Nie wiem jak zachowałabym się w swojej obronie, zazwyczaj mnie "zatyka" na chwilę i to mogłoby być zgubne, ale w obronie dzieci wstępuje we mnie lew i wiem, że byłabym w stanie zrobić krzywdę, sama myśl o tym, że ktoś mógłby je skrzywdzić powoduje, że rośnie mi adrenalina.
Miałam w swoim życiu 3 razy sytuacje, gdy musiałam szybko zareagować by ochronić ich życie i trakcie tych kilkunastu sekund reagowałam automatycznie i do tego najlepiej jak można było w danej sytuacji, nawet sama się nie spodziewałam że tak potrafię, a po akcji klapa, po prostu jakby uszło ze mnie powietrze, zazwyczaj zaczynałam się trząść a potem był płacz.