To było dawno, nie pamiętam
A tak na serio, to wczoraj mi się nic nie udało-na początek dnia dostałam niezły ochrzan od mamy (nie pytać za co
), potem w budzie dowiedziałam się o sobie paru ciekawych rzeczy (o których sama nie wiedziałam
), moja qmpela mnie wykiwała, znowu dostałam ochrzan od mamy, poszłam z Belą daleeko na spacer i oczywiście zaczęło lać, Bela się wytarzała w jakimś g*****, znowu dostałam ochrzan od mamy, że jej nie przypilnowałam... Echhhhhh...