Listy nie znalam,ale te nazwiska moga byc prawdziwe.
Moj znajomy ma na nazwisko ZUREK.
U lekarza w poczekalni slyszalam jak wolali faceta MOCZYGEBA.
W USC jak skladalismy papiery do slubu,urzedniczka przed nami miala pare,ktora chciala zmienic nazwisko na calkiem inne,bo "pan mlody" nazywal sie GNAT,a "pani"-KOSC.
Moja klientka nazywa sie CHOLEWA.
Znajomi moich znajomych tez sie niezle polaczyli
CHLEBEK i BULECZKA,a swiadkiem na ich slubie byl...PIECYK