Jakież było moje przerażenie!!! Przedwczoraj po jedzonku , Gusto sobie spacerował. Patrzę stoi, patrzę po chwili stoi , patrzę znowu a on stoi , ale tak jakoś na pazurkach. Biorę Go na rece , a tu........ Szok. Dzownie szybcituko to wetki, która się nim opiekuję i jest specjalistą od żółwi i się okzało, że wypadło mu część jelita grubego!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ponoć jest to spowodowanenp. dużym wysiłkiem np z robieniem kupku ( a zbąbał się przed tym ostro). Ale się na szczęście cofnęło.
Jestem dzisiaj umówiona na wizytę i wiem, że dostanę jakiś porady, ale może miłośnicy mi coś poradzą. Jak się nim opiekować, na co zwracać uwagę, aby sytuacja się nie powtórzyła.
Oczywiście nie musze dodawać, że widok nie należał na najśliczniejszych