Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 14   Do dołu

Autor Wątek: Wywoływanie duchów  (Przeczytany 89570 razy)

0 Użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Kamilo

  • Gość
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #240 : 2007-02-10, 00:08 »
nie wiem jak to bedzie zobaczymy czy cos wydarzy sie jutro badz kiedys :)
Zapisane

*RivenA*

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2649
  • *____*
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #241 : 2007-02-10, 08:02 »
Kamilo - chwila przed lustrem i duch ci sie pojawi :lol:
na OoBe bez snu się czeka nawet ponad 4 h xP
a masz jakiekolwiek pojęcie o wywoływaniu duchów ?
Zapisane
"Gdy coś będzie nie tak, nie martw się -ja jedynie podpalę Twój stos."


ciasteczek ^_^

Kamilo

  • Gość
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #242 : 2007-02-10, 09:23 »
wlasnie tu pragne sie  dowiedziec....dlatego zaczolem suzkac po necie i inncyh zródłach :) bo szukam new przygód :D:D a przed lustrem stałem chwile,,, bo sie myłem i mowilem 3x :P i nic
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedz #242 : 2007-02-10, 09:23 »

Kamilo

  • Gość
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #243 : 2007-02-10, 13:15 »
a jak nazwiecie takie cos: od czasu do czasu zdarza mi sie ze jakies zdarzenie powtarza mi sie 2-3x cos bylo i nagle jakby to samo....( dzien świstaka ) normalnie,
 i druga rzecz, sytuacje badz zdarzenia ktore sie przysnia, wchodzo w realne zycie pozniej, tlyko wiekosc jest na odwrot, ale niektore tak jak sie sni wychodzą pozniej identyczne
Zapisane

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #244 : 2007-02-10, 13:31 »
a jak nazwiecie takie cos: od czasu do czasu zdarza mi sie ze jakies zdarzenie powtarza mi sie 2-3x cos bylo i nagle jakby to samo....( dzien świstaka ) normalnie,
Deja Vu?:P
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

sylwik

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 278
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #245 : 2007-02-10, 13:47 »
matrix :D
Ja tam w duchy wierze.
Wywoływać nie zamierzam bo strachliwa jestem:D
Zapisane
"O nim można powiedzieć-obłąkany.
Istnieje różnica między umysłami chorymi, a głębokimi"

Kamilo

  • Gość
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #246 : 2007-02-10, 15:40 »
PPSIARA a wiec tak sie nazywa,,ale to cos oznacza ze powtarza sie niby cos?? czy tlyko tak od se??
Zapisane

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #247 : 2007-02-10, 15:45 »
Déjà vu (fr. już widziane) - odczucie, że przeżywana obecnie sytuacja wydarzyła się już kiedyś, w jakieś nieokreślonej przeszłości, połączone z pewnością, że to niemożliwe.

Przykład: Osoba znajduje w pewnym mieście po raz pierwszy w życiu i nagle ma dziwne uczucie, że już kiedyś tu była, widziała te same budynki, gołębie i przejeżdżającą obok taksówkę.
http://pl.wikipedia.org/wiki/D%C3%A9j%C3%A0_vu
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #248 : 2007-02-10, 15:56 »
Juz nie raz miałam deja vu, smieszne to jest :P

A duchy.. Żeby uwierzyć, musiałabym wywołać.. a chciałbym, nie powiem ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedz #248 : 2007-02-10, 15:56 »

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #249 : 2007-02-10, 16:03 »
Juz nie raz miałam deja vu, smieszne to jest :P
no dokładnie XD
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

madziaro

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3801
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #250 : 2007-02-10, 21:44 »
oj deja vu mam co chwilę, dziwne uczucie :)

Duchów nie muszę wywoływać, wiem, że są.
Kilkanaście lat temu moja mama była sama w domu, drzwi i okna pozamykane i nagle usłyszała "do widzenia", obeszła całe mieszkanie, nikogo nie było. Za chwilę sytuacja się powtórzyła, wtedy odpowiedziała "do widzenia" i się skończyło. Za dwa dni dowiedziała się, że właśnie tego wieczora zmarł mój wujek.

Kolejna sytuacja - w tym samym mieszkaniu. Przygotowujemy z mamą kolację wigilijną, mój brat jeszcze w pracy, tata spał. Usłyszałyśmy otwieranie się drzwi wejściowych - tamte drzwi, już teraz wymienione, otwierały się z charakterystycznym zgrzytem i piszczeniem, nie można tego było pomylić z czymkolwiek innym. Więc oderwałyśmy się od pracy, żeby przywitać gości, nawet pies z nami wyszedł z kuchni. Tylko, że nikogo nie było, a drzwi były zamknięte na klucz. Zamykanie drzwi na klucz zdarza nam się bardzo rzadko, stąd goście wchodzący bez pukania są normą.

Takie sytuacje powtarzały się tam bardzo często, można przywyknąć :)
Zapisane

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #251 : 2007-02-11, 19:12 »
wywoływanie duchów to rzecz brrrrrryy...potworna...ponoć wywołując je, przywołuje się z nimi samego diabła, który może was wtedy opętać... bo wasza ochrona Boga przed złem podczas wywoływania duchów słaabnie i szatan ma ułatwiony dostęp do was
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

DnW

  • Gość
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #252 : 2007-02-11, 19:23 »
Cytuj
ponoć wywołując je, przywołuje się z nimi samego diabła, który może was wtedy opętać
kuszaca propozycja ;d
Zapisane

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #253 : 2007-02-11, 19:28 »
nom... tylko potem dzwoń po całym kraju po porządnego egzorcystę... bo w naszym kraju jest tylko 4 czy 5 prawdziwych egzorcystów, którzy to potrafią...
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #254 : 2007-02-11, 19:37 »
wywoływanie duchów to rzecz brrrrrryy...potworna...ponoć wywołując je, przywołuje się z nimi samego diabła, który może was wtedy opętać... bo wasza ochrona Boga przed złem podczas wywoływania duchów słaabnie i szatan ma ułatwiony dostęp do was

Loleczka...przesadzasz ._.'
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Forum Zwierzaki

Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedz #254 : 2007-02-11, 19:37 »

Loleczka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1866
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #255 : 2007-02-11, 19:48 »
baba od religi tak nam gadała, pani Róża... (:lol: uwaga na mnie chwilowo, mam niebezpieczny atak głupawki)
Zapisane
Beep, beep, beep, beep...
"Tak wiele słów mi przychodzi na myśl, lecz żadne nie oddadzą mnie ani mych uczuć...
Uczucia to nie najlepsze co spotkało człowieka, choć często sprawiają radość, potrafią zadać ostatecznie ból nie do zniesienia..."

Let's have some fun, this bit is sick...

>Cherry Cherry - BooM BooM<

Let's play a love game, play a love game...

Lady no more GaGa? Let's check it...''

madziaro

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3801
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #256 : 2007-02-11, 21:52 »
tak, tak, magia i wróżenie to też "samo zło i szatan, szatan" ;)
Zapisane

sylwas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 265
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #257 : 2007-02-11, 21:53 »
jesli czytaliscie wczesniejsze wypowiedzi - w tym pao - to powiem, ze jak sie wyprowadzila z domu ,,na swoje'' i wynajmowala mieszkanie przez pewien czas, to na jeden wolny pokoj przygarnela kolezanke z chlopakiem. mial niezwykle wymowny pseudonim/nick/ksywke (jak kto woli) ,,lupus'' i jak mi sie wydaje (bo z pamiecia u mnie ,,nie tego''  ;p) byl obcokrajowcem
chodzil na czarno, nosil dziwne ubrania a jeszcze dziwniejsza bizuterie: rozne pierscienie, wisiorki i wisiory, symbole....energia wokol niego byla dziwna lecz ja wowczas jeszcze nie odczuwalam takich energii i nie potrafilam tego wyraznie zauwazyc ani sie przed czyms takim ochronic...
po jednej z wizyt u pao, kiedy wrocilam do domu czulam sie dziwnie a kiedy zasnelam mialam po raz pierwszy w zyciu koszmar. niby sen - lecz tak realny...czulam jak mnie ktos dusi siedzac okrakiem na mojej klatce piersiowej. to nie byl ktos lecz raczej cos...jakas energia o dziwnym niby ludzkim  - chociaz nie do konca - ksztalcie... mowila cos do mnnie i sie smiala z mojego strachu...i juz zaczynalam sie dlawic, nie mogac zlapac oddechu...nawet zaczelam charczec i czulam jakby moj koniec majac pelna swiadomosc tego, ze zgine w tak dziwny i tragiczny sposob we wlasnym lozku...
kidys jednak ktos mi powiedzial o tym jak wielkie dzialanie ma wypowiedzenie imienia Bożego z prosba o pomoc i ratunek... zrobilam to - we snie krzyczac imie Boże i blagajac - ratuj!...
obudzilam sie zlana potem i z obolala i sucha szyja... sadzilam potem, ze moze to poczatek jakiejs choroby - typu grypa czy angina, bo i goraczka i obolale pluca i gardlo. jednak kiedy potem zasnelam ponownie i mialam sen spokojny to rano gdy wstalam po bolu czu goraczce nie bylo sladu a ja czulam sie normalnie.
dopiero potem dowiedzialam sie, czym zajmowal sie lokator pao - okultyzmem - i ze prawdopodobnie te moje nocne zmagania z koszmarem to byl jakis demon ktorego przywloklam po wizycie w tamtym domu...
dzisiaj juz inaczej na takie sprawy patrze i mysle, ze potrafie sie ochronic...jednak znigdy nie nalezy niedoceniac przeciwnika - nawet jesli sie w ,,takie  rzeczy'' nie wierzy... i nie przeceniac swoich mozliwosci bo wowczas na pewno zostajemy poddawani probie...duzo mlodych osob pisze w tym temacie szydzac lub wrecz prowokujac niespodziane sytuacje...

jedno jest pewne - to nie zabawa i moze sie to skonczyc roznie...

a to ze ktos  ,,cos tam probowal z wywolaniem ducha'' i sie mu nie pokazal wcale nie swiadczy, ze takich duchow/demonow/bytow czy jak to nazwiecie - nie ma. nie musza widocznie pokazywac sie dzieciakom dla jakiejs tam glupawej zabawy. nikt wcale nie musi w nie wierzyc aby sobie istnialy
Zapisane
Lepiej jest mieć częściowo rację niż być całkowicie w błędzie!

madziaro

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3801
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #258 : 2007-02-11, 22:04 »
Sylwas: ten pan widocznie zajmował się typową czarną magią. Ja staram się być jak najdalej od niej, zajmuję się tylko białą magią, zwłaszcza naturalną. Czarna magia jest zbyt nieobliczalna, dużo osób, które zaczyna się nią bawić, nie potrafi nad nią zapanować. Właśnie dlatego, że się bawią, nie traktują tego poważnie. Dlatego ja przestrzegam ludzi przed zajmowaniem się czymkolwiek takim bez odpowiedniego przygotowania. A wywoływanie duchów jest wielką głupotą dla mnie, bo nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę możemy wywołać.
Współczuję Ci tego doświadczenia, dobrze, że potrafiłaś sobie poradzić :). Ale przy okazji nie każdy, kto zajmuje się czymś takim jest na tyle głupi, żeby sprowadzić demona.
Zapisane

sylwas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 265
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #259 : 2007-02-11, 22:12 »
pao opowiadala mi potem o nim i jego praktykach lecz ona - niezwykle silna osoba - dawala sobie z nim rade i dlugo razem juz nie pomieszkali.

ale przezycie bylo niesamowite i co tu kryc - straszne i okropne.

wiem od paru znajomych osob, ze karty tarota w nieodpowiednich i nieodpowiedzialnych rekach, dla tych  osob staly sie duuuzym klopotem. a dla kogos nawet zyciowa tragedia...
 :shock:
Zapisane
Lepiej jest mieć częściowo rację niż być całkowicie w błędzie!

madziaro

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3801
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #260 : 2007-02-11, 22:34 »
tarot jest rzeczywiście niebezpieczny, i przynosi pecha, jeśli się dobrze nim nie zajmie. Moja mama, która wróży ze zwykłych kart, na jakąś okazję dostała od niezbyt lubianej przez nas osoby karty tarota. To jak się zaczęło wszystko psuć od tego momentu w każdej dziedzinie życia to jest nie do uwierzenia. Także tarot za długo u nas nie przebywał w domu, to było chyba pierwsze co zostało wyrzucone i po tym życie nareszcie zaczęło wracać do normy.
Ja szczerze mówiąc po tym jak poczytałam o tarocie - boję się tych kart i wiem, że nigdy ich nie będę mieć
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedz #260 : 2007-02-11, 22:34 »

Labradorka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2221
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #261 : 2007-02-12, 19:19 »
No to może i ja się tutaj wypowiem, bo od kilku lat(w tym roku kończę 16 lat :) ) intersuje się magią, zjawiskami paranormalnymi itp. Pewnie udział w rozwijaniu mjego zainteresowania miały te dziwne zdarzenia, które w ciągu ostatnich miesięcy / lat wydarzyły się w moim domu lub otoczeniu.
Na pewno mam troszke wybujałą wyobraźnie, więc pewnie wszystko widze troche inaczej niż Ci, którym to opowiadam... Mimo wszystko, ta wyobraznia i te zdarzenia doprowadzily, ze balam sie zostac sama w domu, ba, wolalam nawet wyjsc byle gdzie byle sama nie zostac w moim mieszkaniu, w domu przebywalam tylko w pomieszczeniach gdzie są inni domownicy (oczywiscie z wyjątkiem łazienki i toalety :P ), o zejscu do piwnicy mowy nie bylo, jak wracalam do domu dy juz bylo ciemno mama musiala stac na schodach, bo sama nie weszla bym na 2 pietro. W szkole  siedzialam na srodkach uspokajajacych, wszędzie cos widzialam, slyszałam... Czasem nawet wydawało mi się, że "to cos" lub "ten ktos" mi 'pomaga' bowiem spelnialo się wiele moich prosb - najprostszy przykład - pragnelam, by znienawidzonej fizyczce się cos stalo (wiem ze to glupio brzmi, ale nienawidzilam tej kobiety, a ona mnie <naprawde>), a ona spadła ze schodow kilka stopni przede mna... Wiem, ze moglbybyc to zbieg okolicznosci i nie wykluczam takiej mozliwosci, ale kiedy w przeciągu 3-4 dni spelnilo sie kilka moich "prosb" to juz troszkę podejrzane...
Slowem - nie dalo sie w domu wytrzymac. Mieszkam w dosc nowym bloku, jestesmy pierwszymi wlascicielami tego mieszkania, wiec raczej nieprawdopodobne, aby cos sie stalo... kolezanki przestaly mnie odwiedzac, bo tez widzialy i slyszaly, to raczej ja przesiadywalam u nich, bo naprawde przebywanie w tym domu nie bylo przyjemnoscia.
2 lata temu kupilam chomika - nie wiem, czy tu tez moge podac ten przyklad, ale... czasami, wlasnie z powodow moich dziwnych 'doswiadczen' szlam spac na kanapę do pokoju rodzicow. Klatka z chomikiem stala w na szafce na srodku sciany. I niejednokrotnie, gdy zaglądalam tam na chwilę (do pokoju) zeby zobaczyc, co ona robi, albo wziasc ksiązke etc. znajdywalam sa wystraszoną, ciezko dyszacą w swoim legowisku, patrzyla na sciane lub drzwi, bala sie wyciagnietej ręki - mimo, ze wydaje mi się, że ufała mi, bo pozwalala mi robic ze sobą chyba wszystko... Potem, po jej śmierci ciagle slyszalam jak biega w koleczku albo obgryza pręty - ale chyba tak maja wszyscy, którzy posiadali jakies zwierzątko, które im umarło...
Jak jest teraz w domu? W miare dobrze, ale nadal widzę cienie. Ostatnio, kilka dni temu zauważylam odbitą twarz na monitorze i wyciągnięte ręce. Jak się obróciłam oczywiście nikogo nie było. Albo bylam w łazience, i gdy otworzy się drzwi to tak jakby... widać w jednym lustrze odbicie drugiego. No i w tym lustrze w przedpokoju widzialam ewidentnie kobiecą twarz. Kiedy sie obejrzalam, zobaczylam tylko swoje odbicie... Nadal zostawanie samej w domu nie nalezy do przyjemnosci, nadal czasem ide spac na kanape do rodzicow, ale jest dobrze w porownaniu z tym, co bylo kiedys. Nie wiem, na ile ma tu udział moja wyobraźnia, a na ile cos naprawdę jest, a że jest wiem, bo potwierdza to wiele osob, ktore u mnie bylo dluzej. Mysle, ze nauczylam się z tym zyc...
Poprawda nastąpiła ... kiedy do piwnicy wyiosłam pamiątke z 1 komuni Swietej, Krzyżyk w pokoju nad drzwiami zastąpiłam końską podkową, a porcelanowa, wg. mnie przerażająca lalka poszła do piwnicy... Przynajmniej tak mi się wydaje.
Wiem, ze moze to zabrzmialo troche jak wyssane z palca, ale naprawdę uwierzcie mi - w perspektywy osoby, ktora to przezyla, wyglada to troche inaczej...
Zapisane

madziaro

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3801
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #262 : 2007-02-12, 20:58 »
Labradorka: właśnie, miałam poruszyć temat tego, jakie to jest dziwne i lekko przerażające wrażenie, kiedy czujesz, że ktoś stoi za Tobą albo w ogóle jest w pokoju, odwracasz się... i nikogo nie ma.

Na szczęście na złe duchy i demony jeszcze nie trafiłam, może dlatego, że jestem ostrożna w tym co robię, a poza tym chyba jednak jestem dosyć silną energetycznie osobą (nie wg siebie, a innych, którzy ze mną przebywali). W każdym razie bardziej boję się żywych ludzi niż duchów. Z duchami da się żyć i sobie poradzić, chociaż też miałam momenty, kiedy nie lubiłam zostawać sama w domu.
W poprzednim i obecnym moim pokoju mam dużo rzeczy, które odpędzają złe duchy i uroki. Sama zrobiłam amulet odpędzający złe życzenia innych osób, a nad naszym łóżkiem wisi łapacz snów. Właśnie przypomniało mi się, że muszę go odnowić trochę, po po 2 latach bez koszmarów ostatnio zaczęły mi się znowu śnić
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #263 : 2007-02-13, 10:54 »
Ja nawet w dzieciństwie nie bałam się samotności ani ciemności. Nigdy nie przytrafiło mi się nic niewytłumaczalnego... Moim zdaniem interpretacja zjawisk zależy od podejścia. Jeśli ktoś wierzy w duchy, właśnie ich obecnością wyjaśni jakieś odgłosy czy senne majaki. Kiedyś oglądałam "Nie do wiary", taki mocno durnowaty program na TVN. Mówiono w nim o jakimś rzekomo nawiedzonym pokoju, w którym śpiące osoby były nękane przez złe moce. Miały one wskakiwać na śpiącego człowieka, tarmosić go, dusić i co tam jeszcze... Zasnęłam po tym programie i ... coś mną tarmosiło, wgniatało w tapczan ;p Obudziłam się i stwierdziłam, że miałam ciekawy sen :P Gdybym wierzyła w duchy, pomyślałabym, że to właśnie one mnie nawiedziły, zwłaszcza, że odczucia były bardzo sugestywne... Zatwardziały ze mnie niedowiarek, ot co ;p Podejrzewam, że gdybym coś naprawdę dziwnego zaobserwowała, prędzej pomyslałabym, że zwariowałam, niż że kontaktuje się ze mną ktoś z zaświatów... :)
Zapisane
IBDG Wrocław

*RivenA*

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2649
  • *____*
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #264 : 2007-02-13, 11:07 »
Dla mnie najgorsze było to jak byłam w domu u mojej śp. cioci - na kilka dni ( tam mieszka jej rodzina , a my byłyśmy do czasu pogrzebu ) . Przez cały czas jeden sen - widok umierającej osoby ( ot tak bez powodu  i to  w dokładnie taki sposób jak umarła ) , straszne . Chociaż to się duchów nie tyczy.

**
Jak jestem sama w domu / pokoju to mam wrażenie że cały czas ktoś się na mnie patrzy x_X , albo wydaje mi się że kogoś widzę . Od niedawna mam tak że zaraz po obudzeniu się , widzę fragment mojego snu ( tylko że dziejący się w moim pokoju ) x_X
Zapisane
"Gdy coś będzie nie tak, nie martw się -ja jedynie podpalę Twój stos."


ciasteczek ^_^

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #265 : 2007-02-13, 11:46 »
Cytuj
Sylwas: ten pan widocznie zajmował się typową czarną magią.
nie istnieje coś takiego jak czarna magia. a owy człowiek był zasiedlony 3 bytami. zatem kompletnie nie panowal nad tym co czynił.
magia jest jedna, i nie ma w sobie nic magicznego, bowem dotyczy kazdego z nas. to wciaz ta sama energia, ta sama siła tylko rózna intencja człowieka.

podział na bialą/czarną magię jest zwykłym przekłamianiem, kłamstwem które próbuje odróznić złe czarownice od dobrych wróżek. to uproszczenie, ale tak na prawde tylko wymysł czlowieka.

Cytuj
intersuje się magią, zjawiskami paranormalnymi itp.
analogicznie, magia i zjawiska paranormalne to tez tylko słowa. energia to energia, dzieki niej zyjemy, oddychamy, rodzimy sie i umieramy. jesli wierzymy w magię a nie dostrzegamy cudu codziennego życia to nasza wiara jest tylko słowem. jesli zaś nie wierzymy w żadne magie, ale umiemy dostrzec cud jakim jest kazdy byt to mamy w sobie więcej magii niz niejedna zadeklarowana wiedźma.

to czy widzimy aure, energie, inne byty to tylko kwestia naszej wrazliwości. a wrazliwośc mozna wyćwiczyć. zatem zajmowanie się magią, jest conajmniej dziwnym pojeciem. bo to tak, jakbym powiedziała ze zajmuję sie oddychaniem, rośnieciem, zyciem, umieraniem :)

Cytuj
jakie to jest dziwne i lekko przerażające wrażenie, kiedy czujesz, że ktoś stoi za Tobą albo w ogóle jest w pokoju, odwracasz się... i nikogo nie ma.
jesli jest dziwne i straszne to tylko z braku równowagi i lęków zasiedlonych w brzuchach.

znacie przysłowie "na zlodzieju czapka gore"? bo ono doskonale to przedstawia. IBGD ma racje w tej materii, zę sami sobie napędzamy wiele rzeczy, wyolbrzymiamy to co naturalne. człowiek nazwał magia i rzeczami nadprzyrodzonymi to czego nie rozumie.

to co nazywamy magią jest elementem zycia codziennego. różne byty wciaz sa wśród nas, mieszkamy z nimi, mijamy je i przeciez nic sie w związku z tym nie dzieje. niektóre byty sa bardziej świetliste <te nazwano aniołami> inne bardziej zagęszczone <te nazwano demonami> a najciekawsze jest to, że one najczęściej albo nas nie zauważaja, albo sa przekonane, ze my ich nie widzimy. a to, że reagujemy na nie <tak czy inaczej, to już nieistotne> to już nasza sprawa, nie ich.

Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #266 : 2007-02-13, 13:13 »
... :roll:


na wakacje 2005 roku zmarł brat mojej bliskiej przyjaciółki, mój przyjaciel/prawie chłopak (mój)/wspaniała osoba. Miał 16 lat, ale pomijając to. W nocy (w ten sam dzień gdy umarł) (byłam wtedy u dziadka na wsi, gdzie on mieszkał) padał deszcz. Leże w łóżku przygnębiona.. Aż tu nagle słysze skrzyp bramki (drzwi na podwórko) i powolne kroki w strone drzwi od mieszkania. Wydawało mi się jakby ktoś zapukał raz palcem o drzwi. Powiedziałam dziadkowi, żeby poszedł sprawdzić co się dzieje. Poszedł. Oczywiście nikogo nie widział. Za drugim razem powtórzyła się ta sama sytuacja. Strasznie się bałam. Tej nocy nie zasnęłam. Wydawało mi się jakby Wojtek przyszedł się ze mną pożegnać.. Może to głupie.. Pewnie to "jesli jest dziwne i straszne to tylko z braku równowagi i lęków zasiedlonych w brzuchach." :roll: :(
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #267 : 2007-02-13, 17:38 »
Pat! masz tendencję do wyrywania zdań z kontekstu, bez najmniejszego ich zrozumienia. ale cóz, przyzwyczaiłam sie bowiem wielu ludzi tak robi.

to co opisałaś nie jest głupie. ale równie prawdopodobne jest, zę przyszedł sie pożegnać <to sie zdarza i to wcale nierzadko> jak i to, ze twoje własne lęki dopowiedziały kilka rzeczy. Z reszta jeśli był to ktoś bliski dla Ciebie czemu sie bałaś? bałaś sie z racji lęków które masz zasiedlone, a których tylko ty potrafisz sie pozbyć, ale to nijak niezmienia samego faktu.
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedz #267 : 2007-02-13, 17:38 »

Sche-Wa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1143
  • Your soul stinks like shit
    • WWW
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #268 : 2007-02-13, 18:26 »
Ja też strasznie nie lubie siedzieć sama w domu, bo często słysze różne dziwne rzeczy. Na przykład (już kiedyś opisywałam) siedze sobie w pokoju i słysze w kuchni łomot jakby przewrocila lodówka. Omal nie dostałam zawału, mój pies tak samo. Poszłam zobaczyć co się stało, byłam przygotowana niemal na wszystko, tylko nie na to, że kompletnie nic się tam nie stało. Kuchnia calkiem normalna.
Albo dwa razy, w tym samym miejscu w parku też słyszałam coś dziwnego. Raz jak szłam sama do szkoły, a drugi raz to samo jak niedawno byłam się przejść. To był taki dziwny dźwięk, do niczego niepodobny, jakby... hmmm UFO? Dobiegał ze wszystkich stron, jakby odbijał się od koron drzew, a po okolo minucie cichł. Za pierwszym razem stałam i pzrysluchiwałam się, za drugim uciekłam, bo wiadomo - noc, sama w ciemnym parku, brr...
A chyba tylko jeden raz, bardzo dawno, widzialam coś dziwnego na 100%. Pewnego ranka leżałam sobie na plecach z zamkniętymi oczami. Bo jeszcze mi się nie chciało wstawać. Nagle poczułam coś na kolanach. Wystraszyłam się nie na zarty i troszke otworzyłam jedno oko. Zobaczyłam COŚ co było małe, ciemne, dziwne, kulkowate i chyba kudłate. Wystraszona nie na zarty zebralam sie w sobie, zamknelam oczy i sprobowalam to coś strącić, ale już nic tam nie było.
Zdarzały mi się jeszcze podobne rzeczy, ale za kazdym razem tłumaczyłam sobie, że "jestem shizolem" i nie ma sie czego bać, a może to poprostu moja wyobraźnia? Ja czasem nie rozumiem swoich lęków, bo zdarza im sie napadać mnie w nieoczekiwanych chwilach. Czasem nie wiem też czego się konkretnie boje. Na przykład przerażają mnie... drzwi - nieważne czy otwarte czy zamknięte, raz tak, raz tak. Albo panicznie boję się luster jak jestem sama - to wiem czemu, boje sie kogos tam zobaczyć. Albo często czuje ze ktos za mna stoi, ale to częste...
Zapisane
zobaczysz kiedyś prawde

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wywoływanie duchów
« Odpowiedź #269 : 2007-02-13, 20:03 »
z jednej strony działa wyobraźnia, z drugiej sytuacje sie dzieją a z trzeciej nasze lęki <zaznaczam, lęki a nie strach> dopowiada to czego nie ma.

naokoło nas jest pelno różnych bytów i w zalezności od wrazliwości bardziej lub mniej je dostrzegamy. z drugiej strony nasza wyobraźnia często dodaje pikanterii tam gdzie jej po prostu nie ma <chocby stary temat z wiatrem w kominie ;) >, jednak to czy sie boimy czy nie zalezy tylko i wyłącznie od nas i naszych lęków. a leki w człwoieku są tak stare jak stary jest świat :) co rzecz jasna nie znaczy,z e tak ma zostać, no lae przecież i tak każdy pracuje nad sobą :)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 14   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.112 sekund z 28 zapytaniami.