Potępiam takie przypadki Lisie, gdy trzymamy w naszych mieszkaniach zwierzęta nie będące domowymi ze snobizmu, dla własnych czasem niezrozumiałych zachcianek itd.
Wszystkie przypadki? - też takie,gdy zwierzę nie ma szans powrotu na wolność,lub gdy samo wybiera życie z człowiekiem?
Zoologu - ja też potępiam snobizm,trzymanie zwierząt dla " szpanu ",dla satysfakcji,ale bez oddania,fascynacji i miłości ... co do niezrozumiałych zachcianek ... wiem na pewno,że moja fascynacja i chęć opieki nad lisem nie jest " normalna " ...
ale ja nie dążę do celu za wszelką cenę i nie chciałbym go osiągnąć każdą możliwą metodą ... nigdy nie pisałem,że zamierzam iść do lasu i wyjąć z nory jakiegoś niedoliska,czy coś w podobnym stylu ... chciałbym kiedyś trafić na lisa w potrzebie,który nie miałby szansy na powrót na wolność,lub ewentualnie wykupić zwierzę z fermy ...ale Możesz być pewien,że na 99% nie zrealizuję swojego marzenia - jestem człowiekiem zbyt nieśmiałym i zamkniętym w sobie,żeby nawet próbować ...
Lisami interesuję się już ponad 10 lat i pamiętam,gdy 11 lat temu pierwszy raz przeczytałem w gazecie o oswojonym lisie - to był dla mnie wtedy szok! ... dzikie zwierzę i to jeszcze w bloku! - wtedy nie mogłem tego jeszcze pojąć,wydawało mi się to ... dziwaczne,ale i fascynujące zarazem ... sam fakt,że dzikie zwierze zaakceptowało pewną formę niewoli i że tak szybko przywykło do życia w mieście,w bloku,w mieszkaniu ...
Wtedy niewiele jeszcze wiedziałem o lisach,nie wiedziałem,że jest to zwierzę o świetnych zdolnościach adaptacyjnych,zwierzę,które b.szybko przyzwyczaja się do nowego środowiska życia i łatwo się oswaja.
Od tamtej pory starałem się dowiedzieć więcej o lisach,co nie było proste u nas,bo literatury było i jest mało / zdobyłem tylko pozycję o hodowli lisów na futra ... ),a jedynym źródłem informacyjnym była prasa myśliwska - brrr.
Dopiero dostęp do neta umożliwił mi rozwijanie swojego " lisiego " zainteresowania i po jakimś czasie odkryłem,że oswojonych lisów z różnych powodów,jest całkiem sporo,najczęściej zawinił człowiek / myśliwy,kłusownik /,poznałem wiele przypadków oswojonych lisów,w tym 5 takich,gdy lis sam wybrał życie u boku człowieka,mimo usilnych starań zwrócenia mu wolności.
Dowiedziałem się,że oswojony lis jest takim skrzyżowaniem kota z psem: koci indywidualizm w połączeniu z psim oddaniem - wiem,że lis przywiązuje się do człowieka jak pies,że bardzo lubi myszkować po mieszkaniu,jest bardzo ciekawski,wszystko go interesuje,lubi być hołubiony i głaskany - zaskakujące jest to,jak bardzo zwierzę to,gdy nie czuje zagrożenia szuka kontaktu z człowiekiem - pamiętam przypadek z Wrocławia,gdy młody lisek zgubił się studentce weterynarii i szukał jej po całym szpitalu ... bo oswojony lis zawsze idzie tam,gdzie są ludzie.
Wiem też,jak niebezpieczne dla lisa jest wypuszczenie na wolność oswojonego zwierzęcia,które nie czuje lęku przed ludźmi ani przed psami,czytałem o tym,jak kończyły takie lisy ... lepiej o tym nawet nie pisać ...
Pamiętam też przypadek myśliwego,który odchował i oswoił małego liska a za rok trafił mu się kolejny,którego już mu się nie chciało ratować więc postanowił sprawdzić,czy lisek poradzi sobie ze sforą psów ... nie poradził sobie ... a co gorsza,wszystko widział ten pierwszy lis,który uciekł na strych i żył tam przez 14 blat ... jak widać,są gorsze rzeczy dla lisa,niż oswojenie.
A czy mieszkanie jest odpowiednie dla lisa i jak to znosi taki lis? - pamiętam historię lisiczki państwa Gucwińskich: lisiczka mieszkała z nimi parę lat w domu,później z braku czasu i miejsca przenieśli ją na wybieg do zoo - pisali,że zwierzę przez cały dzień było markotne,nie zwracało uwagi na zwiedzających i czekało tylko na wieczór,na odwiedziny opiekunów i na moment,gdy będzie się mogło wtulić w ich ramiona ... czy gdyby lisica nie czuła więzi z ludźmi,zachowywałaby się w ten sposób?.
Inny przykład z Niemiec: facet wziął liska,chyba od weta,po ok.dwóch miesiącach zaczął mieć wyrzuty sumienia,że ma w domu dzikie zwierzę,więc zaczął mu szukać odpowiedniego lokum - leśnicy i myśliwi oświadczyli,że ... z miłą chęcią go zabiją,w końcu lisek wylądował w zoo,gdzie popadł w apatię i nie chciał nic jeść ... po paru dniach kazano facetowi zabrać lisa s powrotem do domu,bo w zoo niechybnie by zginął.
Nie interesuje Cię,
Zoologu,co kieruje takimi zwierzętami? - co sprawia,że jeden lis pójdzie w las,a drugi postanowi zostać z człowiekiem?,czy te które dokonały takiego wyboru mają ku temu jakieś predyspozycje genetyczne?,czy decyduje tu podobny czynnik,który zapoczątkował proces oswojenia i udomowienia psa? ... dla mnie jest to bardzo interesujący temat.
Umieść cytat
Potępiam takie przypadki Lisie, gdy trzymamy w naszych mieszkaniach zwierzęta nie będące domowymi
A króliki,szynszyle,fretki ... nawet chomiki,świnki morskie? - one też nie są zwierzętami domowymi,część z nich stała się domowymi pupilami jakoby przypadkiem,przy okazji hodowli na futro,mięso - pamiętam,jak
Iras Pisała,że każdy królik jest dzikim zwierzęciem,które trzeba za każdym razem oswajać,gdyż nie są to zwierzęta udomowione,a tylko oswojone - podobnie ma się sprawa z hodowlanymi lisami.
Na pewno Wiesz,jak łatwo jest u nas wejść w posiadanie psa lub kota - wystarczy od 50 do 200 zł,trochę czasu i wyprawa na targ ... oczywiście,później dochodzą koszty weterynaryjne,ale samo zwierzę nie jest jakimś wielkim wydatkiem / mówimy tu o kundelku /,wszyscy doskonale wiemy,czym to się później może skończyć i jaki los czeka i spotyka takie zwierzęta ... ( sam teraz znam taki przypadek,gdy pewna osoba parę miesięcy temu kupiła sobie psa,a teraz stwierdziła,że nie ma się kto nim zajmować,wychodzić z nim na dwór i chce go oddać do schronu ...
oczywiście,próbuje w to wrobić moja siostrę,ale ona nie chce jechać do schronu i stara się znaleźć psu dom ... ) ... ludzie są nieodpowiedzialni i tyle,a na dodatek nie ma żadnej selekcji wśród przyszłych właścicieli ...
Wierzę,że w przypadku tych hodowlanych lisów jest inaczej ... już na wstępie przyszli opiekunowie są poddani ostrej selekcji przez hodowcę,poza tym okres 14 miesięcy oczekiwania na zwierzę jest na tyle długim okresem,że przyszły opiekun musi wiedzieć na co się decyduje i musi mu na tym naprawdę zależeć ... mam tez nadzieję,że sprawdzana jest wiedza takiej osoby,wiedza dotycząca lisów,oczywiście ... mimo tej wiary to i tak hodowla w celu zarobkowym budzi u mnie mieszane uczucia ... ale wolę już to,niż hodowlę na futra,a często jest to przekierunkowanie się z hodowli futrzanej na hodowlę dla towarzystwa ... choć ja nie chciałbym mieć nic wspólnego z osobą,która wcześniej hodowała zwierzęta na futra,a wraz ze zmianą rynku,zmieniła charakter hodowli ... myślę,że częściej są to osoby,które wykupiły zwierzęta od poprzedniego hodowcy ... ale nawet to budzi u mnie mieszane uczucia,musiałbym poznać taką osobę i zobaczyć jak traktuje ona zwierzęta ... ale i tak wybrałbym kupno zwierzęcia z fermy,jak pomysłodawca Czeskiego projektu Vixey - i tutaj pojawia się kolejny aspekt posiadania oswojonego lisa: myślę,że na takiej osobie ciąży też odpowiedzialność za przekazywanie wiedzy o swoim podopiecznym,innym ludziom - chodzi mi o obalanie stereotypów,niemądrych powiedzonek,na pokazywaniu ludziom,że lis nie jest żadnym potworem,że nie zasługuje na śmierć z jednym drutem w pysku a drugim w odbycie,że nie wolno na nim szkolić swoich psów,ani pozwalać na to,żeby psy rozszarpywały lisa na strzępy ... ludzie sami tego nie zrozumieją,jeśli im się nie pokaże lisa od tej drugiej,innej strony,a tylko oswojony lis się do tego nadaje.
Na koniec myślę sobie,że nie da się zabronić hodowli egzotycznych zwierząt - dlaczego? - ano dlatego,że lepiej żeby odbywał się on legalnie i był obwarowany licznymi restrykcjami,niż żeby miał zejść do " szarej strefy ",gdzie żadne nakazy i zakazy nie obowiązują .. myślę też,że oswojonych lisów będzie przybywać ze względu na charakter tych zwierząt,pogłębianie się synantropizacji i ogólny stosunek ludzi do tych zwierząt - obecnie dla wielu ludzi lis jest zwyczajnym śmieciem,czymś jak mucha,komar i,niestety nie zanosi się na zmianę w postrzeganiu lisa ...
P.S:
Zoologu - dziwię się trochę,że dopiero teraz Zwracasz uwagę na moje zainteresowanie oswojonymi lisami,wszak ja nigdy tego nie ukrywałem i praktycznie od początku mojego udzielania się na fz pisze na ten temat,Mogłeś mnie więc dużo wcześniej opierniczyć