Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: RAM prosi o pomoc.  (Przeczytany 851 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
RAM prosi o pomoc.
« : 2006-06-26, 22:54 »
12 letni ogier kiedyś podobno wygrywał zawody - ścigał się jak żaden inny. Nie biegał w kraju, ale za granicą - z dumą opowiada nam właściciel. Ponoć wygrywał wszystko. Kiedy pytamy o imię konia, właściciel gdzieś znika. Kiedy wraca, natychmiast zmienia temat. Koń świdruje oczami, jakby chciał nam coś powiedzieć. Kiedy właściciela irytuje jego obecność, otwiera boks i rzuca mu w łeb wiadrem. Koń uskakuje w bok. Stoi spokojnie, bez sprzeciwu znosi ludzką agresje i przemoc - jakby był już do niej przyzwyczajony. Kilkakrotnie padają takie słowa jak "beznadziejny", "bezużyteczny", "głupi", "darmozjad". Najpewniej widząc wyraz naszych twarzy właściciel dorzuca również słowa "ukochany", "oddany", "pełen wigoru" - wigor rzeczywiście rzucał się w oczy...

Uderzyła Nas dogłębnie jego łagodność, jego uległość i pogodzenie się z losem. Jednocześnie zdawaliśmy sobie sprawę, jak bardzo silny psychicznie musi być to koń. Bo w końcu wytrzymałby tyle agresji, poniżenia i bezmyślności ludzkiej. Wiadro najpewniej dawno nie miało w sobie wody, trudno powiedzieć, kiedy ostatnio koń coś jadł.

Zaglądamy do boksu, i wcale nie widzimy championa. Widzimy zmęczony i zrezygnowany wzrok, liczne rany i odrapania. Po otwarciu boksu widać, że koń kuleje na 3 nogi, z trudem porusza się po boksie, tonąc we własnych odchodach. Zapytany o brak słomy właściciel zaczyna tłumaczyć, że kopyta zalane gnojem to stary wiejski sposób jego dziadka na zdrowe kopyta i kulawiznę. Chyba mało skuteczny, sądząc po stanie konia. Nic jednak nie mówimy. Dla właściciela nie ma to znaczenia. Dziś przyjechał handlarz. Kulawizna już nie będzie Ramowi przeszkadzać. W środę pójdzie pod nóż.

Do stajni trafiliśmy przypadkiem, szukając po całym Dolnym Sląsku żerdzi do budowy padoków. W tym obejściu żerdzi nie znaleźliśmy, ale widać tak miało właśnie być. Znaleźliśmy w niej wychudzonego, brudnego i zmęczonego ogiera, który lata świetności ma już dawno za sobą. Nie wiemy, czy kiedykolwiek gdzieś biegł, ale nie ma to większego znaczenia. Jeśli teraz byłby w stanie przejść nawet powoli cały kilometr, bylibyśmy pod ogromnym wrażeniem. Koń ledwo trzymał się na nogach. Decyzja była o tyle trudna, że nie mieliśmy żadnych pieniędzy - żerdzie również chcieliśmy wziąć na kredyt. Po długiej naradzie udaliśmy się po pożyczkę 200 zł do naszego kierowcy i zadatkowaliśmy Rama. Niestety, właściciel nie wyraził zgody na tymczasowe przewiezienie ogiera do naszej stajni w Chwalimierzu. Otrzymaliśmy czas do końca czerwca. Jeśli nie zjawimy się z pieniędzmi, Ram pojedzie w swoją ostatnią podróż.

Życie Rama zostało wycenione na kwotę 3000 zł. Trzeba również opłacić transport, leki, natychmiastową wizytę weterynarza, kowala, kastracje. Razem daje sumę nieco ponad 4000 zł.

Bardzo prosimy o wsparcie - podarujmy Ramowi lepsze jutro. Podarujmy mu jakiekolwiek jutro.. bez Nas odejdzie zapomniany i niekochany. Nieważne czy biegał, czy wygrywał. Ważne, ze stanął na naszej drodze. Ważne, że chce żyć, że walczy, jakby każdego dnia budził i czekał, aż ktoś się po niego zjawi, jakby wierzył, ze jego los się odmieni.

Poprzyjmy tę jego walkę, nie zostawiajmy go samego sobie...



Wszelkie informacje uzyskacie Państwo pod numerami telefonów:
0 696 79 17 19
0 502 340 523
http://www.centaurus.org.pl/onas.html
Zapisane

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: RAM prosi o pomoc.
« Odpowiedź #1 : 2006-06-29, 08:58 »
Ostatnia wiadomość z fundacji (na allegro)
"W chwili obecnej brakuje niecałych 2000 zł, byc moze kilka przelewów jest w drodze, pozostaje Nam czekać. Tak naprawde pozostał jeden dzien - ostatni dzien, ktory jest szansa dla Rama. Prosimy, wspomożcie naszą akcje, pomożcie Nam pomóc Ramowi, wspolnie dajmy mu nowe zycie, nikt inny tego nie zrobi.. nie ma innych opcji, nie ma innych wyjść.. nie ma wiecej czasu. Przelewy ktore wyjda jutro dotra na czas na pewno. Pozostałe - niewiadomo.

Podarujmy Ramowi na starość zielone padoki i poczucie bezpieczeństwa. Przeżył już wiele, wiele wycierpiał, teraz u kresu psychicznej wytrzymałości ma wreszcie szansę na spokojną emeryturę. Podarujmy mu ją. Byc moze miał trudne życie, być moze zadra na psychice pozostanie na zawsze. Ale niech te jego ostatnie lata będą spokojne, niech za kilka lat odejdzie z poczuciem, że życie wśród ludzi nie było najwiekszym koszmarem. Niech ma chociaz tyle.. to tak niewiele, a dla niego moze byc wszystkim.

 

Jednocześnie chcemy was prosić o wsparcie dla pozostałych koni - moze ktoś moze przesłać Nam nowe kantary, uwiązy oraz witaminy. Te rzeczy bardzo szybko sie zużywają, koni ciągle przybywa, a przy takiej juz ilosci jest to spory wydatek. Za każdy podarowny drobiazg dla Naszych podopiecznych bedziemy bardzo wdzieczni."
Zapisane

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: RAM prosi o pomoc.
« Odpowiedź #2 : 2006-06-29, 15:12 »
włąśnie tu wlazłam... mogę twojego posta porozsyłać na innych forach ?
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

Forum Zwierzaki

Odp: RAM prosi o pomoc.
« Odpowiedz #2 : 2006-06-29, 15:12 »

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: RAM prosi o pomoc.
« Odpowiedź #3 : 2006-06-29, 15:24 »
Zapisane

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: RAM prosi o pomoc.
« Odpowiedź #4 : 2006-07-04, 11:36 »
RAM ocalony
3.07.2006

Dzięki Państwa ogromnemu wsparciu ogier Ram przyjechał w weekend do Naszej stajni w Chwalimierzu. Ram zajął boks obok Ezyra i na razie panuje klimat konkurencji, mimo bardzo słabej kondycji Rama. Bardzo prosimy o dalsze wsparcie na leczenie konia - potrzebne będą częste wizyty weterynarza, Rama należy wykastrować, konieczne będą witaminy - to kolejne ogromne dla nas środki.

Prosimy również o wsparcie dla niewidomej klaczy Narni oraz dwóch Bezimiennych źrebaków spod Łodzi - to właśnie one liczą teraz na ratunek. Bez naszej pomocy żaden z nich nie ma szansy - nie zostawiajmy ich samych sobie!
http://www.centaurus.org.pl/onas.html
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.209 sekund z 24 zapytaniami.