Nie ma żadnych ran, łapki nie są bardzo spuchnięte a wet stawiał na zwichnięcie. Nic jej ugryść nie mogło, bo ciągle jest u mnie w pokoju.
Dzisiaj Żaba dostała znowu ten sam zastrzyk + antybiotyk (podwyższona temperatura). I mam się jutro znowu stawić u weta bez względu na stan zdrowia malucha. Mi to wyglada na coś związanego ze stawami
Biedna rano nie mogła chodzić.
I znowu jak zastrzyk zaczął działać, bryka jak przedtem.. Ale łapki trochę jesze bolą.... Zobaczymy co stanie się jutro