lista trochę długam no cóż opowiem wam historię od mojej PIERWSZEJ parki papużek :
To było w 1993 r. rodzice chcieli mi kupić jakiegoś zwierzaka, a ja miałem 3 latka więc kupili mi parkę papużek i klatkę o wymiarach 40x30x40, w klatce dokładnie było 2 żerdki, 2 karmniki i poidełko . Jedna papużka była zielona i miała na imię Ram (samczyk) a druga miała na imię Rom, była samiczką i miała kolor niebieski. Dostawały ziarna, marchew i jabłko (tylko tyle ) i były wypuszczane dziennie 1h. Pamietam ich pierwszy lot, latały jak szalone i w koncu wyladowali na rogi jelenia powieszonej na scianie i krzyczały (trudno to nazwać spiewem ), niestety były bardzo dzikie. I w koncu w 1995 r miałem uczulenie na pierza i rodzice sprzedali papużki . Po papużek dostałem akwarium, 30l. i co z tego wiem ze pływały welony i masa gupików. Akwarium sprzedałem w 1997 r z powodu znudzenia (byłem głupim smarkaczem ). W 2000r sierpnia. zobaczyłem w sklepie papużki, wtedy po raz pierwszy zobaczyłem białe i żółte papużki i błagałem rodziców zeby mi kupili. Kupili (bez wiedzy) najpierw okrągłą klatkę, książkę i po tygodniu papużki, narescie ... ale w sklepie została parka, biała samiczka i szaroskrzydły zielony samiec (dorosłe, ok. 2 lata). Kupiliśmy, baba włozyła do transportówki i zapłaciliśmy 50 zł i wreszcie do domciu. wypuściliśmy papuzki do klatki, latały na poczatku szalone po klatce i uciekliśmy do innego pokoju. Po 3 godz. zaglądałem i patrzę, biała je a samiec spiewa jak szalony przy białej samiczce. Usiadłem koło kanapy i patrzyłem na nich tak długo i pozostaje pytanie : jak nazwać je. Od razu nazwałem je : Kara i Twister. W klatce spędzały 2 tyg. i w koncu wypusciłem je, Twister wystrzelał z klatki jak ognia, Kara siedziała w klatce, i nie chciała wyleciec. W listopadzie prosiłem rodziców o kolejne papużki, więc zaglądnołem do Anonse i zobaczyłem ze jest napisane "Do sprzedania parka papużek pod numerem tel......." i zadzwoniłem i umówiliśmy 10 listopada 2000r czyli w dokładnie moje dziesiąte urodziny . Po lekcjach pojechałem po papużki, wchodzę do domu pani i patrze, 2 papużki w małej klatce, w syfie ... jedna była samiczką szaroskrzydłej błękitnej, a drugi szaroskrzydły zielony samiec. Płacę 20 zł za 2 papużki i wychodzę. Wypuszczam je do okrągłej klatki w której mieszka już parka, Kara & Twister. Te nowe jeszcze nie zapoznały się otoczeniem ale I OD RAZU ZRZUCIŁY DO JEDZENIA , na pewno były b. głodne. Siedziałem koło klatki i patrze jak ślicznie jedzą i później zastanawiałem się jak nazwać, otóz nazwałem Lay i Polly. Lay to szaroskrzydły zielony samiec, Polly szaroskrzydła błękitna samiczka. Więc miałem już 4 papuzki, 2 szaroskrzydłe zielone, biała, szaroskrzydła niebieska. Lay od Twistera rózniły się wielkością. Lay był mniejszy, Twister większy. Lay oswajał się i to jak, reszta była dzika. żyły w spokoju i szczęsliwości dopóki Lay i Polly chcieli już rozmnozyć. Więc na swiecie pojawił się DONALD I, urósł, był szekiem, górny brzuch był niebieski, dolny biały, skrzydła i ogon juz miał całkowicie białe. Donald oswajał bardziej niz Lay i nauczył się gadać "Dooonalddool, dooonaa, a nawet looodaaa ". Donald zginął zadziobany przez Polly, nie wiem co odbiło Polly`emu i to było dla mnie wielkim przezyciem . Kwietnia 2002r. zapragnąłem mieć znowu kolejna parkę , więc kupiłem żółtą papużkę lutino Sarę, i dziwnego szeka Cesara. Cesar był bardzo dziwny, główka żółta, ogon żółty, skrzydła biało-czarne, lotki białe, a brzuch i piersi miał łatki biało-seledynowe. Sarę sprzedali mi chorą a ja nie wiedziałem , umarła w 17.04.02r.. Wiec miałem 5 papużek i następnego dnia kupiłem kolejną, tym razem to Fania szekowa panna piersi żółte, brzuch zielony, skrzydła żółte z niewielką ilością falek, ogon żółty. Więc miałem znowu 6 papużek . W sklepie zobaczyłem klatkę, 70 cm długa, 30 cm szeroka, 90 cm wysoka i kupiłem za marne 150 zł Twister przez moją nieuwagę zjadł hoję (woskownicę) i odeszł znowu przezycie w 28.06.02r.. po 4 godz. smierci Twistera kupiłem Poluha niebieskiego samca, ale jest przepiękny, falki ma czarno-niebieskie a nie biało-czarne . Polly zaczęła zerwać się z Layem i pokochała się w Poluha . I później Lay zaczął chorować na raka nogi i odeszł, znowu cholerne wielkie przezycie (12.10.2002 czyli tydzień później zainstalowaniu Internetu . Dzień później kupiłem nową papużkę, tym razem samiec papużki falistej lutino i nazwałem Geo Lipca 2003r zapragnałem mieć kolejne papużki , kupiłem 2 samce w 13.07.2003r. Nazwałem Aras i Ruby. Aras jest szekiem, kolorek odwrotny niż u Fanii, piers zielony, brzuch żółty, skrzydła żółte z wielką ilością falek, ogon żółty. Ruby to szaroskrzydła zielona. I tak mam 8 papużek. Polly i Poluh zaczeli się rozmnożyć i mieli 2 legi, w I legu mieli 3 pisklaki, jeden niebieski czyli po ojcu a 2 po matce czyli szaroskrzydłe błękitne. Mieli na imiona Donald II, Dziobas i Goguś. A w II lęgu to samo co w I i pisklaki mieli na imiona Maceurycy, Monia i Donald III, wszystkie trafiły w dobre ręce:). Mam teraz Karę, Geo, Cesara, Fanię, Polly, Poluha, Arasa i Ruby. We wrzesniu kupiłem akwarium 25l. . Teraz myslę nad 9 papużką dla Rubina ... hmmm
pozdrawiam