Na lekcji matematyki:
Jasiu ile jest 2-2?
-"Mniej niż zero, mniej niż zero"
-No to za karę będzie kartkówka!
-"Chciałabyś, chciała, chciałabyś, chciała!"
-No to idziemy do dyrektora!!
-"Jesteś szalona, mówię Ci!"
U dyrektora:
-Jasiek, jak sie zachowujesz, gdzie Ty jesteś?
-"Jestem, na jakiejś obcej planecie"
-I wypluj gumę!
-"Załórz gumę na instrument, ło ło ło ło je je je"
-No dobrze, tego już za wiele, daj mi dzienniczek...- po dobroci mówi dyrektor
-"Dałem gitarę, dałem samochód, żony nie dałem!"
-Naprawdę synu, grasz mi na nerwach!
-"My chcemy grać w zielone, tak tak tak!"
Dyrektor bije Jasia paskiem a on an to:
-"Mocniej, mocniej, mocniej!"
-Bo wyżucę Cię za okno!
-"Spadnijmy w dół!"
Jasio leci z okna
-"Motylem jestem, aaa!"
-Jasiek, i jak było u dyrektora?
-"Przeżyj to sam"
Na lekcji matematyki:
-Jasiu, słyszałam, że byłeś dzisiaj u dyrektora. Tylko nie mów mi, że uciekłes...
-"Tylko nie mów tego mi, tylko nie mów tego że..."
-Może zaraz zaczniesz tańczyć?- śmieje sie nauczycielka
-"Zatańczmy jeszcze raz to tango straconych!"