Jelonek już nie żył poprostu. Dobiegłam za późno. Ale i tak wątpie, że jakbym dobiegła a on żył czy by cos to dało.
najprawdopodobniej nawet jakby żył to nie miał szans na wyzdrowienie. jelenie, sarny bardzo się stresują przy kontakcie z człowiekiem.
w takich ytuacjach to tylko do weta ale on tez nie może zbyt wiele zdziałać przy uderzeniu przez samochód.
Ale teraz co zrobić w takich przypadkach? Do kogo dzwonić?