To prawda, że pies przywiązany pod sklepem może zostać ukradziony. Znajoma zostawiła kiedyś na chwilę collisię. Kiedy wróciła, zobaczyła faceta odwiązującego jej psa... Od tej pory nie spuszcza suni z oka. Moja mama zwróciła kiedyś uwagę starszemu facetowi, który odwiązał szczekającego pod sklepem psa. Osobnik ów uważał, że lepiej, aby pies poleciał przed siebie, niż szczekał... Ja nie zostawiam swojego nawet w samochodzie przed hipermarketem. Samochód też można ukraść, a psa wyrzucić po drodze, zwłaszcza, że mój Toffik ma wygląd rozczulający raczej niż odstraszający.