Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-01, 20:13 Czy nie wiecie, jak oduczyć kota za przeproszeniem srania na srodku pokoju zamiast do kuwety? Dzisiaj mala narabala prosto na dywan. A juz sie cieszylam, ze sikala do kuwety. To zreszta rowniez zmienila i nalala OBOK kuwety... Jak tak dalej pojdzie, to ja przechrzcze na Guanita :P
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: myszka w 2003-10-01, 22:14 A miała czysto w kuwecie? Może potrzebuje dwóch? A może po prostu jeszcze nie do końca wie co i jak - i trzeba ją po każdym skorzystaniu chwalić, a w przypadku zauważenia, że się np. kręci - wsadzać do kuwetki.
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: harpia w 2003-10-02, 00:57 teren znaczy :lol: niemartw sie narazie to maleństwo i musi sobie wpukać do główki gdzie ma robić a za dobrze odstawioną kupke nagrode daj :)
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-02, 10:07 Racja - nagroda za kupke w dobrym miejscu bedzie - jak tylko skubana zrobi w tym dobrym miejscu. Ciekawe co zastane dzis po powrocie z pracy :P . Wczoraj faktycznie miala juz w kuwecie male siuski - moze ona czysciocha jest i nie chciala w to samo miejsce kupy robic. Ale jak mnie pol dnia nie ma w domu, to trudno mi zapobiec takim sytuacjom...
Ciekawa rzecz, swoja droga - kot moich rodzicow zasypuje swoje siki i kupki w kuwecie, az zwirek leci za kuwete. Kopie, przesypuje, zasypuje i w gole jest pedantyczny :P . A ta moja malutka nic, zostawia kaluze... Brzydzi jej sie? :lol: Myslimy czy jej Guanella nie nazwac :lol: Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: SKR w 2003-10-02, 13:49 Myśle ze z czasem sie nauczy. ;) Trzeba tylo trosze cierpliwości. A jak kotka nie chce siusiać do brudnejkuwetki to moze kupisze jej droga?????
Myśle ze to z tego powodu nie zrobila kupy do kuwety Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: kareena w 2003-10-02, 17:07 moj kot tez nie lubi zasypywac choc kopac lubi :P a moj poprzedni to byl prawdziwy pedant, który jeszcze miauczeniem nam dawał znac że zrobil kupę ;)
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: myszka w 2003-10-02, 17:47 Oj tak, co kot to obyczaj :) Niektóre nie zakopują. :|
Możesz jeszcze spróbować - choć to trochę paskudne - przekładać kupkę do kuwety, żeby był "zapach", to w wypadku, jeśli uważasz, że po prostu nie wie o co chodzi do końca z kuwetą. Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Buffy w 2003-10-02, 19:26 ... Moja kicia, chociaż znaleziona, to odrazu do k.ówety się załatwiała, heh ;) nawet, nie chciała z początku na dworze, tylko w kuwecie ;) jej dzici tez od razu sie do kuwety nauczyłu :D
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Acik w 2003-10-03, 00:02 A Eryk od wczoraj dwa razy się wylał na materac. Śpię na nim od kilku dni na podłodze (ot tak sobie - żeby nisko było) - fajne frotkowe prześcieradło musiało mu przypaść do gustu (super się drapie) - i oto Eryczysko co to tylko i wyłącznie w kuwecie nagle stało się potworem.... mam się przenieść z powrotem na tapczan???
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: myszka w 2003-10-03, 07:59 Hm, czy na pewno chodzi o prześcieradło? Ja bym sprawdziła (przenosząc się na tapczan) czy aby na pewno to nie coś więcej... :?
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Buffy w 2003-10-03, 19:15 hehe... współczucie... widocznie kiciuś stwierdził, że jego pan nie powinien spać tak nisko.. heheh...
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: harpia w 2003-10-03, 19:36 Miałam kiedyś niekastrowanego kocura - Maćka. Razem z moim tataą prowadzili wojne domową doszło do tego że Maciek robił na złosć lejąć na łóżko mojego taty :lol: najbardziej polubił kołdre, jak wylaził z pokoju to było poznać po minie że to zrobił, miał gąbke w stylu " 1:0 dla mnie" :lol: Teraz Maciuś łapie myszory na wsi, ma już ponad 12 lat i pięknie sie trzyma chociaż z kruczoczarnego zrobił sie rudy jak wiewiór i ma chrypke :lol:
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-05, 11:51 Nowe wiesci z pola bitwy. Kota nadal starannie unika kuwety - ktora zawsze jest czysta. Sika w jednym miejscu na dywanie - i tam tez stawia klocki. Nic nie daje przekladanie jej do kuwety, kiedy zlapie sie ja na goracym, lejacym uczynku. Rozlozylam folie w tym zasikanym miejscu i co? Moja kota leje na te folie! W zwiazku z tym rodzi sie dylemat, czy przypadkiem ona nie ma awersji do tego zwirku, ktorym wysypuje kuwete? Wlasnie znowu nasikala na folie, wiec wlozylam ja do kuwety - zobaczymy, jaki bedzie efekt... Trzymajcie kciuki, bo juz dosc mam folii w samym przejsciu do pokoju... :(
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: myszka w 2003-10-05, 13:20 Przede wszystkim dokładnie wypierz miejsce, gdzie się załatwia. Uznała, że tam jest kuweta, bo czuje zapach. Wypierz silnie pachnącym środkiem do czyszczenia, nawet przetrzyj alkoholem, po czym spryskaj czymś o zapachu np. cytrusów, których większość kotów nie znosi.
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-09, 13:46 Jest coraz gorzej :cry: ! Srajtucha zalatwia sie juz TYLKO I WYLACZNIE poza kuweta, na wykladzine (juz nawet nie na linoleum w kucni). Wymylam te wykladzine vanishem, posikalam obficie cytrusowym smierdzidlem i nic. Odcielam ja od pokoju, w ktorym tak brudzila, to paskudzi pod zamknietymi drzwiami. Co wiecej, w nocy nasikala w sypialni, czego przedtem nie robila. Nie ma tez znaczenia, czy ma w kuwecie zwirek czy folie. Ona to zlewa. Co robic? Koncza mi sie pomysly. Chyba na stale bedzie miala kuchnie za kwatere, bo linoleum latwiej umyc :cry:
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: myszka w 2003-10-09, 16:01 Gdzie stoi kuweta? Może miejsce jest za mało intymne? Żwirek - jaki?
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: harpia w 2003-10-09, 17:15 jeżeli możesz przenieś kuwete do łazienki lub kibelka i zamknij ją na noc właśnie tam. Jak pranie nie pomaga przejdz sie do weta i spytaj o odstraszacz na zwierzeta w sprayu, powinno pomóc.
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-10, 08:27 Intymnosc miejsca tez nie ma dla niej znaczenia, bo jak stala w zacienionym intymnym korytarzu :lol: to w ogole do niej nie zajrzala. Kuweta podazala za sladami sikow koty. A Srajtucha na sikanie i walenie kupki wybiera sobie miejsca wcale nie ustronne - na przyklad w drzwiach do pokoju, na samym srodku. W te intymnosc to ja nie uwierze wobec takich jej wyskokow :lol: .
Juz drugi dzien kota siedzi w ciagu dnia, kiedy z mezem jestesmy w pracy, w kuchni - tylko ona i kuweta. I nic, kuweta jest dziwiczo czysta. Nie odkrylam gdzie Srajtucha paskudzi, pewnie za kuchenka, bo namietnie tam wlazi. W lazience jej nie zamkne, bo tam pod wanna jest wielki, brudny gulik, w sam raz taki, zeby sie w nim Srajtucha zaklinowala. I ubrudzila obrzydliwie. A potem pewnie by ten szlam usilowala z siebie zlizac... Zwirek jest ... no nie wiem, jak go opisac. Normalny jest. Nie za wielki, taki raczej srednio drobny, nie smierdzi ostro, siki ladnie w niego wsiakaja... Nie wiem, co jej nie pasi. Zreszta jak w kuwecie byla folia to Srajtucha i tak z niej nie korzystala. Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: myszka w 2003-10-10, 09:51 Ale jaki to żwirek? Zapachowy? Jaka marka? To może mieć naprawdę duże znaczenie.
Aha, skąd masz kociczkę i w co załatwiała się wcześniej? Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-10, 10:13 Zwirek sprawdze w domu, bo nie pamietam, co to za marka. Nie pachnie mi perfumami, ma jakis zapach, ale umiarkowany. Zreszta wsadze w niego nos.
A kocia jest znajda, nie mam pojecia, gdzie wczesniej sie zalatwiala, przypuszczam, ze gdzie popadlo. Podobno pomagala dozorcy sprzatac wokol blokow :> Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: myszka w 2003-10-10, 10:56 Bo wiesz - w takim razie ją może razić nawet najsłabszy zapach żwirku, jak i jego kosystencja. W takim wypadku proponuję przez jakiś czas napełniać kuwetę piaskiem, takim zwykłym - oczywiście to wymaga częstego sprzątania, niestety... i stopniowo dosypywać żwirku, zwiększając proporcję na jego korzyść.
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-13, 15:12 Napelnilam wczoraj zwirem z piaskownicy - zobaczymy jaki bedzie efekt. Zaraz wychodze z pracy i juz mam treme...
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Tonks w 2003-10-13, 18:36 Moja mam uczyła koty załatwiać się w kuwecie siedziała i wkładała kotom nos w kuwete (tylko nie od razu wzieliśmy wszystkie koty stopniowo po koleji) siedział i wpychała pierwszemu kotkowi nos w żwirek i wszedł i zrobił siku. potem mam siadła jak to normalnie robi i zaczeła oglądać telewizje nagle kot popatrrzył się na mame a mama na kota i kot przypomniał sobie że załatwia się w kuwecie poleciał do kuwety i od tąd robi w kuwecie
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-13, 20:37 Wsadzanie nosa Srajtuchy w kuwete nie odnosilo skutku. Wsadzanie zadka rowniez. Wsadzenie nosa w wyprodukowane przez nia gowienko (jej nosa :-p) na podlodza - jak wyzej. Dopiero prawdziwy piasek zakoszony z piaskownicy podzialal. Niniejszym - i tu fanfary!!! - oznajmiam, ze w dniu dzisiejszym Srajtucha zalatwiala sie tylko i wylacznie do kuwety!!!! :D Jedyny problem to smrodek znad kuwety, bo piasek nie neutralizuje zapachow, jak koci zwirek. Ale wsio w swoim czasie. Moze te moja konserwatystke i do kociego zwirku przyzwyczaje ;)
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: myszka w 2003-10-13, 21:11 Na pewno - teraz po prostu stopniowo dosypuj coraz więcej żwirku do piasku - na początek proponuję bezzapachowy, drobny i niezbrylający, potem przejdziesz do bardziej wyrafinowanych postaci zwirku ;)
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-13, 21:25 Zrobie dokladnie tak, jak radzisz. Najpierw czysty piach, a stopniowo, po malutku bede mieszac z kocim zwirkiem. Wielkie dzieki za rade. Juz czuje jakby mi gigantyczny kamien spadl z serca. Sprzatanie jej wydalin pare razy dziennie wydatnie obrzydzalo mi zycie. Zwlaszcza jak musialam zaczynac od tego dzien.
Jesli Srajtucha dociagnie do konca tygodnia zalatwiajac sie do kuwety, to zdejme z niej to pietnujace imie :P Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Tonks w 2003-10-13, 23:35 a ja bym ci poradziła jakbyś nie tylko mieszała piasek ze żwirkiem ale mogłabyś także dosypać pod spód żwirku a na wiechrz piasek mogłoby troche pomóc a potem mieszaj tak jak mówi myszka
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-14, 07:53 Chyba czytalam w Twoich myslach, Interesujaca, poniewaz tak wlasnie dzis rano zrobilam: nie mialam czasu myc kuwety przed praca, wiec wywalilam smierdzacy piasek, na dno wysypalam kociego zwirku, zeby mniej cuchnelo, a na to piachu. Zobaczymy efekty. Oby tylko Srajtucha nie zbojkotowala takiego posuniecia taktycznego :lol:
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Tonks w 2003-10-15, 14:46 Czytam ci w myślach
odpowiedz jak najszybciej co zrobiła srajtucha Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Ash w 2003-10-16, 14:13 Srajtucha, zwana z racji ostatnich postepow w treningu czystosci juz nie Srajtucha, ale Berni, nie krecila swoim slicznym nochalem na zwirek na dnie kuwety. Gruba warstwa piachu na tych wrogich granulkach zupelnie ja zadowolila ;) Powoli zaczne jej mieszac jedno z drugim.
Swoja droga mam nadzieje, ze szybko sie przestawi na koci zwirek, bo nie czuję sie zbyt komfortowo muszać podkradac zwir z budowy :diabel: (nie mam piaskownicy pod nosem, za to robotnicy zwalili mi pod blokiem kupe piachu do tynkowania - jak mnie sasiedzi dorwa, to zlinczuja :oops: ) Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Tonks w 2003-10-16, 14:17 No to jeden problem mamy z głowy !!!!!!!!!!!!!!
Witaj Berni !!!! Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Sal w 2003-10-16, 14:31 Mój Krawatek jest całkiem niewybredny. Właśnie zmieniłam mu żwirek - nie kręci nosem. Chyba nawet nie zauważył... :)
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: myszka w 2003-10-16, 17:32 Oj, ja też oddycham zawsze z ulgą, czytając takie tematy, że moja młoda, mimo bycia "schroniskową" od razu wiedziała do czego jest kuwetka, a także nigdy nie kręciła nochalem na żaden żwirek, obojętnie jakiego kalibru, typu czy zapachu. Co innego jedzenie - ale to nie ten wątek :lol:
Tytuł: Koci klocek na środku pokoju Wiadomość wysłana przez: Maxim w 2003-10-16, 19:12 Gratulacje 8) dla Berni - już nie Srajtuchy . Mój choć też znajdka od początku chadzał do kuwety i nie ma dla niego znaczenia, na szczęście, rodzaj, zapach ani kaliber żwiru.
|