Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Koty, kotki, koteczki => Wychowanie => Wątek zaczęty przez: Katarzyna garbarska w 2002-12-16, 20:39



Tytuł: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: Katarzyna garbarska w 2002-12-16, 20:39
czesc wszystkim, czy ktos ma jakies przemyslenia na temat przyzwyczajenia do siebie nowych malych kotow i starej osiadlej kotki? przytargalam do domu dwa kocie oseski, majac nadzieje na pokojowa koegzystencje, a tu nici! Krew sie leje, w zasadzie lala do niedawna, teraz moja arystokratka ucieka i chowa sie w garderobie, do mnie juz nie chce przychodzic, nawet jak odseparuje maluchy. To trwa tak juz 10 tygodni i strasznie zal mi mojej ukochanej Maszy. Ale zal mi tez rozstawac sie z maluchami, w koncu wykarmilam je "wlasna piersia"!
bede wdzieczna do grobowej deski za kazdy komentarz :(


Tytuł: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: miauu w 2002-12-17, 08:17
moj kocur byl przygarniety z ulicy jak byl malutki, po kilku tyg znalazlam drugiego to tygrys tak sie wkurzyl na mnie ze : nie spal ze mna w pokoju , jak tylko mnie zobaczyl to zwiewal, byl straszliwie na mnie obrazony.kotka malego oddalam bo i tak nie moglam go zatrzymac w domu-byl tylko na 3 dni tzn na czas kiedy szukalam dla niego domku. ale teraz kiedy tygrys jest duzy to wpuszczam czasami takiego mojego jednego piwnicznego kotka i bawia sie razem i tygrys wcale sie nie wkurza.

mysle ze kotka moze ich na razie nie akceptowac bo sa male--nie godne zabawy z nia--moze jej przejdzie.sprobuj pobawic sie ze swoja kotka bez maluchow, a pozniej dolacz do tej zabawy maluchy moze sie uda????
powodzenia----czy to nie ty chcesz je oddac w dziale ogloszen??????


Tytuł: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: Myszka.xww w 2002-12-17, 13:17
Mam pytanie - faktycznie krew się leje? czy tylko rezydentka goni maluchy, tłucze a młode wrzeszczą? Bo to zasadnicza różnica.

Jeśli tylko futro leci, trzeba im pozwolić ustalić własne zasady egzystencji. Nie interweniować za mocno, bo możesz narobić więcej szkód. Rzecz jasna, wszystko pod kontrolą.  Rezydentkę dopieszczać jak najwięcej się da i poświęcaj jej znacznie więcej uwagi niż dotychczas - kota tego potrzebuje, tym bardziej, że "goni jej po domu takie małe coś i w dodatku jest go dwa"  :shock:  Jeżeli będziesz karać kotę za zachowanie wobec maluchów, sprawa się pogorszy, bo kota nie rozumie, dlaczgo "już jej nie kochasz". Pamiętaj, to był do tej pory wyłącznie jej dom, i maluchy są dla niej na razie intruzami. Cierpliwości, a sprawy się ułoża.  :wink:


Tytuł: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: monik w 2002-12-20, 22:02
Nie mam doświadczenia jeśli chodzi o dwa koty w domu, ale niedawno wprowadziłam szczeniaka a też mam dorosłą kotkę. Przez pare dni naprawde się martwiłam jak to się z kończy kotka była agresywna w stosunku do piesia, ale też w stosunku do domowników. Nie jadła, na każdą próbę pogłaskania reagowała pazurami. Razem z mężem trochę na siłę zaczeliśmy kotce narzucać swoją obecność i w każdej możliwej sytuacji staraliśmy się ją głaskać i często zwracać na nią uwagę, a piesia w jej obecności zaczeliśmy ostentacyjnie ignorować. Po paru dniach kotka przekonała się, że nadal jest dla nas ważna i zaczęła tolerować psa. Teraz się lubią. Przychylam się do rady Myszki musisz jak najwięcej czasu poświęcać dorosłej kotce, aby łatwiej było jej zakceptować maluchy.


Tytuł: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: Estraven w 2002-12-22, 03:57
Z tego co piszesz wynika, że kociaczki są jeszcze małe - pod trzy miesiące, może mniej. Za wcześnie, żeby cokolwiek przesądzać, za wcześnie na układanie rzeczywistych kontaktów - na razie kota może po prostu dawać wyraz temu, że "nie lubi kociąt", które na dodatek grasują po jej terenie...

Zdarza się, to samo dotyczy mojej Maszy. Przez lata oobrażała się ciężko ile razy jakiś kociak pojawiał się w domu. Gonić ich nie goniła, chociaż to może dlatego, że znacznie większy od niej, opiekuńczy kocur Toni brał je zwykle pod swoje skrzydła i bronił przed zapędami niezadowolonych z pojawienia się czegoś takiego małego kocic (czyli panikary Maszy i separatystki Koci). W końcu jednak przywykła - nadal nie jest w takich razach zachwycona, jednak godnie ignoruje i tyle...

Jest duża szansa, że Twoja Masza z czasem przywyknie do młodziaków, chociaż niekoniecznie zacznie być wobec nich serdeczna. Jednak skoro nie "zaskoczyła" od razu, rzeczywiste relacje między nimi mogą zacząć  kształtować się dopiero, gdy małe skończą co najmniej pół roku, osiem miesięcy. Chyba, że po drodze coś się jeszcze kocie odmieni...


Tytuł: Odp: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: saremco w 2005-06-02, 17:06
A problem mój jest następujący. W domu mam dwie kotki ,jedną 3 letnia ,drugą roczną.Kotki są bardzo ze sobą związane .Starsza matkuje młodszej włącznie z ssaniem cyca na dobranoc oczywiście przez młodszą.
Od dwóch miesięcy pojawiła się sunieczka.
Młodsza Kotka syjamska Zuzia dosyć szybko ją zaakceptowała ,dosyc fajnie się bawią.
Natomiast starsza Zelda przy wszelkich zbliżeniach uderza sunię łapką po głowie.
Musi to być bolesne bo Kaja płacze i ucieka. :(
Martwię się. Czy ktos z Was może mi coś doradzić,jak przełamać lody między moimi zwierzątkami? :help:


Tytuł: Odp: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: Eli w 2005-06-02, 18:22
Daj spokoj, nie ingeruj za bardzo !
Ja mialam to samo jak przynioslam do domu Ode, malego szczeniaka. Przez kilka dni, ona chciala bawic sie z Olimpem, moim kotem, a Oli ja atakowal.
Wynikalo to glownie ze zlego porozumienia miedzy nimi, gdyz np. mowa ciala jest rozna.
Kot jak macha ogonem, jest zly,a  pies sie cieszy. Pies jak podnosi lapke, to chce sie bawic, a kot tak atakuje. Itd. Ale po jakims czasie nauczyli sie razem egzystowac i sa nierozlaczne. :)


Tytuł: Odp: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: saremco w 2005-06-02, 21:18
Masz rację Eli,pozostawię to biegowi czasu ,aczkolwiek trwa to trochę długo . Zaczął się trzeci miesiąc.


Tytuł: Odp: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: Dory w 2005-06-04, 11:55
Oh moja kotka też się panicznie bała kotów przygarniętych. w końcu to ona była pierwsza a  tu jakieś uliczne przybłędy jej sie pałętają czasami tak jest ...


Tytuł: Odp: stary kontra nowy
Wiadomość wysłana przez: Ellen w 2005-06-05, 10:49
Jak przynioslam Malego, Zelek obrazil sie, a nastepnie odbylo sie tępienie Malego (wrzaski, piski i futro lecialo :P plus ciekawy widok 15 cm kotka przygniecionego 8 kilogramowym). Po 3 dniach zasnely razem przytulone, by po obudzeniu powtorzyc wszystko. Ale Maly urosl i juz nie da sobie w kasze dmuchac.