Zjechałam już ten film na kundelomaniakach...
ale w końcu co się będę ograniczać...
Po pierwsze, to nie te czasy, nie ten film... ale jak ktoś nakręcił "Władcę" to może i nakrecić co chce, ludzie pójdą za ciosem... tzn. do kin...
Po drugie... i chyba najgorsze, to co się działo w filmie musiało się sprowadzać do odpowiednich scen w innych filmach jak np. wejście na wieżowiec, więc trzeba było wymyśleć jakieś "wymówki" żeby dane sceny mogły mieć miejsce, co sprawiło, że film się kupy nie trzyma... Tak więc uzasadnijmy czemu małpa weszłą na wieżowiec... bo chciała zobaczyć słońce...
(plus holiłudzkie sceny i przsłania w związku z tym).
Po trzecie... w związku z powyższym akcje bohaterów są często mało sensowne i co gorsza niezgodne z ich charakterami... (No i w nawiązaniu do starych filmów tego typu babka musiała się wydzierać z byle powodu, i to tylko babka, feministki łaczcie się...
)
Po czwarte... w tej samej tonacji... zwierzęta się zachowywały niezgodnie ze swoimi instynktami i wogóle wbrew naturze...
Bo taki dinek oczywiście pożuci swoją wielką, smaczną zdobycz dla kościstej babki, którą w dodatku wydaje mi się, że trudno mu dostrzec, bo się nie rusza...
No i wogóle wszystkie dinozaury z okolicy chcą tylko ją zjeść, nawet jeśli wiszą nad przepaścią nie myślą o niczym innym...
Po piąte... eh... brak realizmu wogóle... walka małpy z dinozaurem... porównajmy, coś jak walka człowieka z krokodylem... nawet jeśli to młody Szwarceneger, kto by wygrał? Do tego kiedy dinozaur-tyranozaur, drapieżnik o zębach jakie ma łapie za kończynę nie kończy się na zagraśnięciu, tylko na oderwaniu kawałka mięcha... A ta kobieta, co ją wciąż machało, rzucało, itp. miała wielkie szanse żeby sie nie uszkodzić...
Do tego chciałabym się dowiedzieć co się stało z tubylcami kiedy przestali być potrzebni do filmu? Dlaczego nie pokazali jak transportują małpę tą małą łódeczką? Dlaczego kapitan był taki nieudolny w dowodzeniu statkiem? (Wcale nie po to by się wpakować na wyspę, bo tego wymagał scenariusz.) Dlaczego kapitan nie ziścił swoich planów? (Może coś mnie ominęło?
)... mogli już inaczej uzasadnić to co miał na pokładzie, np. banalnie tym, że łapie te dzikie zwierzęta...
Dlaczego przepaść odgradzająca małpę była za szeroka dopóki nie było niezbędne aby mógł się przez nią przedostać? (Taa... oczywiście załapał motywację... wczieśniej mu isę nei chciało... dajmy na to...) Dlaczego główna bohaterka nie poszła pogadać z kimś odpowiedzialnym kiedy chcieli małpę wykończyć (zdrowy rozsądek nakazywał choć spróbować), tylko latała za małpą w nadziei, że własnym ciałem ją obroni? (Pewnie dlatego, że jest takie stare powiedzienie bla bla, że piękna musiała [...]...)
No i podstawowe pytanie, co łączy reżysera z Jackiem Blackiem...
najpierw klip teraz rola...
Co mi się podobało? Małpę zrobili pocharataną - realizm! Jeeej... Tubylcy... i ryk małpy... czyli to dlaczego poszłam do kina...
O, i jak tubylec se skakał na patyczku! I... "napisałeś dwa patyki"
Aha, jeszcze ni się nei podobało typowo amerykańskie podejście do widza jak do idioty... a przynajmniej osoby niedomyślny której trzeba wszyyystko pokazać, wytłumaczyć, bo nie zrozumie... już na początku padłam jak dziadek z teatru zaczął wykładać babce jak to ONA na trudno w życiu, że zawsze jak już jest na dobrej drodze do czegoś, to jest jej to odbierane... kurcze, bo ona tego na pewno sama nie wiedziała, musiał jej powiedzieć...
Aleeeeeeeeeeeeeeeeeeeee... to moja mała prywatna opinia... i sądzę, że bardziej zachęci do objerzenia, niż nie (choćby dlatego, że starałam się nie spoilerować i osoba która nie widziała filmu pewnie często nei domyśli się o co mi chodzi... no i ta co widziała pewnie też nie...
[Ach, moja zdolność prekazu informacji...])
Autor
Wątek: KING KONG !! (Przeczytany 1014 razy)