M-ajka - nie mam szacunku do kogo? Do ludzi? Mam do tych, którzy mają szacunek do zwierząt. Do innych? Nie. Jeśli ktoś nie ma szacunku dla zwierząt to sam nie zasługuje na szacunek? Z szacunkiem się człowiek nie rodzi, nie widzę powodu dlaczego miałabym mieć szacunek do człowieka jako gatunku, mam szacunek do konkretnych osób, nie do gatunku "człowiek".
Tak myślisz, że tak uważam? Skąd takie wnioski? Wysnute z palca... Na wiele rzeczy mnie nie stać ale na leczenie zwierząt MUSI mnie być stać zawsze. Tak się składa, że nie mieszkam z rodzicami, którzy mogliby pożyczyć mi pieniądze na leczenie, na leczenie szczura muszę zarobić i to nie jest pstryk, nie zarabiam kupy siana, zarabiam podstawowo, ledwo starcza mi na opłaty ale podjęłam się opieki nad szczurami i się z tej opieki wywiązuję w miarę moich WSZYSTKICH możliwości a tych możliwości człowiek ma na prawdę wiele... Wiesz jak to jest... jest takie przysłowie "złej baletnicy..." - tu dokończsobie sama.
Co do doświadczeń - poruszyłaś ich temat a jeśli o czymś mówisz to wychodzę z zaożenia, że wiesz oczym piszesz a nie - piszesz co wiesz. Jeśli wiesz o czym piszesz to popierwsz to pewną wiedzą. Jeśli tego nie robisz to nie ma co pisać bo do dyskusji kompletnie nic nie wnosisz. To jest rola dyskusji ale jak widzę - wolisz tutaj nadinterpretować nawet to, czego nie napisałam... no cóż, nie wszyscy są idealni
Wciąż czekam na informacje o doświadczeniach, których temat poruszyłAŚ.
Powiedziałam że przyznam rację jeśli przekonasz mnie argumentami OPARTYMI NA FAKTACH - na prawdę masz tak duże problemy z czytaniem, że muszę pisać to 3 razy? Nie wypieram się własnej niewiedzy, każdy ją ma i nie widzę powodu, bym ja mogła twierdzić, że wiem wszystko ale jeśli chcesz, żebym przyznała ci rację - podaj W KOŃCU jakieś fakty.
Nie wiem jak Mrówka traktuje własne ogony, już w drugim poście tutaj napisałam że nie oceniam tego co zrobiła a potępiam jedynie to co zrobić chce - przyjąć pod dach zwierzę bez zaplecza finansowego. To też piszę trzeci raz.
Skąd ta wiedza? Tak się składa, że od jakiegoś czasu, chyba jakoś 2 lata siedzę przy szczurzym gg i dziennie mam kilkadziesiąt okienek z czego większość to właśnie osoby, ktre myślą jak Ty - zero wiedzy, zero faktów a nadają jak słowiki - więc jeśli nie wiesz za czym stoisz (tak... ciągle czekam na informacje o traktowaniu zwierząt w labo, doświadczeniach itp) to nie pisz wcale bo tu nie chodzi o to kto jest mądrzejszy tylko przy takim Twoim upartym trwaniu przy czymś czego sama nie rozumiesz - mogą ucierpieć inne zwierzęta.
Na swoich praktykuję własną wiedzę na temat ogonków... szkoda, że większość osób przy prośbie o argumenty naskakuje na to jak ja to czy tamto... no ale cóż, w końcu nie od dziś wiadomo, że brak argumentów = agresja. To jak, podyskutujesz ze mną na temat doświadczeń czy dalej będziesz ciągnąć ten nudny monolog bez poparcia własnych argumentów faktami?