Cóż, według Biblii zwierzęta nie mają duszy, ale zamiast się na ten fakt oburzać, dobrze jest pomyśleć, co to właściwie oznacza. Moim zdaniem mówi to nam tyle, że zwierzęta, jako istoty, które kierują się przede wszystkim instynktem i wolą przetrwania, co za tym idzie nie mają możliwości wyboru pomiędzy dobrem, a złem, więc po śmierci nie mogą być ani zbawione, ani tym bardziej potępione. Nie oznacza to oczywiście, że można z nimi robić, co nam się podoba, bo znęcanie się nad zwierzęciem to oczywiście grzech. A wynajdując jakieś fragmenty Biblii należy pamiętać, że ta książka ma blisko 2000 lat i traktowanie dosłownie pewnych zawartych w niej tekstów po prostu nie ma sensu.
No i sorry, ale traktowanie całej sprawy na zasadzie "nie wierzę w Boga, bo taki a taki ksiądz uważa zwierzęta za niemyślące produkty" jest dziecinne.