Ja chodze z Dinem na łączke,spuszczam go tylko wtedy,gdy nikogo nie ma,ale wiem,że mi nie ucieknie.Zawsze trzyma się blisko mnie,a zazwyczaj idzie mi przy nodze.Ma biedaczek wade wzroku(problem z akomodacją) i wręcz boi się oddalić,a najpewniej czuje się na smyczy.
PS.Ja też chodziłam do tej szkoły,ale wtedy to była "podstawówka".Dopiero jak ją kończyłam to zrobili tam gimnazjum
Pozdrawiam