Najbardziej podobali mi się zawsze ludzie o ciemnych włosach i karnacji, oczy mogą być jasne, choć niekoniecznie. Takie osoby o cygańskiej urodzie bardziej przyciągają mój wzrok niż typy skandynawskie. Wczoraj widziałam cztery kobiety, mogły to być Palestynki, ciemnoskóre, o czarnych jak smoła włosach, oczu nie dojrzałam, ale na pewno też czarne... Patrzyłam na nie z przyjemnością, choć jestem heterosexualną babą
Ale to wszystko tylko powierzchowność... Pamiętam, jak kiedyś w szkole przed pierwszą lekcją z nowym nauczycielem byłyśmy z koleżankami rozczarowane. Facet niewysoki, grubawy, z lekkim zezem... Po kilku lekcjach, kiedy okazał się człowiekiem inteligentnym, z dużą wiedzą i poczuciem humoru, zaczął nam się podobać... A przecież nadal wyglądał tak samo. Po prostu patrzyłyśmy na niego przez pryzmat osobowości i cech charakteru. Nie miał wyglądu supermena, ale dla nas był super facetem!