Jak Kazio rozłoży się na łóżku w sypialni rodziców i nie chce wyjść, to mama biega, tupie, macha rękami, psika, a on albo otworzy jedno oko i odbarzy ją spojrzeniem pt 'czego?' znanym ze Shreka I (wilk przebrany za babcię w Shreka sypialni, chyba wiecie o czym mówię
), albo zejdzie i będzie uciekał, ale progu nie przekroczy
Kończy się to tak, że mama zrezygnowana, płaczliwym tonem krzyczy do mnie 'Oooolaaaaaaa! zabierz stad tego głupka!', Ola idzie, pyta kotka 'no i co ci robią?', kotek się cichutko skarży, Ola bierze go na ręce i zanosi do siebie
po czym kotek jeśli jest pościelone łóżko, to zostaje, a jeśli nie, to wraca wiadomo gdzie, ew idzie się ze mną kąpać