Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[jackie]

Cześć wszystkim!!
Mam dwa trzymiesięczne króliki barany, są ze mną od miesiąca, ale nie znam ich płci. w sklepie zoologicznym, skąd je mam, powiedziano mi, że płeć królika można poznać dopiero ok 6. miesiąca życia. Czy to prawda? Martwię się, że to parka i że przegapię moment na kastrację/sterylizację i niechcący założę hodowlę. Czy weterynarz może już teraz rozpoznać jakiej płci są moje króliczki? I czy można je wykastrować przed 6. miesiącem życia? Króliczki mieszkają razem w klatce. Poradźcie, proszę i podzielcie się swoimi doświadczeniami.

[Iras]

plec mozna rozpoznac od razu, zaraz po narodzinach - wystarczy wiedziec jak to zrobic. Jesli chodzi natomisdt o nieco pozniejszy wiek - to w trzecim miesiacy najczesciej widac juz u samcow jajka (spojrz krolikom pod brzuch - jesli maja takie lyse worki na podbrzuszu - yto masz  pewnosc ze to samce, jesli nie - trzeba bedzie sprawdzic za jakis czas) Wert teoretycznie powienien rozpoznac juz plec - jest tylk maly haczyk - niewielu wetow sie zna i zdarzaja sie nawet tacy, ktorzy stwierdzaja ze krolik ma nowotwor, a tymczasem sa to po prostu jadra.

Jelsi chodzi o wiek kastracji - sa na ten temat rozne szkoly - moja mowi ze mozna kastrowac juz gdy jadra sa wiyraznie widoczne. inni twierdza ze trzeba poczekac do okrsu dojrzewania. Powiem ci jednak jedno - obojetnie jaka jest plec, czy sa to dwa samce, dwie samice, czy parka - konieczne bedzie "ciachniecie" obu - z tego wzgledu ze krolik posiadajacy wciaz swoje narzady rozrodcze (czyt: niesamowicie wydajna fabrykle hormonow) bedzie terroryzowal drugiego. No i jeszcze - dobrze by bylo bys sie zaopatrzyl w druga klatke - miedzy innymi dlatego, ze niezaleznie od plci - na okres dojrzewania konieczne jest oddzielenie krolikow od siebie - inaczej zaczna sie wojny, bedzie latac futro, poleje sie krew i kroliki zapalaja do siebie bardzo silnym uczuciem - nienawiscia...

[jackie]

Dziekuje Iras za odpowiedz. Czy dobrze zrozumialam, ze króliki trzeba rozdzielić tylko na czas dojrzewania, a potem mogą znowu mieszkać razem? I jeśli tak sie zdarzy, ze to parka - kiedy najwczesniej mogą zacząć się mnożyć? Bo nie wiem, czy już mam lecieć po drugą klatkę czy mogę jeszcze poczekać.
Zamierzam wykastrowac oba bez wzgledu na plec. Wykastrowane króliki mogą żyć ze sobą w zgodzie, tak? A jeśli zamieszkają w osobnych klatkach, to będą atakować się poza klatkami? Bo dużo biegają luzem. POzdrawiam!!

[Iras]

samce dojrzewaja w wieku okolo pol roku - samice wczesniej. Tak naprawde trudno powiedziec kiedy dojrzeja - zdarza sie ze jzu 3 miesieczne samice bywaja w ciazy - nie ma na to reguly. rozdzielenie na czas dojrzewania jest konieczne, ze wzgledu na to, ze w tym okresie kroliki zaczynaja wykazywac terytorializm - zaczyna dochodzic najpierw do przeychanek, ktore pozniej przerodza sie w niebezpieczne walki. Ten czas jest mozna powiddziec najwyzszym dzwonkiem na kastracje - po kastracji natomiatst musi minac jakies 6 tygodni zanim znow kroliki beda mogly byc razem (przyjmujac ze zostana wykastrowane w tym samym czasie) ze wzgledu na to, ze poziom hormonow spada dopiero wtedy (wazna sprawa - samce przez 3 - 6 tygodni po kastracji wciaz pozostaja plodne) Przy wczesniejszej kastracji istnieje szansa na to ze uniknie sie okresu rozdzielenia.

Co do zycia w zgodzie - bez kastracji mozna powiedziec, ze nie ma szans na zycie w zgodzie, po kastracji - szansa jest duza - choc nigdy nie ma na to pewnosci, zawsze mozna trafic na takie paskudy, ktore sie akurat nie polubia (swietny przyklad - moich dwoch chlopakow...) Klatka jest glownym terytorium krolika - i tam jest najwieksze ryzyko, ze zaczna sie tluc - poza klatka sytuacja wyglada lagodniej.

o - wlasnie znalazlam os co byc moze ci troche pomoze

http://www.kazior5.com/wybor.htm#trzeci

Jesli chodzi jeszcze o rozmnozenie sie - najwazniejsza sprawa - dowiedz sie na 100% jakiej oba sa plci - to kiedy samiec stanie sie dojrzaly plciowo jest praktycznie rzecz biorac niewidoczne, natomiast jesli bedzie w stalym kontakcie z amica - ma sie niemalze gwarancje mlodych -  glowna przyczna takiego stanu rzeczy jest taka, ze u krolikow, podobnie jak u kotow, wystepuje tzw. owulacja prowokowana - krolica moze zajsc kazdego dnia w rui, wiec nie ma mozliwosci upilnowania....

[jackie]

Dzięki Iras, jesteś nieoceniona . Link fajny, próbowałam zaglądać królikom pod ogonki, ale się wyrywają. Jutro idę z nimi do weta, mam nadzieje, ze coś się dowiem na temat ich płci. No i klatkę drugą kupię, żeby je rozdzielić (zaczęłam się denerwować, że się rozmnożą).
Mam nadzieję, że jednak się będą nadal lubić - taki był mój zamysł - dwa króliki, żeby się nie nudziły, jak nikogo nie ma w domu.
Pozdrawiam i raz jeszcze dzięki.

[Iras]

 powiedz moze skad jestes to byc moze doradze jakiegos weta znajacego sie na zwierzakach typu kroliki.

Co do polubienia sie - to, ze kroliijuz sie znaja i lubia to juz jest duzo - miedzy innymi zwieksza to szanse na to by rowniez po dorosnieciu sie lubily. Z moimi samcami byl ten problem, ze 1. gdy do mnie trafili bylam praktycznie rzecz biorac zupelnie zielona 2. poznali sie gdy juz byli, mozna powiedziec po drorosnieci - czyli juz w trakcie gdy hormony im szalaly 3. zbyt pozno ich rozdzielima 4. kolejnym bledem bylo to, ze zostali wykastrowani juz po tym jak zdazyli sie znienaiwdziec - owszem, zmniejszylo to zatargi - na tyle, ze gdy kilka lat temu oba naraz wydostaly sie z klatek gdy mnie nie bylo w domu skonczylo sie "jedynie" na poszarpanym uchu, naderwanej wardze, poharatanym ogonie i odgryzionym palcu - a nie na kopaniu dolka, do czego by doszlo, gdyby byli wciaz "pelnojajeczni".No, ale coz - bledow, ktore popelnilam w ciagu roku juz nie dalo sie naprawic... tyle, ze od tamtego czasu minelko juz dobre 6 lat...  a teraz? no coz... trwa u mne zaprzyjaznianie z samcami dwuletniej krolicy "z odzysku". Wiec ogollnie rzecz biorac - ryzyko, ze kroliki sie nie pogodza istnieje zawsze - jednak patrzac na ilosc krolikow, ktore sie pogodzily i zyja w "wiecznej przyjazni" jest o wiele wieksza - wiec nadzieja istnieje niemal zawsze :]

[jackie]

Iras, jestem z Poznania. Poszukałam już paru króliczych wetów z polecenia na forach, wybór jest trudny - bo różnice zdań właścicieli króli też duże. Wrzucałam już wątek o wetach z Poznania,ale nikt nic nie napisał - może mało króliczych poznaniaków.
Opowieści o Twoich królikach i ich nienawiści są mrożące krew w żyłach :-/, nie przypuszczałam, że króliki aż tak się potrafią znienawidzić. A samice też wykazują terytorializm? Czy niekastrowane samice potrafią znaczyć teren?
Hmm, teraz widzę, że mogłam znacznie więcej poczytać na temat królików, zanim wzięłam dwa - choćby to na temat klatek, okresu dojrzewania itd. Kurcze, ludzie w sklepach zoologicznych nie znają się i nie potrafią doradzić, wkurzające to. Iras, a tak przy okazji, jak to jest z zębami królików? czy one powinny je na czymś ścierać? Bo u mnie próbują głównie na meblach i kablach, no i kanapie, a gdy próbuję im podrzucić kawałek drewienka, to w ogóle się nie interesują.  Siano starczy do ścierania zębów?
Pozdrawiam Cię serdecznie!