Mi nic nigdy nie pomagało, ale dość dawno temu odkryłam mydlo w płynie AVONU "Naturals". Niby zwykłe mydło, ale mam po nim gładka buzię. Przed wakacjami odkryłam też Lipikar Syndet firmy LA ROCHE-PORSAY, który działa tak samo, o ile nie lepiej, bo buzia się nie błyszczy. A jak mnie obsypie raz w miesiącu, to po dwóch dniak już prawien nic nie widać. Na mnie te wszyskie "Nastolatki" Kolastyny czy Benzacne nie działają. Jakąś dziwną mam cerę, czy co?
Kiedyś próbowałam chyba wszystkiego, maśki, kremy, dermatolog czasem coś wypisywał. Najczęściej przestawały być dobre po miesiącu, potem skóra się przyzwyczajała i było to samo. A teraz mam spokój