Hej postanowiłam napisać opowiadanie,jest ono pierwszym w moim zyciu więc prosze o szczere wypowiedzi na jego temat a więc zaczynamy.To tylko ta cześć jest taka smutna póżniej już bedą miłe reczy wspólne zabawy dziewczynek i inne .Oceniajcie.
Pewnego dnia po szkole gdy Zuzia wracała do domu spotkała po drodze swoja koleżanke -Anetę.Powiedziała
-O cześc dawno się nie widzieliśmy.
-Tak to prawda -odparła dziewczynka
-Czemu jesteś taka smutna?-zapytała Zuzia
- Bo tak !-krzykneła gwałtownie aneta
I odeszła.Wtedy Zuzia pomyślała sobie że musiało stać się coś złego,ale nie wiedziała co.
Nastepnego dnia w szkole dowiedziała się że rodzina Anety nie ma gdzie mieszkac.Bardzo wstrząsneło to Zuzią no bo przeciez rodzice Anety mieli dobrą pacę i duży dom a także wiele oszczędnośći.Pomyślała sobie "a co tam, dlaczego ma mnie obchodzić jej los skoro sama mam wiele problemów" i z uśmiechem poszła do klasy .Po lekcjach gdy wróciła do domu bardzo rozbolała ją głowa dlatego położyła się spać.Gdy spała przyśnił jej się pewien sen który opowiadał o tym jak była biedna i nie miała gdzie mieszkać ,tułała się po ulicah wilkiego miasta które nocą było tak zimne ,błagała ludzi o litośc ale kazdy się z niej śmiał, ludzie gardzili nią bo przecież była biedna ,lecz napotkałą człowieka który pozwolił jej zamieszkać u siebie ,był dla niej bardzo miły dostawała jedzenie i miła własne łużko i wtedy gdy była już szczęśliwa obudziłą się.Na poczatku była przerażona co to za dziwny sen.Usiadła spokojnie w pokoju i przemyślała wszystko dokładnie ,doszła do wniosku że Aneta musi czuć się tak jak ona w tym śnie dlatego pomyśła że może tak Anet azamieszkałaby z rodziną narazie u niej ,wkoncu ma duży dom a jeden pokój jest pusty wtedy po cichu szepneła
-Mama napewno się zgodzi !I pełna entuzjazmu szybko pobiegła do kuchni bo tam własnie siedziała jej mama i jak zwykle coś pichciła tym razem była to zupa jarzynowa i kotlety mielone z ziemniaczkami.Zuzia powiedziała do mamy
-Mamo mam do Ciebie nietypową prośbę .
-Tak córuniu? .odrzekła mama
No i wtedy dziewczynka zaczełą opowiadać.
-Mamo zansz ta Anetę co znami do klasy chodziła?
-No tak znam, a co?-powiedziała kobieta
-No bo ona ma taki problem wiesz no trudny proble jak by tu Ci powiedzieć,no ona nie ma gdzie mieszkac!
-No to co ja Ci na to poradze córciu wiele osób nie ma w dzisiejszych czasach pracy i domu...
-No tak ale Aneta zamieszkałaby u nas w tym pustym pokoju.
-U nas!?przecież ...-krzykneła mama
-No właśnie mamo przecież... nie ma ku temu żadnych oporów zobacz nawet sama nie umiesz tego uzasadnić żeby tu nie mieszkała.
-Masz racje ,ale musiałabym to uzgodnić z tatą.
Zuzia się bardzo uciszyłą i dałą mamie całusa w policzek ,poszperała trochę w szufladach i znalazła numer telefonu Anety, pomyślała hmm ale może juz nie ma tej komórki skoro jest biedna może ją sprzedała,ale postanowiła spróbować.
CDN