miedzy nim a siodłem...

no..ja mam czapraczek i grubego miśka...

:wink:
i tak trzymaj, żaden konik w moim siodełku, które nawiasem mówiąc sie rozwaliło, sie nie obtarł :)

noo w moim też nie lęk jest dość wysoki wogóle kocham to siodło :)

ja ostatnio na oklep zaczęłam jeździć, także coaz mnie doczynienia z siodełkiem :p

u mnie sam czaprak,jak na razie starcza i konik nie ma ani odparzen ani obtarc nigdzie :)  a siodlo qpilam uzywane juz ale jestem tak cholernie zadowolona jak nie wiem  :lol:

W żelu łatwo może się zrobić dziura i żel nie do użycia,ale czasami koń może się obetrzeć od żelu

A nie uwazasz, ze ujezdzeniowka raczej srednio do skokow sie nadaje...?

Ja tam swojego siodla nie lubie i jezdze w pozyczonym, ale bede je musiala niedlugo oddac i zamierzam sprzedac to stare (nie znacie kogos chetnego?) i kupic sobie nowe.
CO do zeli pod siodlo - to wcale nie sa niewytrzymale!! Ja swoj mam juz blisko dwa lata i jest w bardzo dobrym stanie, troche sie pomarszczyla ta skora (czy cos do skory podobnego) czym mam ten zelik obszyty, ale w niczym to nie przeszkadza. Moj kon nigdy sie od siodla nie obtarl, a skore ma delikatna bardzo. Polecam zele. Ja kupilam moj za niecale 200 zl, nie jest to kosmiczna suma, a naprawde warto i jesli sie odpowiednio taki zel traktuje, to starczy na dlugo.

No ja ostatnio sobie nowe siodełko fundnęłam i jestem z niego bardzo zadowolona :)

A co do żeli, to ja używam czapraku Bay Jacobsen, pod który nie trzeba już nic podkładać, a ma takie same właściwości jak żel. Jest w nim zapewniona bardzo dobra wentylacja (jak zdejmowałam siodło po np. dwugodzinnym terenie - koń był prawie suchy), nie odparza, dodatkowo masuje koński grzbiet. Jest dostępny w dwóch wersjach: do codziennego treningu i do koni z problemami z grzbietem (dodatkowo wyposażony w granulki). Mam go już dwa lata i naprawdę jest godny polecenia. Wykonany jest z pianki z otwartymi porami zaprojektowanej przez NASA po to, by zredukować nacisk na kręgosłup konia podczas jazdy.

w ujeżdżeniówce skakać się nie da No może da ale koń cierpi i człowiek W takim siodle dobrze się jeździ ale jak się wydłuży strzemiona przepisowo to dla wielu osób kaplica Jedna dziewczyna uczyła się rok ujeżdżenia no jeździła w ujeżdżeniówce Wydłużyłam jej strzemiona tak jak powinna mieć i nie mogła jeździć A jak jej dałam normalne to było jeszcze gorzej:D  Ale moja ujeżdżeniówka jest bardzo fajna i mięciutka ale to siodełko do zadań specjalnych i nie jeżdżę na nim w tereny
 :D Ps Oktawia możesz podać swoje nowe gg :)

ja tylko raz siedziąłam w ujeżdżeniówce chyba... bardzo fajne siodełko :)
ale nie na dłuższą metę... wole wszechstronne albo skówki :P

No tajkie siodła są drogie i szkoda je tak męczyć :wink:  :D  A w wszechstronnym się lepiej jeździ tzn może nie lepiej ale nie odzwyczaja się człowiek od krótkich strzemion a później na długich nie umie i na krótkich

Ujeżdżeniówki są świetne...i super..:D ja uwielbiam na długich strzemionach jeździć....i uważam że jeśli ktoś umie skakać do do metra może naewt na ujeżdżeniówce...i dla konia krzywda się nie stanie...

No jak ktoś umie bo ja mam teraz na lekcjach taką dziewczynę co trenuje niby rok ujeżdżenie i skacze nawet w ujeżdżeniówce Wiadomo jak koń skacze i ląduje to tak w siodło jakoś samo wsadza :wink: ją aż za bardzo wsadzało ... A na normalnych strzemionach nie umie jeździć a na prawdziwych ujeżdżeniowych też gubi strzemiona ale w galopie

ja jezdze tylko w ujezdzeniowce (Kieffer). musialam kupic nowe siodlo, bo stare wyladowalo w remoncie. poszlam do komisu i byla taka mila ujezdzenioweczka :) wzielam ja na przymiarke i jak wsiadlam... powiedzialam ze juz nie oddam :) wczesniej jezdzilam tez na ujezdzeniowkach Kieffera i Stubbena. najlepsze siodlo w jakim siedzialam, to Passier, ktorego moja psiapsiolka zakupila od Malgosi Morsztyn - cudenko :D

a w mojej ujezdzeniowce jezdze w tereny i skacze. fakt, siedzi sie troche glebiej, ale czy do skokow, czy do jazdy w teren przy skroconych strzemionach tez jest wygodna

mnie nauczyli siedziec w długich strzemionach.. to Zawdzięczma swojemu klubowi.. nauczył mnie siedziec głębok... i wpoił dosiad fotelowy :))) łydka do przodu i wio... hihi... a ja nie umiem sie sama odzwyczaić@

Nie rozumiem.....siedzieć głęboko to dobrze....a dosiad fotelowy to już kicha...

wiesz... przez 5 lat było tylko łydka do przodu, łydka do przodu... teraz tak siedze... fakt, nic nie jest w stanie mnie zrzucić... ale siedze jak siedze...


w sumie mnie to nie przeszkadza... i jakos straznie nie wygląda... ale cóż... p. Monika przez lipiec będzie mnie odzwyczajać :)

AAA no...też miałam kiedyś taki dosiad...ale to było dawno :D

Dobrze jest posypać takie mieksce przed nałożeniem siodła ALANTANEM.

Gniada witaj  :)  Tu też jest fajnie ale wątki ewoluują :wink: i mamy fajny nadzór  8) i w ogóle wesoło

oj nadzor to mamy wyjatkowy :lol: apo moj kofany :cmok:  8)

Nigdy nie siedziałma w ujeżdżeniówce ani w skokowym ale za to kiedy na chwilkę w Kiefferze Krzysi. Wtedy to było na Rewince :)
Krzysia miała "ujeżdżać" Rewcię bo jej odbijało i przyjechał właściciel nadzieji(która notabene zdechała w innej stajni ;(((((((((((((( ) i on miał wsiąść na Rewcię i tak w stępie przejechałam się ok 20 minut a Krzysia prowadzila lonżę ale p Doktorek pojechał sobie do domku i zeszła i Krzysia wsiadł ana Kiefferka :) Ona ma taki fajny żel chyba na siodle :)

hym milkwej a ja ma łaydke do tylu na duzje klacuz na kucu do pszodu..a wogole nejczescej to ma jedna z tyłu droga z pszodu..

hihi... czyli ze mna nie najgorzej ;)

No nieźle Ciapuś no nieźle robisz reklamę Swojemu tacie :lol: