nie przekonasz ni do nich bo są tonajwiększe pasożyty i cholery..kanibale i wogóle xD samiczka odrazu po porodzie nie minie 15 sekund a ona wpierdol Ci wszystkie młode....
1 - patrz adassko. U mnie nigdy sie nie zdarzyło coś takiego, jeno pielęgniczki zżerały młode <gupicze oczywiście..>
2 - co do wyglądu - cóż, mogę szczerze powiedzieć, że widziałam tylko jednego gupika ładniejszego od moich - ale moje były naprawdę piękne, zarówno samce, jak i samice <czarny samiec z pomarańczowym ogonem, przed płetwą grzbietową trzy zielone łuski, na łebku dwie niebieskie i perłowy brzuszek... w dodatku płetwy długie i weloniaste.. nie spasiony, kształtem dosłownie jak strzała - to naprawdę było cudo, niestety już nie żyje..>
3 - charakter - wymieniony samiec był przekochany - bez specjalnego oswajania mogłam go brać w ręce, gdy trzeba było odławiać nawet siatka nie była potrzebna... Jak podnosiłam pokrywę, to przychodził pod powierzchnię i chciał, żeby go głaskać... Reszta gupików też jest baaardzo kochana i kontaktowa, ale to był fenomen.. ^^
Tak więc - przez rok z gupikami stały się one jednymi z moich najukochańszych ryb ^^
Dla prawdziwych czempionow koniecznie trzeba podcinac co jakis czas odrobine pletwy,bo rosną tak duze, ze ryba nie jest w stanie normalnie plywac...
To są już kaleki w kształcie ryby, mutanty, maksymalnie zmienione przez człowieka... Nie, poprawka. Mutanty to są obecne "ulepszone" welonki. Takie coś naprawdę nie powinno istnieć.