Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Psy, pieski, psiaki => Wychowanie => Wątek zaczęty przez: IzabelaM w 2010-05-19, 13:06



Tytuł: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: IzabelaM w 2010-05-19, 13:06
Witam serdecznie.
Wcześniej pisałam do szanownych grupowiczów i otrzymywałam fachowe porady, więc mam nadzieję  że i tym razem poradzicie mi co zrobić. Mam Cocer Spanilka który 10 maja ukończył 4 mc i nadal załatwia się po kątach w mieszkaniu, no powiem, że zaczęło to mnie już irytować i nie wiem co robić. Na spacery wychodzę z nim bardzo często (akurat jestem chwilowo cały czas w domu), nie jest to tylko takie 10 minut na załatwienie swoich potrzeb, ale przeważnie ok 1 godziny, poza tym mam bardzo duży ogród więc piesek dodatkowo często przebywa na zewnątrz. Tak się zastanawiam, że może to jakoś złośliwie się zachowuje. Potrafi załatwić swoje potrzeby na spacerze, po czym pierwsze co zrobi w domu, to nasika na podłogę w kuchni. Czy mu to minie? Zaczęłam stosowanie różnych metod, nie krzyczę na psa, nie karcę - tego akurat nigdy nie robiłam, za załatwienie potrzeby na spacerze zawsze nagroda, a kurcze to i tak nie działa. Kurcze wasze psiaki też tak robiły, czy to tylko moja jest taka?
 


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2010-05-20, 01:23
A odkaziłaś czymś zapach w kuchni moczu ;) ?


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: IzabelaM w 2010-05-20, 09:42
Tak oczywiście i pozbyłam się wszystkich wykładzin. Ale tak jak pisałam wcześniej to nie pomogło :(


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2010-05-20, 10:17
Możesz spróbować porozkładać gazety w miejscach, w których pies nadal się załatwia, a później stopniowo przenosić je w kierunku drzwi, a później na zewnątrz.

Drugie nad czym się zastanawiam, to czy nie jest to nietrzymanie moczu? Nie wiem jak Twój pies, moja wracając ze spaceru strasznie się ekscytuje tym że wróciła (przypuszczam, że przede wszystkim jest to kwestia obecności innych ludzi w domu ;)), a niektóre psy mają problem z trzymaniem moczu w takich właśnie bardzo podniecających sytuacjach (Yuna przez pewien czas posikiwała jak ktoś przychodził do domu).


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: Fretka w 2010-05-20, 11:35
Może używasz środków do czyszczenia zawierających amoniak, czytałam że ta substancja może zachęcać pieski do załatwienia się w tym miejscu.


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: IzabelaM w 2010-05-21, 10:18
Wielkie dzięki za podpowiedź, zobaczę z tymi gazetami raz jeszcze, co do tego amoniaku, to tu małe pytanko, ja podłogę myję Ajaxem, ale jak patrzę na etykietkę z tyłu dokładnie na skład to tam nie ma wzmianki o tym, że może być amoniak, albo i jest ale jakoś ukryty pod inną nazwą, jak to sprawdzić no a może wy macie jakieś przetestowane środki?
Pozdrawiam.


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: Fretka w 2010-05-21, 12:14
Niestety z chemii niewiele wiem, więc niestety co do innych nazw nie pomogę. O takim działaniu amoniaku przeczytałam w jakiejś książce o psach, niestety tytułu nie pamiętam  :oops: Może po prostu spróbuj innego środka?


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: zaba14 w 2010-05-21, 16:55
Izabela pies napewno nie robi Ci na złość, bo on nawet nie wie co to jest ;) nie przypisuj zwierzęciu ludzkich zachowań bo on jest psem ;)

jak nagradzasz? moja suka już w wieku 3 miesięcy nie sikała w domu, miedzy 3 a 4 miesiącem zdarzyły jej się dwie wpadki.. przede wszystkim gdy wychodziłam z psem to najpierw czekałam aż się załatwi i szliśmy dalej, oczywiście najpierw wielki hurrrrrrra głaskanko :) a w domu psa karciłam gdy tylko widziałam że sika wielkie "fe" i tyle... nie wiem czy to ma duże znaczenie kwarantanne moja suka miała ale przed dom wychodziliśmy na załatwianie potrzeb starałam się tak aby nigdy nie sikała w domu ...


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: Demifari w 2012-07-14, 21:51
Nie chciałam zakładać nowego tematu więc napisze tutaj. Miałam kiedyś pieska uczyliśmy go załatwiania potrzeb na gazety kiedy piesek załapał, że to jest miejsce to siusiania przenieśliśmy gazety za drzwi. Wszystko było ok do czasu gdy przyszło do następnego etapu siusiania na podwórku piesek po otwarciu drzwi wybiegał i sikał na korytarz :/ i tego baaardzo ciężko było go oduczyć,tego typu wpadki zdarzały mi się potem dość często. Ponieważ przymierzamy się z mężem do tego by jakiegoś pieska przyprowadzić do domy chciałabym tego typu błędów uniknąć czy macie jakieś rady co zrobiliśmy źle ??


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-07-24, 13:07
z psem po prostu nalezy bardzo często wychodzic  i koniecznie zaraz po przebudzeniu. Ja, mieszkając w bloku ze szczeniakiem brala 2 tygodnie urlopu, latalam co chwila na dwor nagradzajac psa za siku , w biegalam nawet kilkanascie razy na dobę, jak trzeba to w kurtce narzuconej na pizamę . Jak tylko sie budzil- pod pachę delikwenta i lecialam na dwopr. Nie ma sily zeby się nie zalatwil. Po 2 tygodniach z reguly - już wiedzial o co chodzi :)


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: Demifari w 2012-07-24, 15:59
My zrobiliśmy na początku chyba błąd bo piesek był pinczerem miniaturką trafił do nas zimą w dość duże mrozy do tego nasłuchaliśmy się o kwarantannie i pierwsze tygodnie uczyliśmy go tylko na gazetę na korytarzu,bo baliśmy się małego prawie łysego pieska brać na dwór. Owszem był brany na korytarz tak jak piszesz bardzo często  ale potem pojawił się ten problem, że sikał na korytarz. Teraz wiem, że lepiej chociaż na pare minutek ale brać psa od razu na trawę :)


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2012-07-24, 19:03
Bo z gazetami jest tak, że zazwyczaj na wyniesieniu ich na korytarz się nie kończy - trzeba stopniowo doprowadzić do sikania na gazety na polu, dopiero później je eliminować ;) Kwarantanna jest ważna, ale moim zdaniem nie można z nią przesadzać, bo zaniedba się socjalizację psa, a to ma bardzo uciążliwe konsekwencje...


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: Demifari w 2012-07-25, 21:28
Jak to mówią człowiek uczy się  na błędach :) A ja wtedy za bardzo przejęłam się kwarantanną potem było z tego powodów tak jak mówisz mnóstwo problemów z psiakiem


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: diuna w 2012-07-26, 14:35
Ja, szczeniaczka malej rasy też bym nie uczyla sikac na dworze w mrozy, a już na pewno nie podczas kwarantanny poszczepiennej. jeszcze zalezy jaki program szczepien ma maluch. jesli pierwsze szczepienie odbylo się w 9 tygodniu zycia to juz po 10 dniach mozna z nim wychodzic/ wczesniej jesli ktos ma wlasny ogrodek, po ktorym nie chodza obce psy/
Jesli natomiast pierwsze szczepienie bylo w 7 tygodniu zycia- mozna wychodzic 10 dni po drugim szczepieniu.
Ostatnie szczepienie powinno wypasc po ukonczeniu przez psa 12 tygodni zycia.


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: Demifari w 2012-07-26, 21:14
W tym przypadku był szczepiony około 9 tyg. ale mimo wszystko szkoda było takiego małego chudego pieska brać na mrozy na dwór gdzie to prawie w ogóle sierści nie miało. Potem kupiliśmy takie ubranko ale mimo wszystko mrozy i tak dawały się mu we znaki, nawet zastanawialiśmy się czy on czasem nie woli siusiać na tym korytarzu żeby na ten mróz nie musieć iść :>


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: chamsti w 2012-07-27, 08:39
Moja, pomimo, że nie taka mała też mrozy źle znosi...


Tytuł: Odp: Problemy z załatwianiem potrzeb.
Wiadomość wysłana przez: Demifari w 2012-07-27, 11:10
My tak jak pisałam jak był już starszy ubieraliśmy go w ubranka żeby mu jakoś ulżyć ale spacer często już po minucie wyglądał tak, że przychodził siadał tyłkiem na bucie patrzył krzywym wzrokiem jakby chciał powiedzieć " czemu mi to robicie" i piszczał trzęsąc się cały. A jak ubieraliśmy się i wołaliśmy go pod drzwi " chodź na spacer" chował nos pod ogon w koszyku i udawał,że nas nie słyszy. Spacery to była zimą przykra nieprzyjemność wyciąganie go z koszyka na siłę :> Bo za żadne skarby nie chciał z niego wyjść jak tylko zobaczył Pani kurtkę, buty i smycz :> Tak,że latem chyba łatwiej psa się wychowuje i uczy czystości :P. Przynajmniej wtedy spacer, pole kojarzy mu się z czymś przyjemnym