W niedziele pojechałam na działke z roddzicami i bratem.Po obiedzie poszlismy do lasu.Jak zobaczyliśmy że najpiękniejsze dęby nie maja lisci to bylismy przerazeni...to chrabąszcze wyżarły wszystkie liście!Wrocilismy do domku.Lezalam sobie na balkonie i zobaczylam ze dab sasiadow rowniez ma wyjedzona korone
Jak usiedlismy pod naszym dębaczkiem ktory jest jeszcze mlody...ma z 7 metrow...to zauwazylismy ze na nim tez sa chrabaszcze!ja wlazlam na drzewo i trzepalam galeziami a moja mama i brat zabijali te co spadły...Strasznie mi szkoda tych duzych robaczkow bo bardzo bardzo je lubie...Ja ich nie zabijalam ale mniejsz o to.Jak tego nie zrobimy to nasz dąb zostanie bez liscia...