wszystko rozumiem,tylko jak przez 10 postow po kolei czytam wlasnie "jakiez to straszne",no to trudno pomyslec inaczej...
ja nie bede pisac o sobie,ze nie jem ,nie nosze itp.i jem [niewiele bo niewiele ale jednak] i nosze skorzana kurtke na motocykl i chodze w skorzanych butach...
miesa nie jadlam od 3 klasy podstawowki [ to chyba tez nie jest wiek,w ktorym ma sie ogromny wplyw na swoje zycie,przyznasz?...] a to ,ze znowu jesm nie oznacza ,ze zobojetnialam..gdyby tak bylo zastanow sie czy napisalabym to co napisalam....hmmm?...
nigdzie nie napisalam o zaklamaniu.apelowalam tylko o wieksze "wgryzienie sie w temat".nie potepiam zadnej wrazliwosci i szkoda,ze zostalo to tak odebrane.to,ze osoby sa mlode rozumiem.wiem,ze nie pojda i nie podpala wszystkich rzezni w okolicy,zeby zrobic "cos".nie napisalam ,ze sa takie albo takie...nie czytaj pomiedzy wierszami,prosze...
co do stwierdzenia,ze tak latwiej zyc,z ta moja ogromna znieczulica,co do tego naprawde nie mozesz sie wypowiedziec ,bo nie bedziesz na moim miejscu.jesli bylabym tak "znieczulona" rozwlekalabym zywe preparaty po stole jak reszta mojej grupy i razila zywe serduszko pradem ,zeby sie posmiac "jak fajnie skacze"..nie chce przytaczac wiecej przykladow.
prosze,nie pisz w ten sposob do mnie.nie zasluzylam na to.
moge dodac,jeszcze do mojego znieczulenia,ze pewnie wlasnie zabieralabym sie nie za hodowle koni ,aby dac im jak najwiecej swobody,lecz tak jak mnie ciagle ucza na rzez.przeciez z tego bede miala mase kasy prawda?ciagle wbijaja mi w leb jakim to polska bedzie potentatem w exporcie koni rzeznych...nie kupowalabym za wszelka cene konia tylko po to,zeby jeszcze w zyciu trawe zobaczyl,bo przeciez teraz w stajni tez ma dobre warunki i na glod nie narzeka...i nie robilabym jeszcze masy innych rzeczy ....
a gdybys ty troszke na takie zajecia jak ja pojezdzila i posiadziala w prosektorium z tepym skalpelem w lapce,ciekawa jestem ile wytrzymalabys bez "znieczulenia"...
taka jestem nieczula...
jeszcze ktos chce sobie rzucic kamieniem?
mysle,Tafto,ze mozemy juz nie raczyc naszymi wzajemnymi zarzutami calego forum.zawsze mozemy porozmawiac na privie.jesli bedziesz chciala czekam...
Phryso..
p.s.a wszystkich ktorych urazilam przepraszam,bo nie mialam takiego zamiru...i mam nadzieje,ze wlasnie te jeki przerodza sie w cos wiekszego.ze nie zostaniecie ,tak jak ja,znieczuleni...