Ja najbardziej lubię Snape'a.
On jest taki, taki.........zabójczy? No dobra. Po prostu fajny facet z niego. Syriusz też w porządku. A z Trójcy Harry-Ron-Hermiona najbardziej lubię Hermionę. No i oczywiście Dolores Jane Umbridge- moja ulubiona postać.
Zgredek jest całkiem ciekawą postacią, a duet Weasley and Weasley jest świetny. Szczególnie w piątym tomie, kiedy.....Nie piszę, żeby nie było, że zdradzam komuś kto nie czytał co jest w książce. Och i bym zapomniała o Dumbledorze. Dziwne, że nikt o nim nie wspominał (czyżby nikt go nie lubił?). Ja uważam, że jest baaaaardzo interesujący. Podobają mi się te iskierki w oczach, które są tak wiele razy wspominane w książce. Z osób, które mi się podobają to jeszcze będą: cała rodzina Weasley'ów, Remus Lupin, Tonks.........W ogóle to dużo tego. Trudno mi powiedzieć kogo nie lubię, ale się zastanowię
i dopiszę przy innej okazji. Ufff. Tak się rozpisałam, a nie wymieniłam wszystkich postaci, które lubię. Więc z tego miejsca wielkie ukłony w stronę: Rubeusa Hagrida, Minerwy McGonagall, profesor Sprout i......naszych kochanych duchów (Prawie Bezgłowy Nick, Krwawy Baron oraz oczywiście......Irytek!!).