Kotek zaczyna powoli jeść samodzielnie (bardziej ssa jeszcze niż gryzie, acz ważne jest, że zaczyna coś tam podjadać - wyjada mi z ręki zmielonego kurczaczka, próbuje popijać mleczko ze spodeczka lub nawet zaczyna troszeczkę dziubać grysik). Trzykrotnie już siusiał od kiedy go mam, acz ani razu jeszcze nie robił kupki.
Nie wiem czy to zdrowe i czy tak powinno być.
Daję mu codziennie grysiku, mleka oraz kurczaka (zgodnie z zaleceniami). Dużo śpi, faktycznie, ale też dość sporo chce się bawić. Wydaje mi się nawet, że już w pewnym senie się zaklimatyzował (nie trzęsie się już przez sen oraz chodzi sobie po domku po coraz większym terenie; dalej miauczy jak go zostawię, ale już nieco mniej i kiedy mnie widzi prawie zawsze zaczyna do mnie biec).
Wydaje mi się, że jest coraz lepiej; a jakie jest Wasze zdanie? Kot ma szanse przeżycia, prawda? Je już coraz lepiej, ale martwi mnie dalej to, że niechętnie się załatwia (na to, by się wysiusiał muszę długo czekać - zazwyczaj miauczy, oznajmiając że mu się chce i nie wszędzie ma ochotę, często wydaje mi się, że trzyma [raz miauczy, bo chce mu się jeść, a raz, ponieważ ma ochotę się załatwić - jakoś muszę to rozróżniać;], a kupki, jak wspominałam, dalej nie robi). Czy kociak dobrze się w takim razie rozwija? Może za mało go karmię jednak? Trochę go już mam, czy nie powinien się załatwiać normalnie? <pies robi coś co chwilę, albo jedno, albo drugie, w porównaniu do kota więc wiele się różni>.