jesli chodzi o pomoc dziecku - to tu pojawia sie "maly" problem - i to bynajmniej nie etyczny. Prawda jest taka, ze w przypadku osob, dla ktorych higiena to wyraz obcy, z obnizona odpornoscia na wszystko,ze wzgledu na wyglodzenie - a i mlody wiek + masa innych czynnikow - chocby dotykajac takiego przykladu na to, ze ludzie nie powinni sie rozmnazac, ryzykuje sie wlasnym zyciem. Bo o ile od psa czlowiek moze sie zarazic co najwyzej robalami, ktorych latwo jest sie pozbyc - to od takiego dziecka moze sie zarazic praktycznie wszystkim - od duru brzusznego, poprzez cholere, na hiv czy syfilisie (skad u takiego dziecka? -zakazenie wenwatrzmaciczne) konczac...