Ty nawet nie zrozumiałeś cytatu
Tyle że i żółwie można chronić na inny sposób/sposoby,niż walenie do wszystkiego z broni myśliwskiej - jak już pisałem,mnie taki rodzaj ochrony nie przekonuje i tyle.
Są przyrodnicy,którzy chcieliby,np.pozwolić myśliwym polować na głuszce i cietrzewie,co mogłoby spowodować,iż myśliwi mając przed oczyma marchewkę w postaci takich polowań,mogliby podejść z entuzjazmem do tępienia wszelkiej maści drapieżników ... jak widać,są przyrodnicy i przyrodnicy .... bo jeszcze inni uważają,że,np. introdukcja w Polsce głuszca i cietrzewia,to ' reanimacja przyrodniczego trupa ',bo cel i idea są szczytne,ale możliwości brak,a przede wszystkim,brak jest warunków dla powodzenia tej akcji - przynajmniej w takiej skali,jak chcieliby i przyrodnicy i myśliwi.
Każdy ma inne zdanie,każdy inaczej interpretuje dane słowa,zjawiska,fakty - i to jest normalne.
A co do tępienia lisów,to,np.w Niemczech mamy oficjalny związek myśliwski i ten ... hmmm - prywatny? - za tępieniem lisa opowiada się ten oficjalny organ,który traktuje lisa jak " pluskwy,szczury,itp. ' i uważa,że to nie jest polowanie,tylko " tępienie szkodników " - natomiast,ten drugi związek uważa,że na lisy nie należy polować,a przede wszystkim,nie polować przez cały rok / na wiosnę,gdy rodzą się młode i latem,gdy samice uczą je życia /,a tamtejsi przyrodnicy pukają się w głowę,bo lis jest tam jednym z nielicznych,jeśli nie jedynym,większym drapieżnikiem - wielu ludzi uważa,że duża część młodych lisów / niedolisków / i tak nie dożyje jesieni,ze względu na choroby,ruch drogowy i inne drapieżniki.
Myśliwi tłumaczą się,że polowanie ma na celu wykorzystanie tego,co się upoluje - tymczasem,w przypadku takich polowań nie chodzi o skórę,tylko o samo zabijanie,likwidację szkodnika - tak samo jest w przypadku zdjęcia,które wkleiłem.